Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Medycyna czy Prawo ?

Polecane posty

Gość gość

Za 2 lata matura. Interesują mnie oba kierunki (nie mam problemów z biologią, chemią ani z historią). Podzielcie się swoimi opiniami bo naprawdę nie wiem. Zawsze mnie pociągała walka o sprawiedliwość stąd głównie to zainteresowanie kierunkiem prawo, ale ratowanie ludzkiego życia też wydaje się fascynujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie, ze dzis oplaca sie isc bardziej na medycyne (nie znam bezrobotnego lekarza) ale zeby byc lekarzem trzeba miec jak ksiądz - powołanie. Lekarz nie moze byc z przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a chodzi Ci głównie o kwestie zarobkowe czy to jak wyglądają same studia, praca itd. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy od tego jakie masz predyspozycję i czy będzie Ci się chciało dużo czasu spedzać nad książkami ( na medycynie jest jej więcej), ale generalnie lepiej jest być lekarzem w sensie lepiej o prace i bardziej się to opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd zgadłaś(eś), ze jestem dziewczyną :D ? No głownie jak wygladaja same studia ale nie bede ukrywac, ze zarobki tez nie sa bez znaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale medycyna jest to cięzki kawałek chleba bo nie dość, ze bardzo ciężko sie na nia dostać ( na platne studia łatwiej, ale one kosztują fortuje ok 30 tys rocznie) to poźniej na studiach nauki jest jak na żadnym innym kierunku, a potem jeszcze trzeba zrobić specjalizację...Ale za to później bys napewno biedna nie była. To zalezy w dużej mierze jakie masz predyspozycje bo nie każdy się nadaje na medycynę, a nie kasa jest najważniejsza w zyciu. Także polecam jeśli czujesz, ze masz do tego powołanie i faktycznie to chcesz robić w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak jako osoba, która sama ukończyła lek. Olej powołanie. Idź tam gdzie jest kasa. Powołanie ? 90 % maturzystów/studentów nie ma tak naprawdę pojęcia jak wygląda praca w zawodzie. Mają jedynie błędne wyobrażenie po serialach typu Dr House czy Ally Mc Beal. Dziś ani medycyna ani prawo nie jest jakimś super gwarantem sukcesu... 1) Medycyna - jako, że sam jestem po studiach medycznych mniej więcej odniosę się głównie do nich... Studia - 95 % nauki to zakuwanie na pamięć...generalnie 'humanista' sobie poradzi jeżeli jest zatwardziały ALE jest to zakuwanie praktycznie na okrągło...nie ma tygodnia by nie było jakiegoś kolosa. Idąc na medycynę (lekarski) musisz liczyć się z tym, że będziesz zmuszona zarwać kilka nocek pod rząd. Ale jeżeli lubi się naukę o człowieku to nie jest takie straszne... PERSPEKTYWY PO MEDYCYNIE - i dobrze i źle. Trzeba brać po uwagę, że system szkolenia lekarzy po studiach jest chory...są specjalizacje gdzie na województwo są 2 miejsca na setki chętnych... Wiadomo, po medycynie (lekarskim) pracę znajdziesz zawsze ale niekoniecznie na wymarzonej specjalizacji (udaje się to nielicznym). Więc pytanie czy opyla się poświęcać 6 lat (teraz jest chyba 5) na najtrudniejsze studia jakie istnieją, żeby zarabiać 2000 tysiące na rękę jako patomorfolog (jak słabo Ci pojdzie LEK nie licz na inna specjalizację) ? A na innych specjalizacjach też nie jest jakoś lepiej (lekarz rezydent zarabia 2500 na rękę, jest to kwota nie do zaakceptowania biorąc pod uwagę nakład pracy i odpowiedzialności - choć fakt, że potem te zarobki skaczą do góry ale to już po odbyciu specjalizacji). I to jest właśnie mój smutny los patomorfologa...W branzy nawet się z nas nabijają, że w sumie to nie jesteśmy lekarzami... Z drugiej strony w Niemczech czy gdzie indziej nawet i na tej specjalizacji zarobisz naprawdę duże pieniądze- ja własnie sie szykuje do emigracji do zachodnich sąsiadów. Więc tak, opyla się iść na medycynę ale trzeba być gotowym na emigrację. Ewentualnie być bardzo cierpliwym, początki są ch***yowo opłacane ale potem zarobki są dobre (ale to tak nie wcześniej niż przed 40 niestety). 