Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość steniakowalski

Ile bierzecie co miesiąc pieniędzy od dorosłych dzieci, z którymi mieszkacie?

Polecane posty

Gość gość
Trudniej bylo jak kazdy mieszkanie z roboty dostawal to wrz teraz sie porozgladaj chociazby po cenach mieszkan bądz wynajmu! Chyba ze Ty jeszcze zyjesz tamtymj czasami co sie za spodnie placilo w tysiacach bo pln mialy inna wartosc. 22latech dostal dom z zakladu pracy a teraz 22latek to studiuke i pracuje jak osiol w kilku miejscach bez szans na umowe. Twoje dziecko do niczego nie dojdzie jak nie pomizecie ech powinnuscie jej kawalerke kupic a nie brac of niej na rachunki ja cie krece co za ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze zarabia 1000zl to bylo o corce autorki, my studiowalismy kazdy mial autko i mieszkalidmy z rodzicamj bez dokladania sie, kto normalny pojdzie do pracy za 1000zl no prosze was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie tam, darmozjady przywykły, że mają pod nos podstawione :P Wystarczy dokładniej poczytać kafe, wszystkie rozbestwione bezrobotne prawiki są obsługiwane przez mamusię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto normalny pojdzie do pracy za 1000zl no prosze was x Normalny nie :D A taki jak piszący tutaj pójdzie i jeszcze na to konto nie dołoży się rodzicom emerytom do biednej renciny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzieci kasiastych bonzów nie idą robić za tysiąc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska ryżu dla magistrów
i przez to w kraju są tak hoojowe pensje, bo nieudaczniki mieszkają u starych, płacą pare groszy albo nic, to wtedy 1000 mają na rozpierdzielenie na swoje zachcianki, ich koszta są sztucznie niskie, sponsorowane częściowo przez starych i takie coś za 1000 pójdzie robić, a jakby to musiało żyć samodzielnie to by za 1000 nie przeżyło i ten etat by musiał płacić więcej albo by nie istniał. Debile sami robicie z siebie niewolników za miske ryżu, to tylko wasza wina nie kraju i nie rządu, popatrzcie w lusterko...oto kto winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22latech dostal dom z zakladu pracy a teraz 22latek to studiuke i pracuje jak osiol w kilku miejscach bez szans na umowe. Twoje dziecko do niczego nie dojdzie jak nie pomizecie ech powinnuscie jej kawalerke kupic a nie brac of niej na rachunki ja cie krece co za ludzie x Jak jest osłem, to pracuje. Student IV/V roku w dużym mieście chcący pracować jako IT-owiec zarabia 4-5 tysięcy brutto, absolwent - ok. 5ciu. Który CHCE PRACOWAĆ. Do roboty, lenie patentowe, a nie na rodzicach się wieszać! POWINNI? Powinni to kijem do lepszej roboty gonić, a nie wychowywać roszczeniowe odpady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miska ryżu - nareszcie ktoś, kto używa mózgu, a nie łap do wyciągania ich po to, co należy się rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wtedy 1000 mają na rozpierdzielenie na swoje zachcianki x Potem w markowej drogerii sterczy taka panienka bez śladu inteligencji na imitacji twarzy (więc raczej nie studiowała ambitnie nawet na I roku) i przewala 800 z tego 1000 na kosmetyki, które czemuś takiemu i tak urody nie dodadzą. Książki taka nie kupi, bo po co, kulawej szafy nie posiada, żeby zamiast nogi podłożyć. Pozostałe 200 wyda na komunikację do tej pracy marzeń, tandetne chińskie podróby wszystkiego i kluby dla zdesperowanych poszukiwaczek bogatego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale rodzicom nie dołoży, co to, to nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko do niczego nie dojdzie jak nie pomizecie ech powinnuscie jej kawalerke kupic a nie brac of niej na rachunki ja cie krece co za ludzie x ja cie krece co za ludzie, wyssaliby tych rodziców jak wszy łonowe żywiciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ter1
ja pier....dostali mieszkanie za komuny z zakładu pracy i teraz pisza ze do wszystkiego doszli sami....w kanale byscie mieszkali a nie w mieszkaniu gdyby nie komuna, g****o byście sie dorobili jakbyscie musieli tak jak teraz zyc za 1000 zł i kupic za to mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steniakowalski
Akurat córka jest osobą oczytaną, nie wydaje pieniędzy na kosmetyki, nie jest typem pustej kobiety, bo domem zajmuje się bardzo dobrze, piecze, gotuje itp. Ma swoje pasje i na to idą głównie jej pieniądze. Nie jest wymagająca, nie siedzi nam w domu nic nie robiąc, bo nigdy byśmy na to nie pozwolili. Mieszkamy w małym miasteczku, ona pracuje w tutejszym sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę nic złego żeby dorosły i pracujący dzieciak nie dokładał się do domowego budżetu. Gdyby mieszkał sam też musiałby by płacić. Nie chodzi o zdzierstwo ale dokładanie się jest prawidłową lekcją życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steniakowalski
