Czas życia krótki. A ja nie mam się z kim bawić, nie mam gdzie iść, nuda i dno

Mam 25 lat, Młodość powoli dobiega końca, pewnie można sie bawić mając 34 lata ale jaki jest sens? Wróciłam z pracy o 17 OBIAD, KOMPUTER i tak do północy. A jest piątek, ludzie się bawią, mamy już prawie lato, spotykają się na randki , chodzą do klubów na domówki itp. Ja? nie jestem jakas atrakcyjna skończyły się studia, wyjechałam do większego miasta za pracą, wynajmuję mieszkanie u starszej pani. Całe moje życie to praca. Nikt mnie nie podrywa , znajomych nie miałam nigdy zbyt wielu teraz to już wogóle. Tak sobie siadłam i doszło do mnie jakie moje życie jest słabe i przeciętne. Boli mnie to że przecieka mi przez palce, i chyba potwierdzają się słowa mojej mamy że z życia to trzeba umięc korzystać. Ty nie umiesz więc ratuj się naukom to twoja jedyna sznasa. I to chyba prawda posłuchałam jej skończyłam dobre studia, Prawo teraz pracuję w biurze jako asystentka prezesa. Cóż pensja fajna, ale życia zero. Kontakt z młodymi ludźmi zakończyłam wraz ze studiami, na studiach miałam chlopaka związek prawie 2 lata, potem nuda i stangnacja. czy jest więcej takich dziewczyn jak ja? jak sobie poradzić a może się pogodzić? szkoda mi życia bo jest piękna pogoda i poszłoby się gdzieś.

Ja mam 37 lat i planuję bawić się do końca życia :) wychodzić też :)

Ja mam 27 lat i też bym się zabawiła, ale jestem aspołeczna i z wiekiem tylko coraz gorzej :) W czerwcu urodzinki ehh :) Jeszcze przed chwilą byłam dzieckiem z problemami, nie wiem gdzie to życie siępodziało?

Chodzi o to, że człowiek nie ma życia. No bo co to za życie Praca od 9 do 17 powrót do domu, obiad, i czekanie na sen. Sen wstać ogarnąć się i do pracy a tam papiery, szef. Wszystko nudne, Wekeend ? no cóż dwa dni zlecą, ja nie mam azni z kim wyiść ani gdzie.

u mnie też nudy itd ...

A ja pracuje w sklepie, castorama na dziale sanitarnym też różnych godzinach nie raz od 11 do 19. I się cieszę. Mam mało czasu na myślenie. I dzięki temu nie przejmuje się że nie mam kobiety, że nie mam kolegów, że mam nudne życie, że się starzeje. Przychodze z pracy jem, jakiś program w TV i praca

Ale to co wy piszecie to nie jest życie. TO jest imitacja życia. Ja mam pracę dość elastyczną moge przynosić ją do domu i uważam za największą zaletę mojego zatrudnienia. Nie siedze jak niewolnik w biurze czy na hali. Biore prace i ide na polanke grzać się w promieniach słońca.

Powiem wam coś, 99 proc ludzi ma nudne życie. Praca dom sen i praca. Jesteśmy niewolnikami. Ale taki jest XXI wiek i chyba żywot słabych jednostek. Niestety mało kto pracuje tam gdzie lubi. Niestety takie mamy życie ale ja się nie przejmuje. Tak każdy żyje smutne to, bo ludzie se zdają sprawę że marnuja zycie na prace ponad swoje siły ale tego wymaga świat

tak właśnie wygląda życie poza filmami. obowiązki, praca, odpoczynek. i tak aż do śmierci. chcesz imprez - idź do klubu, w czym problem? ja takich rzeczy nie lubię więc nie żałuję że w piątkowy wieczór siedzę w domu. jak masz dobre wykształcenie, pracę i pensję to o innych sprawach sama decydujesz i robisz to co ci sprawia przyjemność.

Dziekuj bogu ze nie masz rodziny i bachorkow bo wtedy nie mialabys czasu sie wysrac :D albo cgujowa prace 7 dni pod rzad 3 zmiany inni maja gorzej wiec nie placz

Dokładnie, w filmach jest miejsce na miłość, podróże i niewiadomo co Ale to nie oddaje rzeczywistości, dlatego od 3 lat nie mam telewizora. U mnie też wstaje na 7 rano o 8 praca, do 16. Praca w dużym sklepie w dziale obsługi klijetna. Potem powrót obiad, posprzątać, poprzeglądać neta, chwila na fb. Spać o 23 rano pobudka i od nowa. Sobota niedziela? czas na chwile spaceru czasem rower, zakupy, coś lepszego ugotować, raz na miesiąc trafi się randka. proza życia codziennego.

Wiadomo praca od 9 do 17 nie jest zła. Ale no ogólnie dobija mnie sam fakt prozy mojeg życia

Lampiarka skąd jesteś? może wyskoczymy na rower jak z pobliża?

Macie Takis życie na jakie zasługujecie. Zbudowaliście je sobie sami i jeżeli na kogoś narzekacie to wasza wina.

Jaka nauka? Jakie wykształcenie? Nie umiesz po polsku pisać. A w piątki się nie bawi, to dzień pokuty i postu.

Też tak mam, studiuję medycynę i nie mam w ogóle życia poza studiami.

24 lata i prawie żadnych znajomych, z którymi mógłbym gdzieś wyjść, nigdy dziewczyny nie miałem, kasy też nie mam aby się zabawić - nic tylko się zabić :-)

https://www.youtube.com/watch?v=N9hazmsUxrM&nohtml5=False szkoda, że nie może tak życie wyglądać , słońce, dziewczyny itp.

HHIIHH może idziemy na browca? stawiam czteropak.

A wasze życie jakie jest? nudne czy ciekawe

a skad jestes?