Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna8831

Jak wyleczyć chorobliwą zazdrość?

Polecane posty

Gość katarzyna8831

Jestem bardzo zazdrosna o swojego faceta i nie umiem tego ukryć a bardzo bym chciała. Czasami sobie obiecuje że mimo wkurzenia nic nie powiem, ale zaraz tak wszystko we mnie wybucha i zaczynam się wkurzać. Przykład z wczoraj, pojechaliśmy na stacje benzynową, mój facet wyszedł zapłacić za paliwo i przed tą kasą stał 10 minut. Pracuje tam ładna dziewczyna, on przez 10 minut stał i z nią rozmawiał. Potem jak wrócil to stwierdził że dlatego tak długo bo musiał czekać aż nabije na komputer jego tankowanie. Wiem że tam trzeba czasami tyle czekać na zapłacenie, ale on zamiast siedzieć ze mną w samochodzie i po zatankowaniu pójść, to poszedł zapłacić zanim jeszcze obsługujący zaczał w ogóle nalewać paliwo. Chciałabym się nauczyć żeby w takich sytuacjach być opanowaną i spokojną, nie denerwować się i zachowywać tak jakby nigdy nic, ale nie potrafię. Ktoś ma jakiś sposób na opanowanie zazdrości w takich momentach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do poradni zdrowia psychicznego do psychologa-psychoterapeuty. Przyjmują tam na nfz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna8831
Nie wierzę że psycholog rozmową przekona mnie do tego że to co myśle o zazdrości jest nieracjonalne, mam wrażenie że to tak głeboko we mnie siedzi że nikt nie jest w stanie mi przegadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj znam to.....Zaczęło się rok temu w wakacje, gdy odkryłam, że mój mąż ogląda strony porno (wcześniej zarzekał się ,że tego nie lubi). Najgorsze jest to,że podoba mu się całkiem inny typ kobiet tzn. dziewczyn bo to były nastolatki......Jak żyć....Wszędzie dosłownie wszędzie dopatruje się zdrady. Przelączam tv jak tylko pokazują się jakieś dziewczyny w jego typie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie jesteście porąbane. Oglądam razem ze swoim facetem porno i nie widzę w tym nic złego. A jak sie ogląda na ulicy za innymi to potem razem komentujemy wygląd delikwentki. Więcej luzu dziewczyny bo faceci będą od was uciekać. Odrobina zazdrości jest w porządku bo podnosi męskie ego, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćperelkowaanna
To i ja sie wypowiem. Ja tez jestem chorobliwie zazdrosna... Wczesniej to moj maz byl, poszedl do psychologa, zaczol brac jakies magiczne proszki i mu przeszlo, calkiem. Do tego nie ma orgazmu, pieprzymy sie po dwie godziny a on nie dochodzi, wczesniej wystarczylo kilka minut i bylo po wszystkim. W miedzy czasie ja przeszlam operacje spraw kobiecych, praktycznie jestem bezpolodna, w ciaze zajde ale nie donosze. Czuje sie beznadziejnie. Do tego doszlo jego brak zazdrosci (tyle lat razem, przyzwyczailam sie ze byl zazdr.) brak oragazmow, wniosek nasuwa sie sam-zdradza mnie jak nic. Ostatnio odkrylam jeszcze, ze zawsze ma wyczyszczona historie w tel i usuniete wszystkie smsy poza tymi ode mnie. Nigdy nic nie kasowal wczesniej. A pornosy to znajdowalam w tysiacach, rozumiem, nie moglam wtedy sie kochac bo bym sie wykrwawila na amen. Ale pozniej jak juz moglam to tez ogladal i sie palowal-kretyn zasrany! To mnie wykancza, on uchachany chodzi a ja jestem tak zdolowana, ze mam ochote piznac sie w leb siekiera! Kocham bydlaka ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Kurwa mac co idiotyczne uczucie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćperelkowaanna
Wiesz co ja tez ogladam z mezem porno ale co innego ogladac razem a co innego jak kazdy sobie, tzn on sobie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na facetów też świetnie działa zazdrość, ubierz się umaluj, wyczyść historie w telefonie, zostaw seksowne stringi na podłodze i ja dzwoni ci telefon to zamykaj sie z tym tel w łazience. Same z siebie robicie ofiary własnych poświęceń. Och bo musi być posprzątane ugotowane wyprasowane jego koszule itd... A pizgnij to wszystko i jedz sobie na wycieczke za miasto w sobote, albo tam gdzie lubisz i miej wyj****e że on gra na kompie, gruche wali i ma pusto w lodówce. Nie można się aż tak uzależniać żeby nie umieć samej funkcjonować. Kup sobie swojego laptopa i też graj, zabroni ci ktoś? Mój własnie gra na swoim, ja pisze z wami na swoim i zaraz sobie swoją gierkę odpalę i w nosie mam że nie bedzie kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety(dziewczyny) które się tu wypowiadają nie mają pojęcia przez co wiele z nas przechodzi. Nigdy nie życzę wam abyście się tak poczuły. Zazdrość plus niskie poczucie własnej wartości. Zmiana z kobiety atrakcyjnej i towarzyskiej w smutną i zakompleksioną....Mąż po 6 latach stwierdził (wyjawił), że woli inny typ kobiet.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna8831
Mój facet też nie jest o mnie zazdrosny.. Czasami mówię że zostanę na noc u kolezanki, albo jadę na dwa dni z przyjaciółką a on nawet nie zapyta z jaką. Mogłabym gadac i tańczyć na jego oczach z innym i też by to po nim spłynęło. Ja jestem zazdrosna nawet o to że on 10 minut stoi na stacji benzynowej i rozmawia z dziewczyną za kasą. W dodatku często ogląda się za innymi i myśli że ja tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niskie poczucie własnej wartości? Może tutaj jest pies pogrzebany?Może szukajcie przyczyn tego niskiego poczucia. Sorry ja tego nie rozumiem bo jestem tak skonstruowana że każdemu i na wszystko odpowiadam tym samym. Na krytykę krytyką, na złość złością, na dobro dobrem, na miłość miłością, więc w sumie nie ma na mnie mocnych bo jestem jak lustro. Każdemu należy się wg jego zasług więc czym tak zasłużyłyście na niskie mniemanie o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćperelkowaanna
Ja sie wlasnie umowilam z kolezanka na sobote, schleje sie jak bombowiec ot tak sobie. Tym razem to on bedzie siedzial z dzieckiem w domu a ja pojde. Ha! Posluchalam rady powyzej, bedzie nie posprzatane, nie ugotowane (tyle co dla corki tylko jakies nalesniki), ogolnie mam wyj****e na to jak tu bedzie wygladac. Tak samo jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I słusznie, mężatka/ w związku nie znaczy od razu że połączona z drugą połową pępowiną. To jest jakieś u nas dziwne że kobieta wraz z przyjęciem nazwiska męża traci własną osobowość. Fajnych baletów w sobotę, możesz robić co chcesz i bez poczucia winy, dziecko ma dwoje rodziców więc masz tylko 50% obowiązku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćperelkowaanna
Gosc 19:04 dzieki bardzo :-) nie jestem tylko matka, tylko zona ale tez kobieta i jak psu kosc tak mi sie nalezy wyjsc raz na uwaga: 3lata! Bo ostatni raz wtedy sama wyszlam... Ciagle mi sie wydawalo, ze mi nie wypada bo matka, mezatka... Eee tam! W cholere z takim gadaniem. Corka ma juz prawie 7lat i nic sie nie stanie jak z tatusiem jeden wieczor spedzi. Podejrzewam, ze to go ubodnie haha i dobrze! Niech sie czuje jak ja. Jak ktos wyzej napisal, ze jest lustrem-pozyczam oswiadczenie i tez nim sie stane:-) Pozdrawiam :-) Aaale mi fajnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna8831
Kiedyś w ataku szału wyrzuciłam telewizor za okno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnicaania
19:36. Haha, ale mnie rozbawilas :) To grubo:) Swoją droga też jestem zazdrosna i czytam Wasze historie jakbym czytała o sobie. Powiem Wam Kochane, ze nie ma skutków bez przyczyny. Gdyby nasi faceci o nas zabiegali jak na początku znajomosci, gdybyśmy czuly, ze nas pożądają, ze jesteśmy dla nich najpiękniejsze i jedyne, ze nas kochają nad życie to zapewniam, ze nie byłoby czegoś takiego jak zazdrość z naszej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrtruu
"Gdyby nasi faceci o nas zabiegali jak na początku znajomosci, gdybyśmy czuly, ze nas pożądają, ze jesteśmy dla nich najpiękniejsze i jedyne, ze nas kochają nad życie to zapewniam, ze nie byłoby czegoś takiego jak zazdrość z naszej strony." W moim przypadku gowno prawda. Jestem adorowana na każdym kroku, wiem, ze kocha i pożąda tylko mnie, ale jak go podrywają co i rusz to mam ochotę walnąć Glowa w ścianę albo w te bezczelne laski!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moj powiedzial mi dziz ze jego byle byly ladne i szczuple. rozmawialismy o bylych i ja mu nie powiedzialam ze mialam przystojnych tylko ze on jest ten naj a on mi na to ze jego byla byla ladna. i szczupla. a ja taka nie jestem (szczupla). w ogole twierdzi ze mi mowi ze jestem ladna ale ani razu nie powiedzial mi tefo bezposrednio tylko jakies glupie moje sloneczko itp. a o tamtych ze ladne i szczuple. no huj mnie strzelil i spi na kanapie i obrazony pan. przy nim spadla mi samoocena bo wlasnie nie czuje tego zachwytu z jego strony choc wiem ze mnie kocha. do tego jeszcze bardziej zanizyl mi samoocene i mam ochote go wywalic za drzwi a niech spier.. to tych ladnych bylych. jak mu powiedzialam co mnie boli to powiedzial ze przeprasza ze nie byly grube i szczerbate. idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:47. W sumie masz rację. Faktycznie, jeśli mając to wszystko ze strony faceta widzialabym, ze podrywaja go laski a on na to daje przyzwolenie to bym go zatlukla. Bo słowa to jedno, a czyny to drugie. Nie wiem, słuchajcie też mam z tym problem i gdy udało mi się go zwalczyć to byłoby już dobrze. Bo tak naprawdę to my same siebie wykanczamy ta zazdrością. No ich poniekąd też bo są awantury i tego typu akcje, które niszczą relacje między nami tak naprawdę. W każdym razie najbardziej wykanczamy siebie. Nie wiem jak Wy, ale ja fatalnie to przechodzę. Ani chwili spokoju, ciągle podejrzenia, kłótnie, brak zaufania. Też jak już wcześniej ktoś napisał odkryłam, ze ogląda i masturbuje się przy porno. Według mnie to zdrada. I tak samo odkryłam ze nie jestem w jego typie. Jego typ to niska, drobną blondynka i takie też ogląda na swoich filmach porno. Szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego typ to niska, drobną blondynka i takie też ogląda na swoich filmach porno. Szok! 000 ja bym mu powiedziala. ze jest miekka faja skoro zatracil swe idealy i z leku przed samotnoscia i checia darmowego ro.ochania zwiazal sie z kims kto nie jest jego idealem, a potem walizki i papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosnicaania
04:00. To nie było tak, ze on mi powiedzial jaki jest jego ideał kobiety. Dowiedziałam się kontrolując jego gg. Pisał tam z jakąś laska ( jeszcze zanim poznał mnie) , ze jego ideałem są-niskie, drobne blondynki. Wątpię żeby gust mu się zmienił od chwili poznania mnie - jestem wysoka, zgrabna brunetka, czyli diametralnym przeciwieństwem. Od tego czasu jestem zakompleksiona, bo wiem, ze nie spelniam jego oczekiwań. Cały czas mu dokuczam i wypominam, ze ie jestem w jego typie. On mnie zapewnia, ze jestem w 100% w jego typie, ale mu nie wierzę. Widzę jak on reaguje gdy na horyzoncie pojawi się jakas zgrabna, niska, ładna blondynka. Wtedy szlag mnie trafia i nawet jeśli bardzo walczę z sobą żeby mu nie zrobić awantury to nigdy mi się to nie udaje. To mnie bardzo męczy i wykancza. Mam powodzenie u mężczyzn