Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem z dzieckiem ciagle sama

Polecane posty

Gość gość

Ciąg dalszy.. Mój topik został usunięty :O Jak już napisałam mąż pracuje 12h dziennie po to żeby zapewnić nam i synowi lepszy byt, to chyba wyrozumiale? I nie,nie ma opcji żeby zmienić godziny pracy, bo mają tylko jedną zmianę. Jak ktoś już napisał, skoro rodzina nie jest po to żeby pomagać , zatem po co w ogóle jest nam potrzebna? Żeby zwracać się do nas dopiero jak mają problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co ci chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wybieramy sobie rodziny. przestań myśleć w ten sposób, że rodzina ci cokolwiek w zyciu pomoże, bo to juz dawno tak nie jest. teraz sie trzeba cieszyc jak nie zrzucaja na ciebie swoich trosk, nie zrzedza nad uchem, nie dołuja itd. czesto lepiej miec swiety spokoj, komfort psychiczny w zamian za ograniczenie kontaktu z "rodzina"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto usunął twój temat? Chyba tylko ty mogłaś o to prosić. Rodzina jest po to, że dała ci życie i cię wychowała, a teraz jesteś dorosła i samodzielna i musisz "zapuścić jaja" i wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje i własną rodzinę (w domyśle dzieci). Krewnym daj już spokój. Możesz się z nimi spotkać na herbatę, pogadać, spędzić czas, ale nie angażuj ich w przysługi, bo ty dla nich też nic nie robisz. Nie kosisz ciotce trawy, ani nie myjesz siostrze okien. Jak sama będziesz babciom to też cię będą męczyły dzieci i nie będziesz się rwała do siedzenia z nimi. Co innego spotkania towarzyskie na godzinkę-trzy od czasu do czasu, a co innego wrzucanie twoich i męża obowiązków komuś na grzbiet. Nie wyrabiacie, to proszę bardzo - możecie kogoś opłacić. Za dychę za godz. na pewno kogoś znajdziecie do pomocy na te parę godz. dziennie i nie zbiedniejecie od tego, wszak chcących dorobić emerytek, studentek i Ukrainek w okolicy nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja cie autotko rozumiem, bo ta codziennosc, rutyna, to ze wszystko sie robi pod dziecko, dla dziecka lub z dzieckiem przy nodze psychicznie wykancza. Ja mam 9-miesieczniaka, z ktorym sobie radze na co dzień i jest ok, lubie byc z nim w domu. ALE przychodzi dzien jak wczoraj ze maz jest caly dzien poza domem, za oknem plucha, listonosz mi go budzi po 30 minutach drzemki, ledwo kawe zaczelam pic i dom ogarniac... moj syn malo placze za to jęczy. Jak sie nudzi, jak je, jak jest spiący, stęka, buczy, ja juz czasami mam ochote wsadzic sobie sluchawki z muzyka lub strzelic sobie w glowe. Do tego przytloczylo mnie (moj maz ma takie zobowiazania ze ciagnie dwie prace plus weekendy) ze codzien jestem z nim sama od rana do minimum 15, na tygodniu do wieczora, maz wpada tylko do domu na 1-2h to wtedy go przejmie ale tez musi zjesc, odpocząć i przygotowac sie do zajęc, wiec jest roznie. Moja mama nas odwiedza raz na tydzien, dwa; tesciowa wcale bo nie ma czasu (mialo byc inaczej, niestety tak wyszlo ze jest maksymalnie zarobiona). Nie wiem co zrobie z dzieckiem po macierzynskim, bo bardzo chce uniknac zlobka... no wiec to wszystko spowodowalo, ze ryczalam caly czwartek:) ale dzisiaj juz bylo lepiej i Tobie tez jutro bedzie lepiej. Albo jak wyzdrowiejesz. A chorowanie z dzieckiem jest straszne, przerabialam, wspolczuje. Kuruj sie i postaw na nogi i na nikogo nie ogladaj:) jutro ma byc ladniej za oknem, wiec pewnie wroci Ci dobry humor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co się stało, chyba cos wcisnelam i teraz nie mogę go odnalesc topiku :( Sorry jak wcześniej wspomialam z 39'C już sama nie wiem co wciskam :O Wracaj do tematu..Jeśli moje dzieci będą miały wnuki to będę