co myslicie o parze która jest ze sobą ponad 10 lat i nie ma ślubu i dzieci?

co myslicie o takich osobach? ale szczerze.. ze nie moga miec dzieci>?? ze są dziwni i anormalni? ze ich nie stac na ślub? bo moja rodzina uwaza ,ze takie związki to albo wlasnie mie moga miec dzieci (bo za tyle lat dawno by zaszla w ciaze taka para),albo ze nie uprawiaja wcale seksu.

Albo ich nie stać na dzieci, albo się niedawno poznali. Idzie sobie ulicą para po 30 i sobie idzie, chuj niech sobie idzie. Co ty chcesz? O co ci chodzi? Próbujesz się wyżalić, że ktoś wyśmiewając was leczy swoje kompleksy? Według mnie nie jest to normalne, że ludzie nie wychowują potomstwa, ale jaki kraj takie normy.

ze pewnie (on) strzela ślepakami

dla mnie to dziwaczne. nie rozumiem jak mozna mieszkać ze sobą i nie mieć dzieci.przeciez takie zycie jest smutne.tylko dwie osoby i cztery sciany......smutne to bardzo i żal mi takich par:(

myślę że dziecko nie jest im potrzebne do szczęśćia x sama jestem w 7 letnim związku ja mam 28l on 30 i dzieci mieć nie zamierzamy

Nie jest to problem, który nie dawałby mi spać po nocach. Ich życie, ich kłopot

to myślę, że powinnaś zająć się swoimi sprawami

twoja rodzina jest na bezrobociu czy na emeryturze że nie mają własnych zajęć?

dla mnie to dziwaczne. nie rozumiem jak mozna mieszkać ze sobą i nie mieć dzieci.przeciez takie zycie jest smutne.tylko dwie osoby i cztery sciany......smutne to bardzo i żal mi takich parsmutas.gif x No jak się jest wybitnie nudnymi osobnikami, to owszem. Ale nie mierz wszystkich swoja miarą.

myślę, ze mam to głeboko w odbycie

Ja myślę, że ona to d/z/i/w/k/a która daje bez ślubu a o nim, że już przez ponad 10 lat na/r/u/c/h/a/ł się i szuka nowej, młodszej lali a tamtą starą ropuche zostawi.

,że to chorzy ludzie i calkowicie odrealnieni.na starość zostana sami jak palec.nikt im nie pomoże i będa usychać z nudów i samotności.

nie rozumiem jak mozna mieszkać ze sobą i nie mieć dzieci.przeciez takie zycie jest smutne.tylko dwie osoby i cztery sciany......smutne to bardzo i żal mi takich parsmutas.gif xxxx No to tobie. Ale najwyrazniej nie przychodzi ci do glowy ze ludzie maja rozne preferencje i naprawde nie wszyscy sa tacy jak ty. Ja nie mam dzieci i nie zamierzam ich miec i znam wiele takich osob. Roznica jest taka, ze ja jestem w srodowisku, w ktorym nie ma na to naciskow, a ty widocznie nie. W srodowsku takim jak twoje jest tak samo cale spektrum upodoban i jedni chca miec dzieci, a inni nie, ale w takim kociolku nie przyznaja sie do tego. Jak to ujmujesz to dopiero jest ".smutne to bardzo i żal mi takich".

bo moja rodzina uwaza ,ze takie związki to albo wlasnie mie moga miec dzieci (bo za tyle lat dawno by zaszla w ciaze taka para),albo ze nie uprawiaja wcale seksu. xxx Przykro mowic, ale twoja rodzina jest potwornie ograniczona mentalnosciowo. Brak szerszego spojrzenia i umiejetnosci nawet wyobrazenia sobie, ze ludzie sa rozni. Wyjdzcie z tego grajdolka i rozejzyjcie sie po swiecie. Moze to wam pokarze, ze zycie nie polega tylko na plodzeniu i byciu najpierw rodzicem a potem dziadkiem.

hehe

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Jak dookola ciebie nie ma nic ciekawego do robienia, nie robicie nic waznego w pracy, to dzieci nadaja sens zycia. Jednak, im wiecej ludzie robia w zyciu, tym mniej maja dzieci, czesto zadnych, bo zyja inaczej niz ty.

masakra nie miec dzieci

To indywidualna sprawa każdej pary.