2) PRAWO - tylko w wypadku jak masz rodzica prawnika z wyrobionym nazwiskiem, dobrze prosperującą kancelarię do przejęcia po nim i będziesz w tym naprawdę dobry. Ewentualnie rodzica sędziego lub prokuratora, który załatwi Ci potem posadkę w sądzie/prokuraturze (to nawet nie musisz być dobry bo to państwowa posadka i nie musisz bić się o klientów) Prawników (zwłaszcza adwokatów i radców prawnych) jest już za dużo. Jak się nie ma 'pleców' to praktycznie na 99,9 % splajtujesz otwierając własną kancelaryjkę adwokacką czy radcowską. Choć mam znajomego radcę i on wyciąga 5 tysięcy na rękę ALE wstaje o 5.00 rano i często dopiero o 21.00 wychodzi z biura (praca w korpo) + pewnie jakaś 'praca domowa' zostaje a weekendy dorabia na uczelni, więc sobie policz ile mu zostaje zycia osobistego...Moim zdaniem te 5 tysięcy nie jest tego warte... Reasumując - nie ma łatwo, ale po medycynie nawet na najgorszej specjalizacji możesz znalezc dobrze płatną prace na całym swiecie, po prawie jesteś uziemiona w kraju. A najlepiej to iść na architekturę - będziesz zarabiać tyle ile chirurg i adwokat razem wzięci. Żałuję, że nie brałem tego pod uwagę, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodze sie z powyższym wpisem ze architektura to świetny pomysł - kasy jak lodu a jednocześnie nie ma takiej odpowiedzialności za ludzki los jak w przypadku lekarza/prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:17- No nie wiem czy powinna "olać powołanie" bo jednak kiepski lekarz może coś tam zarobi, biedny nie będzie, ale i kokosów nie zarobi kiedy będzie mu brakowało pacjentów... To raz, a dwa to, że męczyc się całe życie w pracy, której się nienawidzi chyba nie jest warte pięniędzy ? Przynajmniej jak dla mnie... Ogólnie warto studiować ten kierunek, ale jak pójdzie nawet na studia medyczne nie lubiąc ich to prawdopodobnie szybko z nich wyleci. A jesli nawet nie to znienawidzi przyszłą pracę. Kasa jest bardzo wazna, ale nie najważniejsza w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A trzeci najwazniejszy powód to, że pacjenci czy klienci później nie są zadowoleni z takiego lekarza i architekta, który kierował się tylko chęcia zarobku... Lepiej studiować przyszłościowy kierunek, ale trzeba go choć trochę "czuć" bo inaczej będziesz kiepska, a konkurencja teraz w każdej branży jest spora. To nie jest tak, ze skonczysz jakis kierunek i masz zagwarantowane dostatnie zycie. Moja kuzynka skonczyła stomatologię i nie ma wcale wielu pacjentów bo teraz gabinetów nie brakuje i konkurencja spora... Więc przemyśl poprostu co byś chciała robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truman123
jaki kiepski lekarz? 99% lekarzy to kiepscy lekarze, a w ogóle nasza zachodnia medycyna to leczenie objawów antybiotykami i inną chemią, oraz traktowania narządów człowieka jako odrębnych i niezależnych od reszty ciała. dobry lekarz to taki, jak np. psychiatra (sic!), który wyleczył mnie z rwy kulszowej, bo kazał mi się rozciągać do bólu, a byłem po kilku prześwietleniach, wizytach u specjalistów i nic, dopiero lekarz od głowy wyleczył mnie z problemu ortopedycznego, ale to są wyjątki. a co do walki o sprawiedliwość, to system sądownictwa niszczy takich idealistów, znam świetnego prawnika, który nie mógł pogodzić pracy ze swoim sumieniem i pracuje jako kierowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:33- Jednak ja myslę inaczej, są dobrzy lekarze w swoim