szczęśliwa,że będę mogła im pomóc. Sęk w tym,że siostry ,babci , ciotek nie mam ,tylko teście w pobliżu. To chyba każda ,normalnie myślaca osoba, wiedząc,że skoro nie ma się nikogo w pobliżu pomogła by? Chyba,że to tylko moje zdanie i pokolenia, które pomagały swoim dzieciom wymarly :O O kolezankach nie wspominam, bo były dopóki mogłyśmy wyjść na piwo lub kawkę kiedy im pasowało,ale od kad mam swoje problemy i swoje życie przestałam ich interesować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam mój maz od grudnia nie byl ani jednej soboty( wyjatek to święta) w domu, a nawet i niedziele to byl dwie chyba. W tygodniu pracuje pnpt wychodzi o 7 wraca o 17. W piatek pociąg ma o 18 do innej pracy( nadzór budowlany sprawuje 350km dalej) wraca w niedziele o 18. Super co? Malo tego wprowadziliśmy sie do nowego domu. Ja z 2,5 latka sama za dużo nie zrobię. I tak sama wozilam ziemie taczkami cielam zywoplot rozgarnialam żużel kopalam podwórko. W miedzy czasie jaka rotawirus przeziębienie malowanie ścian i sto innych które robię sama. Ostatnio zamawialam pana od moskitier. Niedługo wylewamy taras...moze maz weźmie 2 tygodnie urlopu i porobi cos na dzialce. Wiecie co? Bardzo go kocham. On robi wszystko dla nas. Dniówki ma 400zl i cieszę się ze jest taki zaradny. Ze nasza córka mogla miec mamę w domu-do pracy wracam w czerwcu. I chociaż teraz siedzę sama i patrzyłam w okno jak szedł taki zmęczony na pociąg i polecialo mi pare łez bo mi go szkoda to wiem ze jest najlepszym mężem i tatą na świecie i tak musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i taka mam nadzieję, ze jutro sobota , będzie już lepiej. Choc łatwo nie było, cały tydzień chorować i nie masz nikogo do pomocy. Nie żebym robiła z siebie koza ofiarnego, ale do cholery jak inni potrzebuja pomocy to wiedząc do kogo się odezwac..Jeszcze ta teściowa :O Cały tydzień się nie odzywala wiedziac że jestem chora,ale w weekend to przyjdzie kąty zwiedzać i prawic głupie komentarze ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 21.36, jeszcze Ci powiem ze moja mama otwarcie mowi ze z wnukiem nie bedzie siedziec, mimo ze ze mna siedzialy obie babcie. I jeszcze narzeka ze jej mama (babcia) to nie byla zbyt wniebowzieta:) a tesciowa mówi ze chetnie by pomogla, ale nie mam jak zweryfikowac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba zależy od człowieka.. :/ Jedna pomoże,bo wie z doświadczenia jak ciężko a druga będzie miała w d***e :O Mojej teściowej też matka i teściowa pomagała. Jeszcze teść ostatnio jej wypomial, że chyba zapomiala jak wreczalam mu dzieci jak wchodzi z pracy do domu. I pomyśleć,że mój syn jest jej jedynym wnukiem w pobliżu. Podły ma charakter. Już nie tylko ze względu na to,ze nie chce pomagać,ale też jak bardzo próbuje mi pokazać,że jako nie jestem świadkiem jej wiary to ona zawsze ma rację a ja jestem zwykłą grzeszna i nic nie wiedząc katoliczka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dziecka nie mam wiec moze i nie powinnam sie wypowiadac ale powiem na przykladzie mojej kolezanki-matki, przy pierwszym dziecku narzekala ze nie wyobraza sobie ze nie bedzie pracowac, ze siedzi z dzieckiem w domu, ze zdziczala od ludzi itp a teraz ma jeszcze 2 kolejnych dzieci i tak juz siedzi 6 lat w domu, jakby jej bylo tak zle to by o kolejnych dzieciach nie myslala,tylko pracy szukala, ja uwazam ze ten stan ci przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre ze babcia ma na wnuka wywalone. Po prostu nie mysl o niej, nie bierz w ogóle pod uwage jesli chodzi o pomoc przy dziecku. Jak nie bedziesz na nia liczyc to automatycznie nie będzie Ci przykro, ze ona ma Cie w nosie. A jak ona kiedys zaniemoze i nie bedzie mial kto jej pomoc