Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Larysaa

Praca w korporacji mam dość co robić ?

Polecane posty

Gość Larysaa

Hej, od kilku lat pracuję w korporacji - oddział dużej zachodniej firmy, dział obsługi klienta. Z dnia na dzień przekonuję się o tym, że to po prostu praca nie dla mnie. Wykańcza mnie już ciągłe odbieranie telefonów, wykonywanie innych telefonów w wielu "ważnych sprawach", ślęczenie nad Excelem, analizowanie słupków, śledzenie planów długoterminowych oraz wykonywanie innych zajęć zleconych przez przełożoną. Szefowa z pozoru wydaje się w porządku, ciągle tylko podkreśla że jesteśmy zespołem, ja jestem ważną częścią tego zespołu, wykonujemy niezbędną i poważną pracę na rzecz firmy i naszych kontrachentów i takie gadanie wkółko. Tyle że ja kompletnie się w tej pracy nie sprawdzam i niektóre rzeczy robię od wielkiego niechcenia udając uśmiech i satysfakcję. Do tego dochodzi atmosfera w pracy i zachowanie innych pracowników, niestety zwłaszcza koleżanek, z kolegami jest już mniej kłopotów. Niby z pozoru jest ok, ale jak przychodzi co do czego to zaczynają się problemy i zwalanie ich na mnie. Na pomoc ze strony koleżanek nie mogę liczyć, udawane współczucie z uśmiechami do siebie a do tego plotki i obgadywanie za plecami to w tym biurze niestety norma. Do tego nawał zajęć których kompletnie nie czuję, to nie dla mnie. Pomoc każdemu klientowi, bo "są dla nas najważniejsi", pomoc służbom handlowym i szefostwu w analizach rynku, sporządzenie bilansu, tego, tamtego a głowa coraz mniejsza i mam dość. Coraz częściej myślę żeby to rzucić to w cholerę i poszukać czegoś innego ale niestety na rynku pracy nie jest tak łatwo, nawet w tak dużym mieście jak Wrocław. Myślałam też nad rzuceniem tego i założeniem jakiejś własnej działalności ale nie wiem jakie są szanse na dotacje i przerażają mnie trochę te wszystkie papierkowe sprawy. Od kilku dni miotam się z tym wszystkim, mam tysiąc pomysłów na minutę, najchętniej bym odeszła z korpo i spróbowała czegoś innego ale trochę boję się że może się nie udać. Tutaj mam w miarę zadowalającą wypłatę i niby stabilność pracy, ale niestety kompletnie jej nie czuję, idę z niechęcią, męczę się a niedziele wieczór to już kompletna deprecha i niechęć przed kolejnym tygodniem w wielkim biurowcu. Co o tym sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doświadczenie z korporacji jest w cenie, później podążaj w kierunku własnej firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
ile zarabiasz i która to Twoja praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozi an
rozumiem cie bo mam podobnie. powiem tak- szukaj czegos i zloz wypowiedzenie jak juz znajdziesz. no chyba, ze mozesz sobie pozwolic na niepracowanie. ja nie moge. nie ma sensu tkwic w miejscu, w korym sie dusisz. wiem co mowie bo mam porownanie- chodzenie do pracy z checia lub przynajmniej bez niecheci jest naprawde wspaniala sprawa. nawet po wielu godzinach nie jestes tak zmeczona jak po tej, ktorej nie lubisz. i psychika jest o wiele zdrowsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
psychika jest zdrowsza, tyle, że jak się pochopnie zrezygnuje z pracy to można wpaść z deszczu pod rynnę. Przerabiałam to i nie życzę nikomu, bo było jeszcze gorzej, za mniejsze pieniądze z mobingiem i odpowiedzialnością niewartą 2krotności tych pieniędzy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo z tym, że wypłata do d... Jedynym plusem jaki widzę to godziny pracy i wolne weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
W "Biedronce" na kasie wam źle, w korporacji wam źle, własnej działalności boicie się założyć... w sumie pozostaje wam obciągać za 50 zł od kootasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość driverkaxx
Nie wiem w jakim jesteś wieku ale domyślam się że starowinką to raczej jeszcze nie jesteś. Jeśli się męczysz w pracy to po prostu poszukaj czegoś innego i spróbuj zacząć żyć! Czytając twój wpis trochę przypomina mi się moja historia z przed lat. Podobnie jak ty miałam dość korpo, wykańczała mnie cała ta atmosfera, sztuczność, nadęcie i udawanie. Nie wyobrażałam sobie dalej żeby tonąć w tonach niepotrzebnych i wykańczających papierzysk i telefonów. Też się zastanawiałam ale byłam odważna i złożyłam wypowiedzenie. Potrzebowałam trochę czasu żeby odpocząć psychicznie bo już było blisko a mogła bym nabawić się depresji przez to biuro. Powiedziałam sobie że więcej biurowej pracy nie chcę ja się nie