Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cała z emocji

smutek i nostalgia

Polecane posty

Gość Cała z emocji

Ten ból, ten czas, ta tęsknota. Człowiek racjonalnie myśląc wie, że to iluzja, że nadaje sobie cierpienie, że zamiast motyli, które były ilekroć zdążyłam pomyśleć, że zamiast tego jest rozdzierający ból, łzy, smutek. CZłowiek racjonalnie chce dojść do wniosku, że tak należało, że nie można inaczej. Jest jeszcze ta sfera uczuć pozbawiona racjonalności- czyste emocje-tylko emocje. Zatraciła emocja rozum i rozsądek, nie dopuszcza ich do głosu. I cierpi i cierpię ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez s********j ch.uju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta nasza młodość
Cierpienie to część składowa naszego istnienia. Możemy spróbować się z nim zmierzyć, przyjrzeć się mu i pozwolić być...nie skupiając się na nim jednak...pozwolić odpłynąć. Gdy zaczniemy się na nim koncentrować będziemy zblokowani, a wtedy ani rusz do przodu...czyli w kierunku szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walka uczuć z rozsądkiem, zawsze przegrywa to drugie i cierpimy bo wiemy, że tak naprawdę powinien rozsądek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak należało, tak będzie lepiej...pocieszam siebie i cierpię bo emocje biorą górę. Masz rację gościu, wciąż przegrywam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przegrywasz bo nic mądrego nie robisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robię wiele mądrych rzeczy, ktore nie mają związku, jak nie rozumiesz to się nie wypowiadaj🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała z emocji
Tak, niby racjonalność -rozum- powinien wygrywać. Dlaczego więc jest inaczej ? Czy faktycznie podążanie w krainę zapomnienia poprzez oddanie się bez reszty pasji, pracy, nowej znajomości, może pomóc? Z doświadczenia wiem, że nie do końca. Ulga jest zbyt mała, uczucie zbyt intensywne. Jak się więc radykalnie znieczulić???? Kto zna odpowiedz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu może pomóc chyba tylko czas, dluuuugi czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co qrwa chodzi, jaki jest twoj zyciowy problem, tak w zasadzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, odpowiedzi nie znam, bo....też jestem cały z emocji, taaak, chyba tylko czas......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała z emocji
Prędzej serce mi pęknie niż minie ten czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała z emocji
Gościu, który pytasz o problem. Nie chodzi o to bym pisała dlaczego i co spowodowało to co czuję. To jest mało w tym wszystkim ważne. Ważne są emocje z którymi się borykam. To one powodują, że czuję się tak jakbym miała za chwile przestać oddychać, jakby serce miało mi pęknąć z bólu i smutku. Zapomnieć o kimś - to jest ten problem. Złożoność problemu jest ogromna i nie koniecznie chciałabym o tym w tym miejscu pisać. To warunkuje te emocje z którymi sobie nie radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość niemożliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała z emocji
Miłość ? To czego dotyczą moje emocje to chyba coś głębszego niż miłość. Czy istnieje coś głębszego ? Niewypowiedziane w słowach, nawet nie ubrane, przez wzgląd na kruchość drugiej natury. Nie trzeba nazywać by czuć. Ale gdy się o tym nie rozmawia prędzej czy później musi zakonczyć się katharsis. Mało kto jest w stanie trwać w tym latami, całymi latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no miłośc na tym polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" w tym " czyli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
won do budy,juz !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała z emocji
W tym...czyli w takim układzie słów nie wypowiedzianych, nie nazwanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystko można nazwać słowami, nie wszystko zrozumieć i dlatego jest jak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała z emocji
Ograniczenia by nie nazywac są w nas. Pytanie...czy mają nam ułatwić czy utrudnić relacje?Pytanie ...dlaczego nie chcemy ich nazwać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mógłbym się w Tobie zakochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona podobna
Cała z emocji pięknie piszesz i dokładnie o tym, co w tej chwili przeżywam. Jeśli mogę coś doradzić, aby łatwiej było funkcjonować i zmniejszyć cierpienie- nazwij to nienazwane! Przyjrzyj się w skupieniu swoim emocjom i ponazywaj je: smutek, żal, miłość czy nienawiść itp. Spróbuj rozłożyć emocje na czynniki pierwsze, jeśli nie potrafisz nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała z emocji
Ona podobna, dziękuję za Twój wpis. To nienazwane to bardziej to co było/jest między nami. Nie próbowaliśmy nazywać, bo ? No właśnie-chyba każdy z nas się bał. A może tylko ja się bałam? Czy gdybym mogła jeszcze raz...czy nazwałabym? Nie wiem nadal. Bo można tak w nieskończoność i upajać się chwilą, bo ona trwa, choć jest tak szczęśliwa i tragiczna zarazem.Można zaryzykować i być tu gdzie ja w tej chwili . Więc czy na ten moment gdy wiem jak jest, czy jednak ponownie zrobiłabym tak? NIE !!!! Dlatego jedyne co mogę zrobić to jeśli ktoś kiedyś jak ja ...to dajcie tej chwili trwać i nie oczekujcie niczego więcej...bo może się skończyć. This the end -jak u Doorsów. Pozdrawiam serdecznie wszystkich szczęśliwych i tych cierpiących. Nie pomaga mi , że mam świadomość, że to schemat, że to ksiązkowe. Chcę wierzyć, że ja to ja, że takie rzeczy przytrafiają się nam, że każdy cierpi inaczej, że nic dwa razy się nie zdarza... że nie ma dwóch takich samych istot i dwóch takich samych uczuć , smutku i nostalgii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzruszajace. w takim razie kiedy skonczysz ze stalkingiem, bo to sie zrobilo bez sensu? meczy mnie twoje malpowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz drugi taki temat dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich samych pewnie nie ma, ale są bardzo podobne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie chcemy ich nazwać? a moze nie potrafimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 z 10: w którym roku prez. I. Mościcki wprowadził zarządzeniem stan wojenny w PL? odp: w 1926 :D oto cała kwintesencja współeczesnego szkolnictwa wyższego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała z emocji
"i nie chcemy ich nazwać? a moze nie potrafimy"gosciu, jestes jej tym o kim pisze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×