to zrpzumie swoje zachowanie. Takie zycie niestety, przykre to, tez uwazam ze rodzina powinna sobie pomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadkowie nie maja obowiazku zajmowac sie wnukami, od tego sa rodzice!!dziadkowie swoje dzieci wychowali i dlaczego maja znow wracac do pieluch!! nie chcialabym swoim rodzicom zafundowac takiej starosci zeby byli zmuszeni wracac do pieluch! kolejna ktora myslala ze jakos to bedzie jak urodzi dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jestescie wstetne. Autorka ma 39st goraczki i zali sie ze tesciowa nie zaoferowala pomocy, a wy po niej jedziecie... Jestem pewna ze na codzien sobie swietnie radzi ale kazdy do cholery moze miec gorszy dzien. Procz was oczywiscie, super mam - robotow, ktore nawet zmeczenia nigdy nie odczuwaja. Autorko, glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziadkowie nie maja obowiazku zajmowac sie wnukami, od tego sa rodzice!!dziadkowie swoje dzieci wychowali i dlaczego maja znow wracac do pieluch!! nie chcialabym swoim rodzicom zafundowac takiej starosci zeby byli zmuszeni wracac do pieluch! kolejna ktora myslala ze jakos to bedzie jak urodzi dziecko X Ty jestes glupia czy udajesz? Autoka nie szuka jelenia na codzienne zajmowanie sie dzieckiem, tylko opisuje wyjatkowa sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ku*rwa jakie ciężko?! Z 1 sztuką dziecka ty masz ciężko?! Ja pier*dolę! Nie wieżę co tu czytam. Wy jesteście chyba jakieś ospałe rasowe lenie, że nie ogarniacie 1 dziecka. Ktoś dobrze wcześniej napisał w tym wykasowanym temacie: zamiast tak prędko rozkładać nogi i bawić się w dom powinnyście być wysyłane jako niańki albo au pairki zagranicę, żeby trochę liznąć życia, bo nie macie pojęcia ile dzieci jest w rodzinach i że te rodziny są rozpierzchnięte po różnych częściach kraju z dala od krewnych, nie żyją na kupie ani w jakiejś niezdrowej symbiozie, a sobie świetnie radzą i mają się bardzo dobrze! Przestańcie pitolić jak jakieś piep*rzone księżniczki z dwiema lewymi rękoma do życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ku*rwa jakie ciężko?! Z 1 sztuką dziecka ty masz ciężko?! Ja pier*dolę! Nie wieżę co tu czytam. Wy jesteście chyba jakieś ospałe rasowe lenie, że nie ogarniacie 1 dziecka. Ktoś dobrze wcześniej napisał w tym wykasowanym temacie: zamiast tak prędko rozkładać nogi i bawić się w dom powinnyście być wysyłane jako niańki albo au pairki zagranicę, żeby trochę liznąć życia, bo nie macie pojęcia ile dzieci jest w rodzinach i że te rodziny są rozpierzchnięte po różnych częściach kraju z dala od krewnych, nie żyją na kupie ani w jakiejś niezdrowej symbiozie, a sobie świetnie radzą i mają się bardzo dobrze! Przestańcie pitolić jak jakieś piep*rzone księżniczki z dwiema lewymi rękoma do życia! X Ja sobie swietnie radze, ale rozumiem ze autorka moze miec gorszy dzien, byc chora. A ty jestes po prostu zimna s/u/k/a bez grosza empatii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym widzieć jak te wszystkie super mamuśki zajmują się sprawnie i na siłach swoimi dziecmi przy 39'C gorączki :O Nie nie szukam jelenia, jest mi po prostu przykro,że k**** mac, gdzie ja zawsze jestem pomocna osoba, w takich dniach jak dziś , kiedy nie mam siły i boję się,że np. padne w końcu, lub upuszcze swojego syna przy wysokiej gorączce. Bo Nie wiem jak Wy super mamy przechodzicie angine ropna ,ale dla mnie jest ciężko chociażby czajnik z wodą podnieść :O Tak łatwo jest oceniać z drugiej strony ekranu :O i szczerze? Jest mi przykro,że nie które 'mamusie' mają swoje mamy, ciocie ,babcie czy tesciowe przy sobie i wykorzystuja ich dobroc zostawiając dzieci po rodzinie żeby wyjść balowac czy Bóg wie co robic :O Kiedy ja