Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdrosne koleżanki?

Polecane posty

Gość gość

To były teoretycznie moje przyjaciółki, ale...Jedna, swoją drogą bardzo ładna, więc nie powinna czuć zagrożenia, potrafiła mnie krytykować przy kolegach i być wobec mnie chamska, podkopywała moje poczucie własnej wartości. Przyznam, że raczej nie myślałam, że ona po prostu może być zazdrosna, ale potem wszystko zaczęło się układać w logiczną całość.. Bo zrobiła się taka szczególnie od momentu, kiedy wyładniałam i zaczęłam o siebie bardziej dbać. Nawet nie wiecie, jaka wydawała się zadowolona, kiedy w okresie dojrzewania przytyłam z 5 kg i nie byłam już wysuszonym patyczkiem (zawsze ona była bardziej zbudowana ode mnie,ale nadal szczupła). Natychmiast przystąpiła do odchudzania i wkrótce ważyła jakieś 45 kg, po czym zaczęła po mnie jechać, że mam grube nogi etc (ważyłam 54/168 :D). Inna 'psiapsióła' potrafiła pytać na ulicy ludzi o ocenę jej i mojej urody (nie pytajcie...), jak miałam chłopaka to też się dziwnie zachowywała. Naprawdę, ja tego w ogóle nie rozumiałam, bo raz, że ta 1 koleżanka była ładniutka i miała nawet większe powodzenie ode mnie (więc po co była zazdrosna o mnie? ja o nią nie, dopiero potem trochę, ale NIGDY nie kopałam pod nią dołków, nie byłam wredna), ta druga też jakaś nieurodziwa nie była, dwa, że jak się kogoś lubi, to się chyba inaczej zachowuje? Wracając do tematu. Teraz mam taką inną koleżankę ( i znowu to jest ładna dziewczyna, o egzotycznej urodzie, w dodatku bardziej otwarta ode mnie, nie powiedzielibyście, że może mieć kompleksy) i znowu jest to samo. Z tym, że ona chociaż nie krytykuje, ale po prostu jest to taka jakby uczciwa konkurencja. Jak czasem zobaczy jakiś ciuch u mnie, to zaraz chce kupić podobny. Przyszłam ostatnio w szpilkach, to ona już nazajutrz chciała jechać do sklepu i kupić sobie jeszcze wyższe (jest niższa ode mnie). Podobnie było z płaszczem. Jak poszłam na taniec, to ona dziwnym trafem tez się zaraz zapisała i to na coś podobnego. Uważa mnie chyba za mądrzejszą od niej, tak wnioskuję z tego co nieraz mówi ( wcale nie uważam, żeby tak było - a ona się za nisko ceni- nieraz jej to mówiłam).Mówi mi nieraz, że zazdrości mi piersi. Ale w jej przypadku to i tak jest pozytywniejsza zazdrość, ona nie obraża. Jest jeszcze inna, taka wygadana (i taka niezbyt ładna, choć nogi ma świetne, ale przecież to też nie oznacza, że się nie może spodobać). Może mnie nie lubi? Parę razy przekręciła fakty co do różnych kwestii na studiach (wiem, że celowo, bo wychodziło to po czasie), prosiłam ją o pomoc i mi nie zawsze pomagała. Jak z nią gadam, to dziwacznie się zachowuje, na początku myślałam, że to moja wina, ale jestem ogarnięta i gadam z nią jak z każdym innym (z innymi nie ma problemu). Trochę się dowalała, bo jestem starościną i zaczęła mnie krytykować (bezpodstawnie, nawet kolega jej powiedział, że się wtrąca, a nie wie o co chodzi), potem nagle próbowała sama pisać do wykładowców i się trochę panoszyła, ale w sumie stwierdziłam - okej, jak chce to niech pisze. Znudziło jej się, za to zainteresowała się znajomością z kolegą, który rozmawia głównie ze mną. Nawet nie wiecie, jakie maślane oczy do niego robiła, jak za nim biegała, jak go nie było i przyszedł po tygodniu, to ona 'dam ci wszystko co potrzebujesz, tylko mi powiedz' :D. Namówiła go, żeby poszedł z nią na jeden kurs, no i poszedł. Potem jej przeszło, nagle zaczęła go olewać. Ja tylko patrzyłam na to i kiwałam głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie nie wiem, po co aż tyle napisałam, no, ale może komuś bedzie chciało się czytać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby sa walniete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie doceniasz swojej urody i majaczego zazdroscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, ale to naprawdę nie ma znaczenia, jaka bym była ładna.. Raz, że przecież skoro tamte dziewczyny w większości też były niebrzydkie, a jedna wręcz bardzo ładna, z powodzeniem, to dlaczego miałyby się tak zachowywać, a nie zająć swoim życiem? Dwa, że uroda to też jest kwestia gustu i niektórzy lubią taki typ urody, inni inny... Każdy ma szansę, a rozpatrywać to pod takim względem, ilu chłopów się obejrzy za Tobą, a ile za koleżanką, jest