nadaję do tego i może spróbuję czegoś innego. Zapisałam się do pośredniaka. Jeszcze sama nie wiedziałam w co celować, na pewno nie biuro. Mieli za to ciekawe kursy i szkolenia. Zdecydowałam się na... prawo jazdy kategori D na autobusy. Od zawsze lubiłam jeździć samochodem, w przeciwieństwie do poprzedniej pracy relaksowało mnie to. Mile widzieli kobiety. Jak była możliwość to się zapisałam, pomyślałam że a co tam warto spróbować czegoś nowego. Kurs mi się spodobał. Wyjeździłam godziny, po jakimś czasie w końcu zdałam egzamin i pojawiła się propozycja pracy jako kierowca autobusu na lokalnych liniach pks. przyjęłam i czuję się na prawdę dobrze w tej pracy. Pracuję tam już drugi rok. Zarabiam mniej niż w korpo, mam też niektóre soboty w pracy ale robię to co lubię i sprawia mi przyjemność. Nie mam nad sobą stosu papierów, ważnych telefonów, nikt mnie nie pogania ani nie zleca dodatkowej roboty na już. Praca jest odpowiedzialna ale jestem ogarnięta i sprawia mi ona przyjemność. W sumie powołanie jako kierowca odkryłam przez przypadek ale w końcu znalazłam pracę która sprawia mi przyjemność w przeciwieństwie do poprzednich w biurach. Dalsza rodzina i niektórzy znajomi się tylko początkowo dziwili jak mogłam mając mgr rzucić lepiej płatną pracę w korpo z możliwościami kariery zawodowej i zamienić ją na robotę za kółkiem. Nie rozumieją to trudno ich sprawa. Może jak sami popracują w takiej korpo mordowni to sami się przekonają. Ja się cieszę że odkryłam coś innego znalazłam pracę która mi się spodobała i z przyjemnością ją wykonuję. Tak więc powiem ci autorko odwagi odwagi i jeszcze raz odwagi. Najpierw pomyśl czy masz coś co cię interesuje i sprawia przyjemność i staraj się iść w tę stronę. Na pewno masz jakieś zainteresowania i są rzeczy które sprawiają ci przyjemność. Pomyśl nad tym przygotuj się mentalnie, odpocznij psychicznie i składaj wypowiedzenie. Szkoda twojego zdrowia i czasu jak tam tak źle. Podejmij odważną decyzję, odejdź z tamtąd i zacznij żyć. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dziewczyna wyżej dobrze radzi. Lepiej się nie żalić na forum tylko zrobić odważny krok i wziąść sprawy w swoje ręce. Autorko rozejżyj się, zastanów co cię interesuje i zmień coś w życiu zawodowym. Warto spróbować, od pisania na forum niestety nic nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pakować walizki, na lotnisko, do uk na zmywak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, nienawidze mojej pracy! Tak bardzo, ze nie chce mi sie nawet rano wstac z lozka. Codziennie ide do tego biura jak na sciecie. Nie widze sensu w tym co robie, mam wrazenie ze marnuje swoje zycie.I nie chodzi mi tylko o to, ze nie odczuwam zadnej satysfakcji z wykonywanych zadan, ale o caloksztalt, rowniez ludzi i panujaca atmosfere. Ciagle intrygi, obgadywanie, donoszenie na innych. Zwykle gryzipiorka, bez specjalnych stanowisk, ktorzy na kazdym kroku wykorzystuja swoja "wladze". W tej chwili staram sie przekwalifikowac i mam nadzieje ze mi sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez rzuciłam prace,nie miałam ochoty już ogladac tych fałszywych pysków,odpoczywam i mam wszystko w d***e,pojde do pracy jak mi się zachce ,musze odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość driverkaxx
Jak pracowałam w korpo to była tam wielka hala z biurkami a na środki kible z cienkimi ściankami. Akurat moje biurko stało obok takiej ściany. Wyobraźci sobie co musiałem codziennie wysłuchiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym o sobie czytała. Też pracowałam w korpoza biureczkiem od 8 do 16. Ciągle w stresie, ciagle chodziłam zdenerwowana i modliłam się o piątek. W koncu przyszły zwolnienia i mnie zwolnili. W pośredniaku zaproponowali mi pracę fizyczną. Przyjełam ją. Pomyślał...a może taka chwilowa odmiana. Teraz idę sobie do fabryki za takie same pieniadze co w biurze i jestem spokojna psychicznie. Nie muszę wykonywac tych " ważnych spraw" tych " waxnych telefonow" " ważnych tabelek" rozmawiać z tymi " ważnymi ludźmi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsze wynagrodzenie nie jest warte naszego zdrowia psychicznego, dlatego już prawie od 10 lat pracowałem w małych firmach a w żadnym korpo nawet nie szukałem pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Larysaa mam tak samo! Czytam co napisalas i jakbym siebie slyszala. Ciekawa jestem czy zdecydowalas sie na zmiane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×