wymagam tak nie wiele a nawet tego nie mogę dostać jeszcze wszechwiedzacy na forum mamusie Cię zlinczuja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w takiej sytuacji to bym wymagala od meza zeby wzial urlop! bo w koncu tez jest ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, olej glupie kafeteryjne pindy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w takiej sytuacji to bym wymagala od meza zeby wzial urlop! bo w koncu tez jest ojcem X Naprawde? Nie kazdy moze sobie ot tak wziac urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu to nie ma co, same idealne matki-roboty:) a tak nawiąze do czyjejs wczesniejszej wypowiedzi, ja od mojej mamy nic nie wymagam, nie chce pomoc to nie, ale tak jak pisalam, jak ona byla w pracy to ze mną siedzialy obie babcie. A stara nie jest, ma 52 lata:) no ale ma swoje zycie i dobrze, niech ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko i córko! Nie masz w domu APAP-u albo innego paracetamolu? Dziewczyno... bój ty się Boga. Nie przyjdzie ci nigdy do głowy, że takie sytuacje się zdarzają i trzeba na taką ewentualność też być przygotowanym. A jakby cię złapała sraczka to elektrolitów ani Stoperanu, lub chociażby węgla też nie masz? Strasznie dziecinne podejście. Ty żyjesz na zasadzie "aby teraz". A jak coś się wydarzy to "łolaboga ludzie gdzie jesteśta!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:52 zgadza sie!!!!!!!!!!!! :D tez nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha I co z tego ze z jednym dzieckiem jak co nie ktore maja po 3/4/5! I zostawiaja po rodzinie. Z postu autorki wynika ze swietnie daje sobie rade ale jest jej po ludzku przykro ze wlasnie kiedy nie jest w stanie nawet sa sie zajac nie moze liczyc na niczyja pomoc! Czytalam wczesniejszy topik w ktorym wyraznie opisala ze zajmuje sie dzieckiem sama (oprocz weekendow jesli dobrze zrozumialam) od 2lat i daje rade. Jej chodzi o teraz ze nie ma kto jej pomoc jak jest chora!! Autorko szybkiego powrotu do zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko i córko! Nie masz w domu APAP-u albo innego paracetamolu? Dziewczyno... bój ty się Boga. Nie przyjdzie ci nigdy do głowy, że takie sytuacje się zdarzają i trzeba na taką ewentualność też być przygotowanym. A jakby cię złapała sraczka to elektrolitów ani Stoperanu, lub chociażby węgla też nie masz? Strasznie dziecinne podejście. Ty żyjesz na zasadzie "aby teraz". A jak coś się wydarzy to "łolaboga ludzie gdzie jesteśta!" X Apap, na angine ropna i 39 stopniowa goraczke? I ze niby po taki apapie jak reka odjal? Idiotka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pan Dr i pielęgniarek. Tak jestem zaopatrzona w leki , ba! Od dziś nawet mam antybiotyk , który przyjmuje,ale dotychczas jeszcze nie pomógł... Idzicie byc przemadrzale gdzie indziej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Apap jest na zbicie goraczki cielaku, bo o goraczke ci sie rozchodzi. Ciagle wymyslasz nowe okolicznosci. W starym temacie pisalas o samej goraczce, a angine teraz wymyslasz. I moze jeszcze co? Zreszta jak goraczke bys ogarnela to bys mogla normalnie funkcjonowac, nawet glupi czosnek brac kilka razy dziennie, pic mleko z maslem i miodem, jesc cytryne z cukrem, zrobic cos kolo dziecka i w domu. Jak tak sie zle czujesz to po huk siedzisz pol dnia w necie i pier*dolisz trzy po trzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ty pójdziesz do pracy to mąż będzie mógł pracować mniej i będzie wam się żyło lepiej. Przecież to oczywiste, że na rodzinę pracują dwie osoby, nie wiem, jak można mieć pretensje, że ktoś się zaharowuje po 12 godzin jak się samemu siedzi na tyłku w domu... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×