trochę bez sensu.. Wiadomo, kobieca próżność istnieje, ale wydaje mi się, że osoba po 20 roku życia powinna sobie już pomału układać w głowie. Ja np. czasem zazdrościłam dziewczynom charakteru niż urody, że są odważniejsze, bardziej wygadane (ja może nie jestem cicha, ale sporo dziewczyn jest bardziej wygadana) ale zrozumiałam, że mam być sobą i to jest moja największa wartość, nie muszę udawać kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę tez, że i w innych środowiskach (gdzie mam porównanie do innych osób), niektóre kobiety zachowują się dziwnie wobec mnie. Ostatnio byłam na rozmowie o pracę, były dwie babki, jedna wręcz ironicznie zaczęła się do mnie zwracać (a do tamtej normalnie) nie wiedziałam o co chodzi.. A może ona ma taki styl, może miała gorszy dzień, nie wiem. W każdym razie to jest mniej ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisz takich dlugich postow bo ciezko czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, wiem. Ja jestem przyzwyczajona do czytania długich rzeczy, więc może dlatego tak wyszło i nie pomyślałam o skracaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrafiła mnie krytykować przy kolegach i być wobec mnie chamska, podkopywała moje poczucie własnej wartości. Xxx Gdybyś miała prawdziwe poczucie własnej wartosci to byle krytyka by Ci jej nie podkopywała ale śmiałabyś sie z tego. To, jak o tym piszesz pokazuje, że Twoje poczucie własnej wartości oparte jest na wyglądzie. A to są ruchome piaski. Bo jak widzisz wygląd sie zmienia. I wowczas owe poczucie wartosci oparte na wygladzie sie zmienia. Prawdziwe poczucie własnej wartości powinno mieć korzenie w wartościach Bożych czyli w sercu a nie w wyglądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problemy dziewczyno szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy ja chodzilam do szkoly nie bylo czegos takiego a teraz cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Izoluj sie od toksycznych ludzi i pokazuj zlewke. Natura daje nam urode, geny, same siebie nie rzezbimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam zakompleksiona i niepewna siebie. a jakbyś słyszał z rzedu kolejny raz, że ktoś cię obraża i to przy osobach trzecich, to.. Ja pozrywałam z tymi 'przyjaciółkami' znajomości późnej Ale nie, dzisiaj moje poczucie własnej wartości nie jest oparte o wygląd (choć dbam o siebie). Raczej właśnie na znajomości silnych i słabych stron, rozwoju i dawaniu czegoś od siebie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 15 letnia siostrzenica ma takie kompleksy ze glowa puchnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie patrza tylko na wyglad innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, są puści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt w dzisiejszych czasach ludzie patrza na wyglad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm może pokarzesz jak się ubierasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty ciągle tylko o wyglądzie piszesz i tyle. Jakie wartości? Ja jestem brzydka i mogę ci przyznać, że tak zazdroszczę innym urody. Bo o ile na inne rzeczy mogę zapracować, czasem ciężko ale zapracować, to jeśli chodzi o wygląd jest to niezależne ode mnie. I to boli , fakt. Być może koleżanki zazdroszczą ci wyglądu , który nie jest zależny od nich. A ludzie którym tak się pofarciło, dodatkowo mają lżej w życiu, to dopiero niesprawiedliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, na pewno nie jesteś brzydka. Każdy może znaleźć miłośc i ona nie jest tak zależna od wyglądu, pamiętaj o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się tak zdaniem innych na swój temat. Sama musisz znać swoją wartość i nie pozwalać na nią wpływać tak łatwo innym. Oczywiście nie chodzi o to, by być zupełnie bezkrytycznym wobec siebie, ale takie złośliwe uwagi koleżanek nie powinny mieć wpływu na samoocenę. Baby są paskudne, wredne i zazdrosne. Nawet jak jest ładna, to jeśli ma taki charakter, to będzie zazdrościć tego, że ty też jesteś niebrzydka, albo że coś masz, a ona nie.. Najlepiej to olewać takie osoby i nie szukać na siłę ich aprobaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe tylko brzydkie baby sa wredne Przyciagasz do siebie zazdrosne k****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×