Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż odebrał mi szanse na lepszą prace

Polecane posty

Gość gość

Dziś rano zadzwonił do mnie szef z pretensjami, że klient nie zapłacił zaleglosci-wczoraj w ysylalam wezwania. zdenerwował mnie, maz zaczął się czepiać i nazwałam go debilem. wiem ze źle zrobiłam ale to było w emocjach. po powrocie z pracy miałam jechać na rozmowę do innego miasta a maz stwierdził ze mnie nie zawiezie w ramach nauczki za złe zachowanie :( I nie zawiózł mnie mimo płaczu i błagania :O A wie ze ja mam tragiczną sytuację w pracy-mobbing, narzeka ze za dużo pracuje i za mało zarabiam i wie ze przez pracę tracę często kontrolę nad sobą. A mimo to z premedytacją zrobił mi na złość. uważa ze nauczy mnie czegoś takim zachowaniem a jedyne czego mnie nauczył to ze bardziej myśli o sobie niż o mnie i jest zdolny zrobić mi z premedytacją krzywdę. jestemy razem 12 lat i teraz to jestem tylko z uwagi na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz stwierdził ze mnie nie zawiezie w ramach nauczki za złe zachowanie xxx a ty jesteś upośledzona że trzeba cię wozić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż zachował się okropnie. Gdyby chociaż miał jakiś logiczny argument, bo "dawanie nauczki" brzmi beznadziejnie ;-( Z jednej strony powinnaś być samodzielna. Skoro nie możesz na niego liczyć, nie masz prawka to może jakiś inny transport. Z drugiej strony jeżeli prosiłaś/błagałaś to już nie jest normalne odmówić. Nawet gdybyś miała kaprys a co dopiero w sprawie pracy. Tak na prawdę ta praca jest potrzebna dla Was obojga, więc sam sobie robi źle. Wiesz przynajmniej, że mąż bywa zawodny, nie możesz na niego liczyć, musisz liczyć na siebie i się trochę uniezależnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mogłaś jechać sama, poprosić sąsiada o podwózkę, czy choćby zadzwonić i przełożyć spotkania na inny termin? jak masz zamiar uniezależnić się od tego debila, skoro jesteś tak bierna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakładam że prawka nie masz, ale czemu w takim razie nie wzięłaś taksówki? Przeprosiłaś go chociaż za te wcześniejsze wyzwiska? Czy uważałaś że temat przycichł i możesz od razu z poleceniami wożenia Cię wyskoczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre że dajesz się tak niepoważnie traktować, jak kilkuletnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwalaj na meza. Jakby Ci zalezalo to znalazlabys sposob na dotarcie na rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeprosilam. nie mam prawka, mam dużą wadę wzroku i nie mogę prowadzić. nie mam tu sąsiadów którzy mogliby mnie o takiej godzinie zawiezc- ci mobilni byli w pracy :( praca byłaby idealna, bo mam 4 minuty pociągiem i 5 minut pieszo. tyle ze pociąg raz na godzinę i teraz na rozmowę nie mogłam dojechać. nie dostanę drugiej szansy bo im zależało żeby pilnie kogoś zatrudnić i dziś już był ostatni etap-tylko 3 osoby... więc powiedzieli ze wezmą mnie pod uwagę w następnym naborze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taksówki nie wzięłam bo zwyczajnie nie ma u nas taksówek, a zanim znalazłam korporacje w sąsiednim miescie- to było 25 minut do rozmowy, a taksówka mogła przyjechać za godzinę :( Z pracy wróciłam na godzinę przed rozmową a maz uwalil się na kanapie i oświadczył ze nigdzie nie jedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtf??? Piszesz ze pieszo blisko to czemu nie poszlas z buta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem skad to przekonanie na kafe ze wszędzie sa taksowki pod teka? Dla przykladu mieszkalam w malym misteczku gdzie nie bylo taksówek a najbliższe miasto 40 km .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze Ci zrobił.Sorry ale zwyzywalas go od debili a pozniej masz jakies prosby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieszo? do sąsiedniego miasta? napisałam (4 a powinno byc 7 min pociągiem) i 5 min pieszo. od domu mam 11 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes guła i tyle. A twoj maz buc. Dobraliscie sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż. Mężowi teraz zrobiłabym baaardzo na złość. Nie wiem,nie gotuj ,nie sprzątaj,nie pierz,śpij osobno.. bądź oschła i lodowata, nie zwracaj na niego uwagi, umawiaj się z koleżankami, wychodź bez informowania do kosmetyczki czy fryzjera.. Wiesz, skoro przeprosiłaś,to takie fochy z jego strony są niepoważne. Ja bym dostała szału na twoim miejscu i poszłyby jeszcze gorsze wyzwiska.. Poza tym nie miałaś kaprysu jechać na zakupy ciuchowe, tylko na ważną rozmowę o pracę. Ja bym na twoim miejscu przewidziała odpowiednią nauczkę dla niego za tak infantylne zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jeżdżę rowerem z tego samego powodu co nie mam prawa jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 km to spokojnie na rowerze mogłas jechać, a gdybyś" umierała" i ktoś musiałby cię gdzieś zawieżć to też nikogo byś nie znalazła?Jakaś mało zaradna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na stopa mogaś lecieć i ludzi błagagać jak się chce to sie sposób znajdzie. Ja bym temu debiliwo nie darowała, udwodnił ż ejest nie tylko debilem, ale mega debilem, wieć go nie obraziłaś tylko anzwałaś po imineniu.Nie wyobrażam sobie dać się tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to lobuz z tego twojego meza, przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym uumierala to bym wezwała karetkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×