Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy które boją się owadów. Jak sobie radzić ?

Polecane posty

Gość gość

Kuźwa, do pokoju wleciał mi szerszeń wielki chyba na 5 cm. A ja się dziwie co pies robi w łazience i warczy jak chce go wygonić i skacze na drzwi. Mam 10 msc córkę. Od lat boję się pszczół, bąków, szerszeni, os. Na mieście jak pszczoła latała koło mnie potrafiłam rzucić torbą na 5 metrów i uciekać. Panicznie się boję tego gówna, nie wiem co ja zrobię jak te ścierwo pojawi się koło mojej córki... Zamknęliśmy się w trójkę, z psem w drugim pokoju i tak siedzimy. Czekamy na tatę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, to pomysl, ze jak maz wroci to moze juz go nie znalesc i nie dlatego, ze sobie polecial, tylko dlatego ze gdzies wlazl i siedzi. Moze wyjsc pozniej no w nocy i co zrobisz jak np ugryzie corke? Niestety mialam taki przypadek, ze siedzial pod koldra (widac jak scielilam to go nakrylam) i jak sie polozylismy, to meza ugryzl...ja teraz nigdy nie spuszczam z oczu os, pszczol itp...okno szeroko, odslon firanki, wez scierka i go zagonisz jakos do okna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam taki przypadek. Na szczescie mam na oknach zawsze dlugie firanki na cala sciane z woalu wiec widac kazda kropke. Siedzialam przy stole (stol pod oknem) i slysze cos jakby skuter po ulicy jechal, coraz glosniej i nagle cisza, mysle a tam cos na dole. Po chwili zas ten dzwiek taki glosny i zas cisza, patrze a tan sk/ur/wie/l szerszen siedzi mi na ramie okna! Zawalu prawie dostalam! Wzielam corke pod pache, koc zerwalam z lozka i do niej do pokoju zwialysmy, zamknelam drzwi, koc dalam pod drzwi a dziurke od klucza zeszytem zakrylam zeby mi nie wpadl. Ale byla 9 rano a maz dopiero o 17:30 wraca z pracy i co tu robic? Mieszkam w bloku i nasluchiwalam ktory sasiad jest w domu. Znow core pod pache wzielam i qybieglam na korytarz do sasiada, poprosilam go zeby zabil to gowno albo cos zrobic bo sie boimy. A ten chwycil scierke z kuchni, a przez ta scierke tego gnoja i przez balkon go wyrzucil, jakby to komar byl! Wieczorem pojechalam kupic siatki i na wszystkie okna nakleilam. Raz mi osa wleciala, to przez firanke pacnelam ja papciem, flek na oknie i firance ze dwa tyg byl bo sie brzydzilam to zmyc, maz to w koncu zrobil. Bleee!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A oprucz siatek sa tez takie specjalne plyny czy spraye ktorymi sie smaruje/pryska ramy okiem zeby to cholerstwo oblesne nie wlatywalo. Dla ludzi bezzapachowe i nieszkodliwe, tylko nie wiem gdzie to kupic i jak sie nazywa. Az mnie wszystko swedzi od tego tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo. To nie tylko strach, ale jakaś fobia. Wpadam w panikę. Na wszystkich ramach okiennych i balkonowych mam włożone ramy z moskitierą, więc w domu luz, ale jak pomyślę o wyjściu na spacer do parku, gdzie te cholerne budy z lodami, goframi, śmieci ściągają te paskudztwo z całej okolicy, to mi się wychodzić odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo, kiedyś 2h siedziałam w pokoju z córką i dwoma kotami szerszeń wleciał do kuchni a że nie mam drzwi do kuchni to latał tez po przedpokoju. Innym razem nie weszłam do domu bo latał w ganku:( Teraz mam moskitiery wszędzie w oknach. Ale na zewnątrz panikuję jak nie wiem jak osa przeleci. Jak mnie kiedyś użądliła to spuchłam jak nie wiem. W zeszłym roku moja półroczna córka zacisnęła pszczołę w ręce kiedy ta jej usiadła. Na szczęście skończyło się tylko źle dla pszczoły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miskitiery kup do okien i masz komfort psychicNy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez panicznie boje sie tego gowna plus pajaki , moskitiera jest dobrym rozwiazaniem ale ja mam jeszcze drzwi od tarasu latem otwarte musialabym kupic extra drzwi z siatka jak sie widuje na filmach z USA . ja mieszkam pod lasem wiec mam przerozne ochydztwa w domu czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś też uciekając przed szerszeniem zamknęłam się z dzieckiem w pokoju na ponad 5 godzin i czekalam na męża szerszenia znalazł. Boje się os, pszczòł, ważek,motyli, ćmy no wszystkiego. Nie zabiję bo się boję podejść. Jask coś zobaczę w domu i nawet jak wyleci toi tak pòźniej mam cały dzień wrażsnie, że po mnie chodzi. Brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×