Jestem ta strona ktorej bardziej zalezy i czuje sie z tym beznadziejnie

A najgorsze, ze sama siebie postawilam w tej sytuacji. Jestem szczera osoba i lubie okazywac uczucia, a teraz musze sie przed tym powstrzymywac i grac w glupie gierki zeby byc "kroliczkiem". Boze jakie to glupie... Tesknie i nie moge sie odezwac, bo wiem, ze jak to zrobie bede przegrana. Dlaczego zycie musi byc takie p**********e :o

S********j

Sam s********j prawiku.

Jak miec wyj****e? Faceci jak wy to robicie?

no niestety tak to dziala, tez tlumie w sobie emocje przed facetem bo wiem ze kiedy pokaze za bardzo mi zalezy to on przestanie sie starac, a tak czuje ciagly niedosyt :O pierdzielniete to

To podziwiam, bo ja tego dluzej nie wytrzymam ani dnia dluzej. Woz albo przewoz, najwyzej pocierpie chwile i bede miala swiety spokoj.

Mam to samo, kochana. Z tym, że ja się jeszcze tak nie ujawniłam, ale myślę, że może się czegoś domyślać. Najgorsze, że wydaje mi się, że jemu nie zależy nawet na koleżeństwie ze mną.. Choc jest sympatyczny, uśmiecha się do mnie, a czasem jako z jedyną się ze mną przywita. Wykańcza mnie to, nie będę do niego wypisywać, zagadywać w nieskończoność przecież.

Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

No ja niestety poszlam po bandzie i powiedzialam wprost ze go lubie i tesknie :o wydawalo mi sie, a wrecz bylam pewna ze z wzajmenoscia, a teraz widujemy sie coraz rzadziej i przez wiekszosc czasu ta meczaca cisza. No ale tez nie moge wciaz wypisywac...

Przykre to... Do mnie pisał ciągle, ja też często, potem nagle przestał..na żywo tez mniej gadamy, tylko się uśmiecha. Już mi się nie chce nad tym zastanawiać, bo podejrzewam kolejny zawód, dobrze, że się mocniej nie zaangażowałam, choć podobał mi się od początku

to ja byłam jeszcze głupsza...ja nawet nie wiedziałam, że trzeba udawac królika :) mój pierwszy facet, na razie mam dosyć... ja myślałam, że go tą swoją wylewnością oczaruję i że się we mnie zakocha na śmierć :) ale on też już przesadzał - jak mu powiedziałam, że myślałam o nim codziennie (nie widzieliśmy się przez jakiś czas) to on na to: "może to obsesja?". nie mogłam w to uwierzyć i zapytałam, czy naprawdę o mnie nie myślał a on: "tak, jak się masturbowałem". No więc drogie panie - przebijcie mnie teraz;) Ps. nie nawidze udawania królika, nie nawidzę udawania niedostępnej, ani udawania niczegokolwiek. i myślę, że jak dwie odpowiednie osoby się spotkają, to nikt takich podchodów nie robi i w ogóle nie myśli w taki sposób. Autorko, nie widze przyszłości dla tego związku, zamęczysz się.

Też mi się wydaje, że prawdziwa bliskość nie wymaga udawania i okopywania się. Ale musi być prawdziwa, obustronna, i wymagana też jest dojrzałość drugiej strony. A większość ludzi wchodzi w zwiążki ot tak, to ci ludzie wymyślają te reguły, bo nie rozumieją, na czym to powinno polegać i że ma być naturalne.

Tez nie lubie udawania, ale kiedy nie udaje dzieje sie wlasnie to co widac :o Przynajmniej probowalam szczerosci. O wlasnie "dojrzalosc" jest tu slowem-kluczem, ale ciezko, bardzo ciezko o dojrzalego faceta przed 30stka. Zreszta... prawie kazdy w cos gra.

Ja tam wierzę, że dojrzali faceci istnieją. A jeśli coś miało zaistnieć, to zaistniałoby, i taka zerwana przez faceta znajomość bo 'nie goni za króliczkiem' i tak prędzje czy później by się rozpadła albo przyniosła wiele rozczarowań

Kurcze, nie powiedzialabym do konca ze juz znajomosc zerwana. Dzisiaj minal dopiero pierwszy dzien od trzech tygodni bez kontaktu. Jemu chyba sie wydaje, ze jak mi pokaze, ze tez mu zalezy to wtedy ja strace zainteresowanie. Tak to sobie na razie tlumacze, chociaz pewnosci nie mam, wiec nie chcialam sie wychylac... ale poniewaz ta sytuacja kosztuje mnie za duzo nerwow przy najblizszej okazji chyba postawie sprawe jasno ;)

Drugi dzien, chyba jednak zerwana :o