fachu, jednak niektórzy mają wielu pacjentów i ciężko się do nich umówić na wizytę choćby w przychodni, a niektórzy nie maja ich prawie wcale... jednak o jakiś umiejętnościach to świadczy. Sama trafiałam w zyciu na lekarzy, którzy potrafili mnie wyleczyć i na takich, którzy nic nie wiedzieli i zapisywali mi leki, które nic nie pomagały Nie sądzę żeby był to przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu uważam, ze lakarz czy prawnik bez odrobiny talentu jest niewiele wart i może tylko zaszkodzić ludziom. Kiedy się na nim poznają wybiora kogos lepszego, a takich brakowało nie będzie bo prawo jest bardzo obleganym kierunkiem, a medycyna też coraz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była tutaj opinia studenta medycyny, Teraz czas na opinię studenta Prawa :) Jestem nim od 4 lat więc większość mam za sobą i co nie co mogę powiedzieć. Dodam tylko, że studiuję na Uniwersytecie Śląskim jednym z najlepszych wydziałów prawniczych w kraju. Jak wyglądają studia? Podobnie jak na medycynie 95 proc to zakuwanie na pamieć. Niby profesorowie mówią że nie wymagają książek na pamieć a logicznego myślenia, ale to bujda jak przyjdzie co do czego to wymagają. Poziom? Generalnie poziom studiów prawniczych mega spadł. Dzisiaj to już nie to samo co 20 lat temu gdzie dostawało się 60 osób na 600 chętnych. Dzisiaj to masówka praktycznie każdy się dostaje i 90 proc się utrzymuje. Nauki jest sporo, są ciężki przedmioty gdzie naprawdę wymaga to poświęcenia. 1000 stron KPK to jest gigant. Ale dużo jest prostszych gdzie sami profesorowie trochę kładą lachę na te egzaminy. Ale nie oszukuje się wiem, że na medycynie jest więcej nauki. Więc tutaj masz jasne wskazanie MEDYCYNA = NAJWIĘCEJ NAUKI NA PAMIĘĆ ZE WSZYSTKICH KIERUNKÓW W KRAJU. Perspektywy. studia a i aplikacje to powoli masówka, jest mase prawników i perspektywy nie są takie różowe jak by się mogło wydawać. Mało kto wie, i mało się o tym mówi, ale aplikacje są płatnę, tzn nie ty zarabiasz tylko musisz płacić patronowi za to że odbywasz u niego aplikacje. Koszt adwokackiej to około 20 tyś. Mówię o całości :) Więc sobie policz, kończąc aplikację masz prawie 30 lat, i zero na koncie a mase kasy musisz wydać dla patrona. Co do perspektyw po aplikacji? Różnie z tym jest praca będzie ale nie łódź się że to będzie pasjonująca praca jak w serialu. To monotonia wypełnianie papierków, a zarobki też nie są jakies olbrzymie. Kolega po aplikacji zarabia 3 na rękę, a na budowie zarabia się podobnie. TAKŻE kolorowo po Prawie nie jest. Bez aplikacji ? da się przeżyć, urzędy , banki , służby mundurowe wszędzie tam jest łatwiej prawnikom. Ale pensja na start najniższa krajowa. Materia? Poza Karnym i KPK nie spotkałem czegoś tak bardzo nudnego jak Prawo. To jest dramat, sam język jest odrzucający a co dopiero nauka Ale pociesze cię jeśli masz taki umysł że jesteś zdolna poradzić sobie z chemia i historia na rozszerzeniu. To podziwiam. Jeśli nie zboczysz z obranej ścieżki, i konsekwentnie będziesz się rozwijać to na 100 proc będziesz miała wspaniała karierę. Bo liczą się ludzie zdolni. I co byś nie wybrała to poradzisz sobie POZDRAWIAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HAHA ona ma k***a 16 lat i mówi o studiowaniu medycyny albo prawa. TO jest gówniara która ledwo wyszła z gimnazjum. Dziewczyno tak jak ci tu pisał ten student prawa tam są książki do wyrycia które mają po 1000 stron. a ty co? ile musisz się uczyć na egzamin z historii? 