nie mam znajomych w okolicy

mam 16 lat i nie mam znajomych w okolicy. mieszkam na wsi ok.2000 mieszkancow i nie mam z kim wyjsc pogadac, przejsc sie przejechac na rowerze. przenioslem sie tutaj w przedszkolu i do tej pory poznalem tylko pare osob, a tylko z jedna utrzymuje w miare regularny kontakt, ale nie na tyle by gdzies z nia wyjsc. do szkoly, gimnazjum i liceum chodzilem i chodze w miescie i tam mam z kim sie spotykac, zwykle w piatki i soboty spedzam czas na miescie, ale w niedziele doskwiers mi samotnosc. chcialbym poznac znajomych w okolicy, ale nie wiem jak sie za to zabrac i wstydze sie tego ze przez 10 lat mojego zycia nie poznalem tutaj w okolicy nikogo, nie nawiazalem zadnych znajomosci. ostatnio gdy przyjechal na rowerze do mnie znajomy ze szkoly to pytal sie mnie czy nie mam tu fajnie ze mieszkam na wsi i w dobra pogode moge zdobrze spedzac czas z ludzmi z okolici wtedy uderzylo mnie to uczucie jaki samotny tutaj jestem. w szkole jestem w miare lubiany i smialy a przez to czuje ze oszukuje moja i klase i samego siebie skoro nie mam we wsi zadnych przyjaciol. mysle,ze to wina tego ze moj starszy brat rowniez nigdzie nie wychodzil, wiec myslalem ze to normalne a terazgdy wyjechal studiowac to widze ze moje zycie dotychczas tutaj bylo zalosne. chcialbym poznac tutaj nowe osoby,ale boje sie ich zdziwionych spojrzen,ze pierwszy razmnie widza mimo ze mieszkam tutaj juz pewnie dluzej niz wielu z nich.