Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czytowaznekto

Mój ojciec odmawia bycia ocenianym przeze mnie

Polecane posty

Gość czytowaznekto

Mój ojciec od zawsze, odkąd pamiętam, był dziwny, izolował się od świata, był nostalgikiem, melancholikiem. Godzinami potrafił gapić się w wodę. Nie lubił ludzi. Nie chciał mieć dzieci, bo wiedział, że nie potrafi oddać dziecku (mnie) swojej przestrzeni. Potem wpadli z mamą, ale ojciec postanowił że się urodzę. W sumie był OK, nosił mnie na rękach, bawił się, dużo ze mną majsterkował, czytał książki i dużo opowiadał o świecie. Wspominam te czasy bardzo dobrze. Jednak z wiekiem zaczęłam dostrzegać coraz więcej jego wad i problemów. W kłotni niestety wygarnęłam mu, że całe życie był dziwakiem, że mi było wstyd przed znajomymi za niego, że ciągle tylko słyszałam "tatuś teraz jest w swoim świecie, potem się pobawisz z nim". Doprowadzło mnie to do furii, inni ojcowie żyli "tu i teraz", mój ciągle przebywał w świecie swojego dzieciństwa, ciągle marudził o przemijaniu, o tym "co było". To było bardzo dołujące. Podczas kłótni ojciec powiedział, że "masz prawo mnie oceniać, ale mam głęboko w d***e to, co o mnie myślisz, nie jesteś mną i nie przeżywasz mojego życia". Mam wielki żal do niego, że nie chciał mieć dzieci, że jestem z wpadki :( Mam żal, że zawsze żył w swoim świecie, że tak bardzo potrzebował izolacji, chociaż przyznaję, dawał mi dużo swojego czasu. Powiedziałam mu w nerwach, że "owszem, mam prawo cię oceniać i powiedzieć co robisz źle". Obraził się i... nie odzywa się do mnie już 3 miesiąc. Mieszkamy osobno, ja z chłopakiem, on z mamą. Tzn. owszem, jak wpadam to mówi cześć, ale nie zapyta nawet "co słychać". Mama mówi, że teraz jużw ogóle nie wychodzi ze "swojego świata", godzinami patrzy się na... swoje zdjęcia z dzieciństwa i godzinami wybywa do lasu. Mam już dość jego nostalgii. Czy mam prawo go potępiać za to? Sama nie wiem już :/ Dał mi dużo - zapał do nauki, wiedzę o świecie, ale w domu zawsze było jakoś ponuro, bo jaśnie tatuś miał swój świat Piotrusia Pana. Drażni mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ryby tak mają, chociażby taki Zdzislaw Beksiński jako ojciec. baardzo dużo podobieństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa-psychoterapeuty. Psychologowie-psychoterapeuci przyjmują w poradni zdrowia psychicznego na nfz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewaznekto
Najbardziej dziwi mnie to, że moja mama jest w zapatrzona w tatę. Coś w nim ją pociąga, ale ja nie potrafię zgadnąć co. Jest człowiekiem bardzo wyizolowanym, chociaż tak, był troskliwy, czułam się z nim bezpiecznie. Ale ja potrzebowałam "dużo taty", a tata uciekał po pewnym czasie - "pobawiliśmy się, tata musi iść". Może to mój żal do niego o to... Nie jest zły, jest po prostu mega dziwny. Ludzie go nie lubią, bo ma bardzo dziwne poglądy, trudne do zrozumienia. I ciągle siedzi myślami w swoim dzieciństwie. Co do psychologów - on ich nienawidzi. Kiedyś stracił świetną pracę, bo nie chciał poddać się jakimś testom psychologicznym w korporacji. Powiedzieli, że to warunek, bo coś tam, trzasnął im drzwiami i ... tyle go widzieli. Szybko znalazł inną pracę, ale zawsze miał jaką fiksację na punkcie "nie wolno wam mnie oceniać". Uciekał przed każdą próbą oceniania go. Mama nigdy tego nie robiła, z nią czuł się świetnie. Ja, wiadomo, jako dziecko, potem nastolatek, mówiłam może za bardzo szczerze, a to sprawiło, że zaczął ode mnie uciekać. To pogłębiało frustrację. Dziś ma 60 lat, ja 30. Martwi mnie to, że on nigdy się nie podporządkuje, np. w kwestii zdrowia, ma chore stawy, a próbuje chodzić po górach, potrafi nie wracać nawet 3 dni tylko śpi w schronisku. Wszystko co powiedzą inni jest "NIE", tylko moja mama ma do niego podejście, ale wiem, że nigdy przenigdy nie odważyłaby się go "namówić na coś". Jego się NIE DA namówić na nic. A już dostaje wściekłości na dźwięk "sąsiad mówił o tobie" albo "moja lekarka uważa, że". Co ciekawe, nigdy nie był apodyktyczny wobec mnie, miałam dużo luzu, choć zasady były. A na starość robi się kompletnie jak jakiś duce. Tyle, że duce Piotruś Pan. Mieć 60 lat i spędzać godziny gapiąc się w zdjęcie jak się miało 10 lat?? Poza tym ojciec jest bardzo sprawny umysłowo, ma świetną pamięć. Ale odnoszę wrażenie, żę nie jest normalny, ta pamięć go zżera, on potrafi rozpamiętywać zdarzenia sprzed 50 lat jak by były wczoraj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jakaś poj`ebana jesteś, taka ku`rwa współczesna ku`rewka pseudo otwarta na świat i ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz normalnego, fajnego ojca z tego co piszesz, interesował się tobą, nie krzywdził (w przeciwieństwie do np. mojego) a to, że ma swoje dziwactwa to co z tego? Tacy ludzie są ciekawsi. Twój ojciec jest po prostu silnym introwertykiem i powinnaś to zaakceptować, taka jego natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieć 60 lat i spędzać godziny gapiąc się w zdjęcie jak się miało 10 lat?? Poza tym ojciec jest bardzo sprawny umysłowo, ma świetną pamięć. Ale odnoszę wrażenie, żę nie jest normalny, ta pamięć go zżera, on potrafi rozpamiętywać zdarzenia sprzed 50 lat jak by były wczoraj...-----ja mam 26 lat i mam tak samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczka nusia
Twój ojciec nie zachowuje się racjonalnie. Wygląda, jak by był chory psychicznie. Może być niebezpieczny dla Ciebie, skoro już odmawia Ci prawa do wyrażenia krytyki. Porozmawiaj z prawnikiem, bo w tym tempie, to warto wiedzieć, jak w razie czego go ubezwłasnowolnić celem umieszczenia w odpowiednim zakładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×