30 - 40 stron w książce. Na bank, nie jesteś tak zdolna żeby być dobrym z histori i chemi. Albo to albo to. A zresztą.. Wiesz jak się skończy twoja dola? Pójdziesz na imprezę porządnie się schlejesz stracisz dziewictwo i nici z twojej kariery naukowej. Spodoba ci się imprezowe życie i nauka będzie dla ciebie tylko dodatkiem. Tylko zaznasz imprezowego życia to zobaczysz jak cię wciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HAHA ona ma k***a 16 lat i mówi o studiowaniu medycyny albo prawa. x Ja tu nie widzę, nic dziwnego. Wręcz dobrze świadczy o dziewczynie, że myśli za wczasu Żeby dostać się na dzienną medycynę lub prawo na uczelni państwowej trzeba mieć po ponad 90 % rozszerzenia na maturze...a raczej nie zdobędzie takiej ilości pkt biorąc się za naukę po studniówce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś P********z, na medycyne to i owszem. Ale na prawo biorą jak popadnie. Ona nie zna jeszcze co to prawdziwa nauka, póki co to niech skupi się na swoim banalnym liceum a dopiero potem myśli o studiach Słomiany zapał tak się to nazywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na prawo biorą jak popadnie. x na prywatne może tak ale nie na państwowe...myslisz, ze skarb państwa chce oplacac studia każdemu kto wymarzy sobie studiowanie prawa ? Pewnie tez jest jakis ogranicznik nie większy niz 200 osób, z ktorych potem robia i tak przesiew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tempa krowo! Na panstwowej uczelni UŚ. przyjeli w tym roku prawie 400 studentów, gdzie nie była wymagana historia nawet ani wos. Starczyło mieć wysoko napisany angielski na rozszerzeniu i się wchodziło. Mówi ci to student, tego wydziału. Przesiew? WYstarczt cokolwiek robić i się zdaje. Tylko robić w miare regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow ! Dzięki za tyle wypowiedzi. No więc raczej pewne, że pójdę (a przynajmniej będę się starać) na medycynę. Prawo tez mnie fascynowało (choć może faktycznie moje wyobrażenie o tym kierunku jest zbyt filmowe) no i co ważne nie mam w rodzinie prawnika a widzę, że to ma istotne znaczenie, żeby się jakoś wybić w tym zawodzie... Dzięki za wasze opinie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawo to niestety już nie taka bajka jak kiedyś...Jest masa szkół prywatnych gdzie biorą każdego (w Poznaniu w 5 szkołach możesz studiować prawo...sic!) ...tyle dobrego, że potem rynek i tak wykaże tych najlepszych (bo do tego też trzeba się nadawać) choć z drugiej strony i tym najlepszym bez rodziców prawników jest bardzo ciężko bo rynek jest już dawno przejęty przez "klany prawnicze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chodzi o prawo to jeśli nie masz mocnych pleców w rodzinie nie polecam tego kierunku... Tzn może lepiej wybrać prawo niż np zarządzanie bo jednak pracodawcy w np korporacjach lepiej na ten kierunek patrzą, ale też cięzko jest się wybic jeśli chodzi o prace w zawodzie, medycyna prędzej, ale wymaga wieeeele wysiłku jej skończenie, więc jeśli liczysz na łatwe studia i imprezki to sobie odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do prawa to napiszę tak : ilość materialu do nauki zalezy od uczelni. Przewaznie na tych prywatnych przyjmują każdego z matura jak leci i jest prosciej, a na panstwowych jednak trzeba sie duzo uczyc. To jest taki kierunek, ze w trakcie roku jest lajt, ale jest to zdradliwe bo jak przychodzi sesja to masz do znania material z bardzo duzej ilosci materialu np prawo cywilne to egzamin z 4 książek : jedna ksiązka to cześc ogólna, kolejna prawo rodzinne, nastpena rzeczowe i zobowiązania i jeszcze inna spadkowe, kazda kasiazka po 200, 300 stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chodzi o kwestie zarobkowe to ci podpowiem. Mało kto korzysta z porad prawnych bo po pierwsze ludzi na to nie stać a po drugie dziś właściwe odpowiedź na każde pytanie prawne mogą sobie wygoglować. A gooogle Ciebie ani nie zbadają ani nie wystawią