i coraz mocniej czuje, ze tracę przy nim tylko czas, skoro i tak ma inne ideały. Nasze kłótnie są na porządku dziennym i w 100% wynikają z mojej zazdrości. Myślałam wielokrotnie nad rozwiązaniem, o którym piszesz - "walizki za drzwi i zegnam, szukaj takiej, która spełnia twoje oczekiwania", ale nie mogę tego zrobić kosztem dziecka. Tak, mamy 2 letnie dziecko. I gdybym wcześniej wiedziała o jego preferencjach, napewno bym się z nim nie związała. A teraz co mi pozostaje? Żyć z ta ze świadomością:( Nie życzę tego nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:25. Serdecznie Ci współczuję. Wiem jak taka wiadomość potrafi zrujnowac życie. Świadomość, ze nie jest się w typie swojego faceta i ze wzdycha on do innych i na widok innych jest nie do zniesienia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćperelkowaanna
Katarzyna8831 ja tez mam takie akcje za soba jak Ty z tv. Ostatnio rozpieprzylam szklany swiecznik, taboret i wywrocilam stolik kawowy do gory nogami... Do tego notorycznie czyms trzaskam, zeby ulzyc swoim nerwom. Bo jakbym tego nie zrobila to maz dostalby chyba w morde. Jestem porabana okrutnie. Wyniszcza mnie ta zazdrosc! To jest w moim przypadku juz choroba psychiczna, jakies zaburzenia obsesyjno-kompulsywne chyba... Marny los mnie czeka jak tak dalej bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćperelkowaanna
Katarzyna8831 ja tez mam takie akcje za soba jak Ty z tv. Ostatnio rozpieprzylam szklany swiecznik, taboret i wywrocilam stolik kawowy do gory nogami... Do tego notorycznie czyms trzaskam, zeby ulzyc swoim nerwom. Bo jakbym tego nie zrobila to maz dostalby chyba w morde. Jestem porabana okrutnie. Wyniszcza mnie ta zazdrosc! To jest w moim przypadku juz choroba psychiczna, jakies zaburzenia obsesyjno-kompulsywne chyba... Marny los mnie czeka jak tak dalej bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 10.05 : No właśnie...Tylko ktoś kto to przeżył jest w stanie to zrozumieć. Co mi da, że wyjdę na balety jak nie będę się tam dobrze bawić. Co chwilę będę myśleć czy on nie ogląda tych innych..... Kocham go, jest nam dobrze razem, w łóżku jest rewelacyjny :) ale ta myśl......Ja się wyszykuje, umaluje itd. a on może stwierdzić w myślach, że ta druga lepiej by wyglądała.... Jestem wściekła i zazdrosna jednocześnie i już mi się odechciewa wszystkiego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćperelkowaanna
Gosc 10:34 szczerze Ci wspolczuje. Ja tez z moim mialam o to spine, nawet tego opisywac mi sie nie chce. A najgorsze w moim przypadku, nie wiem jak u Was, jest to, ze ja sama sie czasami nakrecam. Nie wiem po co pytam go czy ktoras z naszych znajomych mu sie podoba, czy ta aktorka jest wedlug niego fajna itp. Zwykle odpowiada przeczaco ale ja nie daje za wygrana i draze temat az cos z siebie wydusi... Pozniej chodze w****iona i zastanawiam sie po jakiego grzyba o to pytalam?! Przeciez to jest tak glupie! Ale jeszcze glupsze jest to, ze zmieniam pozniej wyglad na tyle ile moge zeby miec cos co one maja :-( Taka zalosna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zmien chlopa, dziecko to nie wyrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11.17 Ja mam tak samo. Zauważyłam że on lubi szatynki. naturalne bez makijażu, więc zastanawiałam się czy sobie nie zrobić dekoloryzacji(jestem szatynka z natury) :( Też się wypytuję męża o jakieś inne. Najgorzej, że sobie to wyobrażam... tzn jak on kocha się z inną.....Smutne ale prawdziwe. Kocham mojego męża i go nie zostawię. Między nami jest ok ale ta moja zazdrość.... Czuję, że to już moja obsesja....I to własnie ona wykończy mój związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×