Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dostałam oferte pracy i boje sie isc

Polecane posty

Gość gość

dosyc dlugo nie pracowalam, wychowywalam dwojke dzieci. Odzwycailam sie od kontaktu z ludzmi .w pracy zawsze przeszkadzlay mi relacje miedzy kobietami- ploteczki, intrygi itd. Dostalam oferte objecia stanowiska kierowniczego w pewnen sortowni, gdzie pracuja same kobiety. Mialabym zarzadzac zespolem i praca, takze dzialem sprzedazy. I boje sie isc nawet na rozmowe kwalifikacyjna.Nie wiem co zrobie jak zechca mnie zatrudnic. Cenie sobie swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chcesz pracować czy nie? Wydaje mi się, że wygodnie ci w domu i nie chce iśc do pracy, więc szukasz pretekstu. Jestem księgową, całe życie pracuję wyłącznie wśród kobiet i nigdy nie spotkałam się ze złą atmosferą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na rozmowę, jak się dostaniesz to później będziesz myśleć co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To chcesz pracować czy nie? Wydaje mi się, że wygodnie ci w domu i nie chce iśc do pracy, więc szukasz pretekstu. Jestem księgową, całe życie pracuję wyłącznie wśród kobiet i nigdy nie spotkałam się ze złą atmosferą. XXX A ja wrecz przeciwnie, ciagle jakies intrygi...do tego kierowniczka dodaje obowiazkow ktore naleza do innych dzialow by zgnebic/wysmiewa i gdy przychodzisz w jakiejs sprawie to dowiadujesz sie ze ty to masz wiedziec i juz...Postawilam sie dalam skarge i wylecialam z pracy, co z tego ze wygralam pozniej sprawe w sadzie skoro jestem bezrobotna?Rozumiem autorke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie idz nikt cie nie zmusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz kierowniczką, to ustawisz plotkarskie p***y do pionu i ty będziesz zawsze górą. czego cykasz? Będzie dobrze:) Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problem. Jak się od pracy i od ludzi odzwyczaiłaś, to masz 2 wyjścia. Albo spiąć poślady, brać robotę i od razu ustawić się jako autorytet kierowniczy, co będzie się wiązało z pewnym stresem przynajmniej na początku, albo zostaniesz w domu niańcząc dzieci do 18. roku życia w spokoju, w kapciach i z ciepłą herbatką. Idąc do pracy na stanowisko kierownicze i tak masz szczęście, bo jak pouczać to Ty a nie Ciebie, jak rozdawać obowiązki, to Ty a nie Tobie. Wolałabyś iść na jakieś podrzędne stanowisko, gdzie byłabyś panią podaj, przynieś, pozamiataj? Wtedy to może i mogłyby Cię jakieś intrygi martwić, bo mogłabyś stać się osłem ofiarnym. Idąc na kierowniczkę, nikt Ci złego słowa nie powie, bo będzie się bał o swoją posadę. A jak Cię nawet po kątach będą obgadywać, to co Cię to obchodzi? Takie, co obgadują, to każdego i za wszystko. A stres jest w KAŻDEJ pracy, nigdzie nie będziesz miała świętego spokoju, niestety. Lepiej się zastanów, czy Ty w ogóle chcesz pracować. Bo z takim podejściem, to raczej już na rozmowie wyjdzie, że najchętniej to byś się odizolowała od ludzi i obowiązków i sobie siedziała bezstresowo przy kompie. Raczej bym Ci pracy nie dała, jakbyś z takim entuzjazmem się u mnie pojawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź. Jeśli pójdziesz i okaże się, że jest tak sobie, to zawsze możesz zrezygnować - wrócisz do siedzenia w domu i tyle - nic się nie zmieni. Albo poszukasz sobie innej pracy - łatwiej się negocjuje warunki będąc na dobrym stanowisku niż ze statusu bezrobotnej. Przecież ślubu z pracą nie bierzesz :) A jeśli okaże się, że jest fajnie, praca satysfakcjonująca, zarobki niezłe, to wtedy zostaniesz. Zawsze lepiej spróbować i najwyżej zrezygnować niż nic nie robić - a potem żałować, że może straciło się szansę na coś wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja idę maj/czerwiec i tez się boje:( mam zespol jelita drażliwego od razu. Strasznie się wstydzę chociaż staram sie nie pokazywać ale jak mam np kierownika isc cos zapytac to czuje ze mi serce wyskoczy i ze czerwona się robie jak burak. Nie wiem jak to zwlaczyc. Mam nadzieje (ide do nowej pracy) ze po 2-3 miesiacach jak siw wdroze i zapoznam z ludźmi będzie lepiej. Najgorzej sie boje jak cos spieprze nie będę czegos umiala albo czegos zapomne( do tej pory pamiętam jak 4 lata temu pomyliłam cos i facet wyplaty nie dostal boże jak mi bylo wstyd) moja praca polegać będzie na robieniu projektow poprawek w AutoCAD cos tam w normie w exelu to norma no i oczywiście jakies pierdolki ogólne z budową. Takie mam wyksztalcenie(inżynier budownictwa) i taka mam prace- ale ciągle sie boje czegos i mnie boli brzuch. Dojdzie jeszcze zgranie zawozenia córki do przedszkola i odwozenia(pewnie ja to będę robila bo pójdę na 3/4 etatu lub 7/8) to juz wogole mam stresa. Poprostu jestem jakas przejmujaca sie. Wiecie sama prowadziłam budowę domu pilnowalam ekip(maz byl w delegacji jest kierownikiem budow) na studiach stypendium naukowe i to byl pryszcz w porownaniu z pracą. Poprostu co bym nie robila to sie denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×