Tak, własnie córkę nauczyliśmy. Pracę swoją pierwsza zaczęła jako osoba pełnoletnia, ale jeszcze przed maturą- miała 18 lat. Wtedy ulotki roznosiła, zarabiała 400 zł, 200 zł nam oddawała. Gdy miała pracę za 1700 zł w prywatnej firmie (już zlikwidowanej) to też wtedy z tym niby narzeczonym utzrymywali się sami- wynajmowali mieszkanie. jak się z nim rozstała, zaraz po tym rozwiązali tę firmę i znalazła tę pracę w sklepie za 1000 zł. Nie wyobrażamy sobie, by nam córka za darmo mieszkała. Ona też nie protestuje, tylko pyta każdego miesiąca ile chcemy, za resztę kupuje sobie jedzenie- bo żywić jej dorosłej nie będziemy, a jak jej coś zostanie, to sobie odłoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko z takimi rodzicami bym nie miszkała.. wy dostaliście mieszkanie i gdzie tu ta trudnosc.. córka tak mało zarabia to dalibyście jej spokój żeby sobie troche odłożyła chociaż.. a wy jej wypominacie ze w pokoju sobie grzeje??? masakra dziwie sie ze ona z wami mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka zarabia tylko 1000 zl? To jakie wy jej gowniane wyksztalcenie zapewniliscie, ze pracuje za takie grosze... I jeszcze z tego jej kase bierzecie i sie zywic musi... Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że to jest prowo. Nie wierzę że są rodzice którzy 18-letniej córce zabieraliby połowę z 400 zł zarobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steniakowalski
Córka jest tylko po maturze, po maturze zaraz poszła do pracy, chciała iść na studia, ale pieniędzy nie było na tyle, by mogła sie uczyć i pracować jednocześnie. Studia kosztują, wiec poprzestałą na maturze, w miedzyczasie chodziła na dwa języki obce jeszcze. W ogóle córka nie poszła do tej szkoły, do której chciała. Córka marzyła o liceum plastycznym- jej pasją jest malarstwo i sztuka, ale to za duży wydatek był, więc poszła do zwykłego ogólniaka, na studia nie poszła, bo ASP jest drogie, a na inne nie chciała, więc jest tylko z maturą. Nas nie było stac na pomoc jej finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ona odłozy z 1000 zl brutto. Racje ktos napisał ze gdyby nie komuna, to gowno a nie mieszkania byscie mieli. Corka zamiast spedzac czas na ksztalceniu sie roznosila ulotki za psi grosz... Straciła cenny czas zycia na psie pieniadze, jak skonczy 30 nie znajdzie pracy juz nigdzie alno za 3 za godzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie 4000 zł miesięcznie i twierdzicie że nie mieliscie jak jej pomóc, żeby mogła studiować???? Moi rodzice mieli może nawet mnie niż połowę tego, a skończyłam studia w dużym mieście i mogłam na nich liczyć. Nigdy nie brali pieniędzy, które zarobiłam, a jeszcze dokładali. Im dokladali i pomagali dziadkowie, a oni mi i mojej siostrze. Jesteście strasznie egoistyczni i pazerni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja muszę płacić 150zł razem maja 600zł od rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zarabiam najniższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kochany tatus nic ode mnie nie bierze i jeszcze daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ter1
rodzice po to sa zeby pomagac swojemu dziecku. corka zarabia 1000 zł a wy jeszcze zdzieracie z niej w sytuacji gdy sami macie wystarczajaco duzo zeby we trojke zyc pod jednym dachem. wstyd....takim sposobem to bedzie zyła z wami do 40tki bo nic nie bedzie mogła odłozyc na usamodzielnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 latke wygoniliście na ulotki zamiast na studia? Normalne że teraz mało zarabia i to sie nie zmieni. Po co w ogóle wam dzieci? Tylko 18stka i do roboty i jeszcze wyrwac od niej kase z marnej pensyjki, żeby czasem nie zjadła czegoś za darmo :O omg co za patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PZPR dała wam mieszkanie zakładowe, bo bezpartyjni nic nie dostawali. Teraz macie 4500zł i ciągniecie od córki która jest w dość trudnym położeniu. Nie wiem czy macie zobowiązania wobec młodszego niesamodzielnego potomstwa i jakie jest wasze zdrowie i siły. Nie podoba mi się twoja postawa, dzieciom pomaga się ile można i wspiera a nie doi jak skarbówka. No cóż miłości to partia nie nauczyła, tylko kombinowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za rodzice..... Ja jestem po 30tce pracuje a rodzice mi dosykaja kasę żebym miała na cos fajnego...w zyciu nie wzięliby ode mnie grosza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Mam córkę 22 lata. Córka pracuje dorywczo i u mnie zawsze może liczyć na to, że będę jej dawać kasę. Kasa na jedzenie odzielne córki to przesada. Mamy wspólne jedzenie. Moja córka kase ma tylko na potrzeby takie jak ubrania, kosmetyki, przyjemności na mieście. Nigdy nie pozwolę aby moja córka płaciła mi za mieszkanie itp. Będzie miała swoje własne mieszkanie to będzie wtedy płaciła a nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×