Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieznana20

Wstydzę sie przed chlopakiem braku znajomych

Polecane posty

Gość Nieznana20

Moj chlopak jest dusza towarzystwa, ma mnostwo znajomych, ja natomiast jestem bardzo samotna; gdyby nie 2 moje kolezanki, z którymi sie rzadko widzę mialabym tylko jego. Jest to dla mnie zenujace, nie potrafie nawiazywac ani utrzymywac znajomosci. Wydaje mi sie ze tylko ja mam taki problem, bo to przewaznie dziewczyny maja duzo przyjaciolek, kolezanek, ja tego nigdy nie doswiadczylam. Jest mi bardzo smutno. Doprowadzilo to do tego ze boje sie na sama mysl wesela czy wspolnego mieszkania, o ile by to nastapilo. Nie miala bym kogo zaprosic. Dobralismy sie na zasadzie lubiany przez wszystkich chlopak i nietowarzyska dziewczyna. Przy nim czuje sie jeszcze bardziej samotna pod wzgledem towarzyskim, ciagle ktos do niego dzwoni, wyciaga na spotkanie, mnie przeciwnie. To jest dla mnie upokarzajace, objawia sie to najbardziej na fb, gdy ktores z nas wstawi wspolne zdjecie, prawie nikt z moich znajomych go nie polubi, a od mojego tż np 40 osob. Nie okazuje tego, ze mu to przeszkadza, ale domyslam sie ze jest mu przykro kiedy po raz enty zaprasza mnie do znajomych, a mojego towarzystwa nawet nie poznal. Bo go nie ma. Czuje sie przez gorsza, chociaz nie daje mi tego przez to odczuc. Czasem mysle, czy nie odejsc od niego, aby mogl poznac kogos normalniego, nie aspolecznego. Aby nie musial wstydzic sie za swoja dziewczyne.. Wiem, chore. Kocham go bardzo, czasem zastanawiam sie, co on we mnie widzi. Tak naprawde do szczescia brakuje mi tylko swoich znajomych, bo co bedzie kiedy jego zabraknie? Przegrane zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klakierze mada faka wielki swiatowcu, masz jeszcze mniej znajomych na fb ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej nie musialas ucinac kontakt ze znajomymi z tego powodu, ze nie akceptowali twojego faceta. mi dogadywały że: a to gburowaty coraz bardziej sie zrobil, a to ze podaje na pasywnego misiaczka :P, a to że plecy przygarbione, a to że ro.ocha wszystko co na drzewo nie sp.ierdzieli, a ze dziwak i oszołom. albo wybierasz kolezanki albo faceta , brutalne c'nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mozna przeciez pogodzic to i to. majac faceta nie warto zaniedbywac znajomych, pisze to ja, ktora ich nie ma i wiem jak ciezko bez nich zyc; nie ma sie chociazby tego "oparcia", ze gdyby jednak cos nie wyszlo to i tak masz swoje zycie, masz z kim wyjsc i do kogo gebe otworzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech ten twój chłopak spyta tych swoich znajomych który z nich pożyczy mu z 500zł bo znalazł się w ciężkiej sytuacji, a szybko przekonasz się że 99% tych znajomych jest g****o warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko z moich zanajomych malo kto go akceptowal. a moze ja taka zaslepiona i oni mieli finalnie racje? coraz bardziej nie lubie tej swojej przesadnej lojalnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×