recepty. Jedyny opłacalny zawód prawniczy to moim zdaniem notariusz, bo chcesz kupić, sprzedać mieszkanie czy poświadczyć głup dyplom to bez notariusza się nie obejdzie... ale dla osoby, która świeżo co ukończyła aplikacje i nie ma bogatych rodziców otworzenie notariatu jest w sumie nie mozliwe. Bo takiemu adwokacinie czy radcy to wystarczy laptop a notariusz to i musi mieć duży, porządny lokal, zatrudniać co najmniej 2 osoby i masa innych wydatków, które dla osoby bez zaplecza finansowego są nie do ogarnięcia. W dodatku rynek też jest już przejęty przez starych wyjadaczy, którzy nie chcą mieć konkurencji a w kolejce czekają ich dzieci. Kumpel chciał otworzyć notariat ale bo dogłębnej analizie uznał, że przy konkurencji jaką by miał nie wyrobił by nawet na koszty utrzymania działalności...i został przy byciu radcą i jakoś sobie radzi choć bez rewelki. Dlatego uważam, że dziś to jedynie medycyna i kierunki techniczne...i to nie jakaś inżynieria ochrony środowiska ale budownictwo, architektura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze Ci jako osoba, która zaczęła studiować prawo a przeniosła się na medycynę więc porównanie będziesz mieć z pierwszej ręki ;) 1) PRAWO - totalne rozczarowanie. Zgodze się z tym co tu napisał student prawa - nie ma nic nudniejszego i sam język przepisów jest już odrzucający. Potrzebowałam, dwóch lat żeby zrozumieć, że nauka typu "kto wydaje zgodę na budowę i do jakiego organu można się odwołać w razie odmowy " jest nie dla mnie...Też naoglądałam się tych amerykańskich filmów gdzie prawnicy w garniturach Armaniego paradują przed ławą przysięgłych i przekonują ich urokiem osobistym o niewinności klienta :P 2) Medycyna - jestem dopiero na 2 roku, dużo nauki, też często nieciekawej bo to co naprawdę mnie interesuje zaczyna się na późniejszych latach ale mimo wszystko nie żałuję decyzji - ludzie na medyku są naprawdę super, a na prawie było dużo "och i ach"...choć nie powinnam generalizować bo i na medyku znajdą się osoby podpadnięte zachwytem nad sobą, że są na lekarskim - przejawia się mniej więcej tym, że gardzą osobami z innym wykształceniem a ich ulubionym obiektem żartów są o ironio studenci prawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
perdol studia, zostań ninja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam bezrobotnych prawników, lekarza żadnego. Poza tym jeśli myślisz o wyjeździe za granicę to jako prawnik będziesz pracować jako sprzątaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Architektura i kupa kasy? Pewnie - Polacy bardzo chętnie płacą za projekty:) gotowiec za 2 tysiące, wexcie nie żartujcie... kasa jest, ale - jest duzo ale podobnie jak w dwch pozostałych zawodach. Powiem krótko - jesli będziesz dobrym lekarzem to będziesz ratował zycie ludzkie, jesli będziesz dobrym prawnikiem to najczesciej nadal bedziesz k/u/r/w/ą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam bezrobotnych prawników x a ja nie znam, nawet jak ktoś nie praktykuje w zawodzie to zawsze z wykształceniem prawniczym znajdzie robote czy to w urzędzie, bankach itd. I nie wiem co wy tak macie z tym argumentem z zagranicą...raczej w dobie islamizacji zachodu lepiej zostać u siebie. Piszecie jakby to była jakaś zasada, że ktoś po studiach ma koniecznie wyjeżdżać szukać szczęścia do Niemiec/Anglii. Za granicą to nawet i lepiej na zmywaku zarobisz ale nie każdy marzy o tym, żeby zostawiać kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
medycyna. bo ciało człowieka w każdym kraju jest takie samo i można pracować wszędzie i leczyć ludzi a prawo w każdym państwie jest inne i droga zawodowa za granicą jest utrudniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×