Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do nieszczęśliwie kochających:

Polecane posty

Gość gość

Czyli do tych co skrycie kochają, albo boją się odezwać zaryzykować etc.. Czy gdybyście się dowiedzieli że macie jakąś ciężka chorobe, zostało Wam niewiele życia, zaryzykowalibyscie odezwali się do tej waszej miłości by móc z nią być przez chwilę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że tak, bo chciałabym mieć spokojne sumienie że nie zostały za mną trupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie masz na myśli "wyznania miłośći" tylko doprowadzenia do spotkania, tak ? ja raczej bym nic nie wyznała, ale spotkać się na pewno bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek który stoi nad grobem, mobilizuje się szybko by uporządkować swe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że nad grobem stoi się cały czas, dziś żyjesz, a jutro możesz wpaść pod samochód, także radziłbym korzystać z tego życia, bo jest ono zbyt kruche aby rezygnować choć z odrobiny przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Cos bym zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chciałabym psuć mu życia. Co z tego, że przez chwilę byłabym szczęśliwa, jeśli miałabym świadomość tego, że umrę i ten człowiek znów będzie nieszczęśliwy/samotny/itp. Według mnie to egoistyczne podejście, nachapię się szczęściem póki mogę, a co mnie tam obchodzi co się będzie działo jak już umrę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17;31 oj, to tak to czlowiek w ogole by sie z nikim nie spotykal, bo zawsze moze go smierc spotkac za rogiem/we wlasnym lozku na spaniu -np. ja mam problem z glowy, bo otaczam sie facetami, ktorzy pierwsi wiedzą (jeszcze przede mna), że coś z moim zdrowiem jest nie tak :D wygodnie mam pod tym względem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co miałby się z kimś spotykać gdyby zostało mi niewiele czasu? Przecież to idiotyzm i faktycznie jest to podejście bardzo, ale to bardzo egoistyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
egoistyczne, ale gdyby mnie ktoś o takie coś poprosił to oczywiscie ze bym sie zgodziła - nawet w ramach ostatniego zyczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest egoistyczne spędzić z kimś ostatnie dni jakie zostały, wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nigdy nie przekazała bym takiej wiadomości i nie skorzystała z ostatnich chwil przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no skądże ani odrobiny egoizmu w tym nie ma, na łożu śmierci kiedy już nie mamy nic do stracenia nagle zyskujemy odwagę aby spełnić swoją zachciankę. Naprawdę trzeba nie mieć serca aby zawracać komuś dupę pod sam koniec swojego życia, tylko dlatego że wcześniej srało się w gacie ze strachu przed odrzuceniem :P To takie chamskie branie na litość i współczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie lepiej zyc po prostu w mysl powiedzenia: Gdybys dowiedzial sie,ze masz przed soba ostatnia godzine zycia, to kim byla by osoba,do ktorej zadzwonisz,co bys jej powiedzial i dlaczego jeszcze tego nie zrobiles.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zadzwonił do byłej i powiedział jej aby waliła się na ryj i spier.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym wiedziała że umre chciałabym przekazać swój dorobek nielicznym i godnym W sensie to co wiem a mam niewiele chciałabym z nimi przebywać i móc im coś dać takze swoją najcenniejsza wiedze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko wtedy jeśli dla tej osoby jesteś obojetny/a jeśli nie to osoba ta byłaby szczęśliwa że wtedy zwracasz się akurat do niej. przed śmiercią albo w cięzkich chwilach mysli sie wyłącznie o osobach ważnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak by mi moj eks powiedzial,ze umiera powiedzialabym mu z radoscia,zeby zdychal i nie zawracal mi dopy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojej eks nic bym nie powiedział. Totalna olewka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie chciałabym nikogo tak obciążać...tym bardziej, że on nie jest wolny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×