Tak naprawdę nie ma bezpłodnych kobiet

Są tylko faceci ze słabą jakością nasienia. Każda kobieta, technicznie rzecz biorąc, może zajść w ciążę.

yyyyy a endometrioza?a wczesne wygasanie jajnikow??

Jajniki kobiety wygasają, ponieważ nie otrzymują stymulacji do działania. Tzn. przy kobiecie brak jest faceta o odpowiednio wysokim poziomie męskich feromonów.

niektorym wygasaja w wieku 18 lat...

a wiesz co to menopauza ? na pewno są Choć wydaje mi się że mogłoby być mniej

Każda kobieta może zajść w ciążę. Trzeba ją tylko w środku odblokować.

Powiedz to tym ktorym nawet medycyna nie pomaga. Poza tym zajsc w ciaze i ja donosic to nie jest to samo

stwierdzenie naukowe godne Nobla. Tylko zlosliwi go nie dali...

Coś w tym jest! 18 lat współżycia w rzeczywistości szarej i zamkniętej niczym laboratoryjny szczur, rano do roboty po południu dodatkowa praca. Bez pigułek, bez prezerwatyw... Wystarczyło rzucić pracę,kupić jacht morski, wyruszyć w błękitny rejs tylko on i ja i 2 miesiące -już po 2 tygodniach byłam w ciąży!!! -PRZYPADEK? Nie! Czysta niczym nie skrępowana namiętność i przyjemność! Zero stresu a jeśli to w postaci czystej adrenaliny dającej jeszcze więcej przyjemności! Szare życie nie służy płodności! Dostęp jedynie do tego co można złowić na szerokich wodach również był nie bez znaczenia na przebieg mojej pierwszej ciąży! Polecam!

Ale ja nie oczekiwałam ciąży! Byłam zmęczona rzeczywistością. Owszem zastanawiałam się czasami dlaczego jeszcze nie zaszłam w ciąże, przecież nigdy się nie zabezpieczam. Nawet raz myślałam że jestem! Ale zabolał mnie brzuch aż dezorientowana usiadłam na kibelku, usłyszałam takie ,,plum" i dostałam okres kilka godzin później. To ,,plum" to prawdopodobnie wiecie co to było? Ja sądzę podobnie. Ciążę miałam fantastyczną, wyniki na medal dziecko też. Ja myślę że to nie był przypadek.

Odkąd powiedziałam szczerze ,,Panie Boże weź moje życie w swoje ręce i zrób z nim co chcesz, ja niczego już nie chcę,rób co uważasz ja zdania nie zmienię a nawet jeśli to mnie nie słuchaj,nie chcę już o niczym decydować, zaopiekuj się mną" ...moje życie zaczęło się zmieniać... O dziwo zrobiłam od tamtego czasu znacznie więcej niż przez całe swoje dotychczasowe życie i wcale nie przestałam bujać w obłokach, nie, ale jakaś moc mnie wiedzie i po czasie już okazuje się że cel był inny niż mi się wydawało na początku. Nie przeszkadza mi to wcale. Najważniejsze że jest dobrze. Nawet nie muszę się starać nie chcieć-kiedyś stale czegoś chciałam. Coś mnie pcha do przodu i po drodze udają mi się różne rzeczy których pragnęłam. Teraz już wiem że tak już będzie-wszystko się uda. Będzie co ma być, na pewno dostanę więcej niż to czego się spodziewałam bo nie polegam już na sobie tylko zaufałam Bogu.