Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez mojego psa prawie zginęło dziecko....

Polecane posty

Gość gość

....mąż przywiązać psa do trzepaka....on i dwie koleżanki siedzieli i rozmawiali, a dzieci biegły w pobliżu. Pies jest łagodny, i jeden z chłopców ukucnal żeby go poglaskac...dorosłych i dzieci dzieliło wielkie drzewo...nagle jedna z dziewczynek przebiegła z krzykiem, że nie może na to patrzeć....i wtedy wszyscy się poderwał i okazało się, że chłopiec ma dwukrotnie owinięta smycz wokół szyi....Nic mu się nie stało na całe szczęście...Natomiast mój mąż zrobił mega awanturę....bo to nie jego wina, bo prawo....choć nikt go nie obwinial....nawet nie zapytał jak dziecko się czuje. Boże, z jakim ja człowiekiem żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko kochana, ogarnij się, kobieto, to wygląda jakby Twój mąż obwiązał smyczą szyję chłopca i dusił go psem, szczując tego psa na dziewczynkę. jesteś pijana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście, że nic się nie stało. Ten twój stary to faktycznie....porażka, cóż, współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do brokeninside87: wydaje mi się, że nie czytasz ze zrozumieniem. Dziewczyna pisze, że jest jej głupio jak mąż zachował się po całej sytuacji a nie że mąż dusił dziecko. Swoją drogą jak można przywiązać psa i nie zwracać na niego uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a może mąż za bardzo zdenerwował się całą sytuacją i po prostu nie bardzo wiedział jak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale belkot nic nie zrozumialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak mozna zrozumiec ten bełkot. ... serio nic***a nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja dobrze zrozumiałam, że pies był przywiązany i nikt go nie pilnował?! Ogarnij tego swojego starego bo gdyby dzieciak się udusił to staremu za nieupilnowanie psa i w konsekwencji nieumyślną śmierć grozi do 5 lat pozbawienia wolności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i czytam i ni choo z tego rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87: sorki, faktycznie nie od razu załapałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciak nie powinien w ogóle podchodzić do nie swojego psa... Więc nie byłaby to wina właściciela. A jak to tylko kwestia smyczy, to mowa o byciu właścicielem smyczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Brokeninside, jesteś naprawdę wyjątkowa! Oplułam się ze śmiechu, ledwie dałam radę przeczytać mężowi. Naprawdę świetna uwaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:15 idąc tym tokiem myślenia wsadziliby psa. Puknij się w łeb. zgodnie z przepisami za każde zachowanie psa odpowiada jego właściciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×