Jak sie chce i nie ma to rzezywiscie madakra. Ale jak sie nie chce i nie ma to po prostu zyje sie zgodnie z wlasnymi upodibaniami. Tak trydno to pojac? Horyzonty za waskie?

Model zycia typu zbieramy kase na wielki slub a potem rodzimy dzieci byl atrakcyjny w 19 wieku. Ale teraz? Owszem jest nadal atrakcyjny dla niektorych srodowisk, ktore nie maja innych opcji i nawet nie wiedza ze mozna inaczej. Jak w Seksmisji. Wydaje ci sie se to co naokolo ti jest prswdziwy swiat. A widzisz tylko mentalny mur postawiony przez koltunow. Smutne to.

Nie lubia dzieci Czasem jak patrze na te zaniedbane mamuski, to sobie mysle czym sie kierowaly rozmnazajac sie bez kasy....

nic konkretnego nie myślę. niech kazdy żyje jak chce

starość zostana sami jak palec.nikt im nie pomoże i będa usychać z nudów i samotności. xxx Przyszlosc tez umiesz przewidywac? To marnujesz talenty siedzac na kafe. Nie przyszlo ci do glowy ze potomstwo nie oznacza gwarancji na obrone przed samotnoscia? Z wielu wzgledow: moga nie kochac rodzicow, moga wyjechac na stale do Australii albo umrzec przed rodzicami. Nie przyszlo ci rowniez do glowy ze czlowiek ma swoje zainteresowania i swoich przyjaciol w kazdym wieku. I jesli nie byl kiedys totalnym chu/jem to te przyjaznie pozostaja na cale zycie. Chyba ze w twoim otoczeniu w wieku lat 22 zrywasz wszystkie kontakty, rzucasz hobby i tylko rodzisz dzieci i sprzatasz dom przez reszte zycia. No tak, wtedy rzeczywiscie skazujesz sie na samotnosc. Nie sposob sie nie zgodzic.

tylko dwie osoby i cztery sciany......smutne to bardzo i żal mi takich par xxxxxx smutne ? nie pier..dol :)

tez nie chce miec obesranych bachorow i nie chrzancie o samotnosci na starosc bo te wasze obesrane dzieciaki was zostawia

Wieez co ja tez mam partnera od 10 lat i nie mamy slubu i dzieci. Bo uwaga -- nie chcemy, co pewnie nie jest dla ciebie do pojecia. Nie mam instynktu macierzynskiego. Znam natomiast kilka jezykow, mam super prace, znam bardzo ciekawych ludzi, i nie mam bolu,ze nie kupie sobie nowej kurtki bo musze dziecku kupic. I nie, nie jestem samotna bo z racji mojego zawodu poznalam wiele osob podobnych do mnie, ktore mieszkaja w roznych fajnych miejscach i sie odwiedzamy. Wkrotce jade na jeden dzien do Londynu spotkac sie z kolezankami z Londynu i Brukseli. I z moim partnerem tez nie siedze w czterech scianach bo jak nam nudno to jedziemy sobie gdzies. Naprawde uwazasz zie cierpie z powodu takuego zycia i uszczesliwiloby mnie kilka bachorkow i ogladanie sie na to co ludzie powiedza na temat temat mojego slubu?? Sero tak myslisz??? Sa osoby, ktore chca miec dzieci to niech maja, ich sprawa. Ale nie rozymiem dlaczego tak trydno sobie wyobrazic ze ludzie sa rozni? I ze istnieje swist piza twoim grajdolkiem.