Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

O aborcji inaczej

Polecane posty

Gość gość

Zawsze byłam przeciwniczką aborcji, moi rodzice też zawsze mi przytakiwali i mówili - masz rację. Czasami w ich głosach wyczuwałam jakieś inne nutki, ale nigdy się nad tym nie zastanawiałam. W czasie ostatnich odwiedzin u rodziców w okresie Wielkanocnym, w większym gronie rodzinnym rozmowa zeszła na temat aborcji. Stanowczo przedstawiłam swój punkt widzenia, rodzina zamilkła. Mama szybko podjęła inny temat. Dopiero po wyjściu gości mama poprosiła mnie na rozmowę. Wyjaśniła mi, że zachowałam się niewłaściwie [to prawda, to ja chciałam wszystkich przekonać, że to ja mam rację], niepotrzebnie podtrzymywałam dyskusję, którą rodzina chciała zgasić w zarodku. Okazało się, że w naszej rodzinie były 2 przypadki aborcji. Pierwszą była moja ukochana ciocia, siostra ojca. Urodziła 2 dzieci. Pierwszy chłopiec zdrowy, druga dziewczynka urodziła się z Zespołem Downa. Jej mąż w tym czasie pracował w delegacjach, przyjeżdżał i wymagał, ale na niego nie mogła liczyć. I znów ciąża. Rodzina pomogła jej w usunięciu tej ciąży, prywatnie za sporą kasę. Od tamtej pory ciocia zabezpieczała się, wkrótce jej związek małżeński przestał istnieć. I znów aborcja, tym razem u jej 15-letniej córki, tej chorej z ZD. Nie upilnowała ciocia i ktoś zrobił jej dziecko. Zabieg wykonano poza granicami naszego kraju, rodzina zapłaciła [cioci nie stać było], mój brat ją zawoził, moja siostra z jej mamą byli przy niej. I coś we mnie pękło, sama już nie wiem... Ciocię podziwiam, sama dawała sobie radę z 2 dzieci, nigdy na nic się nie uskarżała. I teraz każdego dnia zadaję sobie pytanie, czy to ja mam rację nie zgadzając się na jakąkolwiek aborcję? A jeżeli się mylę i czasami nie ma innego wyjścia? Gubię się w tym - Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mi ameryke odkryłaś przecież 30 lat temu aborcja była na porządku dziennym Większość naszym matek , ciotek ma za soba co najmniej jedna aborcje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie porównuj innych kobiet do swojej matki szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie 30 lat temu ; jedna aborcja ok 10 lat temu, druga w styczniu br.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś hehe możesz sobie obrażać kogo chcesz ale przeszłości nie zmienisz Aborcja byla na porządku dziennym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś obrażasz to ty ja stwierdzam, że twoja matka to szmata nawet ty sama to przyznałaś. Skoro jesteś tak za aborcją to może niech będzie równie na żądanie ojca dziecka co? Będzie po równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Danusia, lepiej późno niż wcale zacząć myśleć samodzielnie. Ale doprawdy, nie konsultuj swoich przebłysków świadomości z anonimowymi przygłupami. Masz wątpliwości? Sięgnij po podręczniki do biologii z podstawówki lub wygooglaj sobie rozwój płodu. Będziesz wiedziała kiedy można usunąć ciążę (porównaj z przepisami prawa bo one to uwzględniają). Potem uświadom sobie różne sytuacja życiowe i czy na pewno wolno nie brać odpowiedzialności i przywoływać na świat dziecko potwornie cierpiące, czy niechciane - skazane wtedy na to że będzie się tułać po ośrodkach lub ktoś o złych intencjach się nim "zajmie". Odpowiedź masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta ciotka to jakaś strasznie prymitywna baba. Mogła zacząć się zabezpieczać wcześniej a nie dopiero po aborcji się obudziła. Skoro wcześniej się nie zabezpieczała, to powinna brać pod uwagę, że z seksu może być ciąża. Idąc dalej tym tokiem myślenia, pewnie już wcześniej miała plan na wypadek niechcianej ciąży, że jakby co, to się wyskrobie. Miała jednak nadzieję, że kalendarzyk nie zawiedzie albo mąż zdąży wyjąć i jednak jej to nie spotka. No sorry, ale 10-15 lat temu to były już skuteczne środki antykoncepcyjne dostępne dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie zesraj się aborcja była, jest i będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że też ludziom nie odechce się tych prowokacji.Ludzie z Zespołem Downa,są bezpłodni kretynko.Lecz się na głowę bo na nogi w Twoim wieku już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja, autorka nie chcę kłótni, ale proszę o rozsądną opinię. Współczuję swojej cioci - mojej ulubionej, staram się zrozumieć postawę moich rodziców i rodzeństwa w pomocy tegorocznej aborcji mojej kuzynki. Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci z downem są bezpłodni kobiety juz nie.W osrodkach dla ułomnych co jakis czas skrobią bo kobiety bo personel tez do normalnych nie zawsze nalezy.Wiem po kilka lat pracowałam i co najmniej 6 ciąz po cichu dziewczyną z downem usunieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie pos/raj sie z tym miłosierdziem do zarodków w cudzej macicy Danka. Ile czasu spędziłaś na pomaganiu ciotce w opiece nad chorym dzieckiem? Z kolei do tej szczekaczki która obraza cudza matkę-rozczulasz sie nad zlepkiem komórek w cudzym organizmie a tych żyjących gnoisz-nie wstyd Ci? Hipokryzja az bije po oczach. Po co tu inni ludzie skoro takie podle osobniki Twojego pokoju chodzą po tym padole i plują na innch. Co, wiecej materiału do obrażania orzez taki element Twojego pokroju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zanim zaczniesz kogoś wyzywać od kretynów, to może najpierw sprawdź, czy to Ty właśnie nie robisz z siebie kretynki. Owszem, osoby z zespołem Downa mają znacznie obniżoną płodność, ale sporo kobiet może zajść w ciążę. Co więcej niektóre z nich mają szansę urodzić zdrowe dziecko. Mężczyźni są prawie w 100% (prawie!) bezpłodni. Doczytaj sobie i się nie kompromituj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałam swoim postem wywołać kłótni, sprawa nawet nie obciąża mojego sumienia, moich rodziców już tak. To oni w obydwóch przypadkach pomogli: w pierwszej sprawie dając pieniądze [ o pożyczce nie było mowy], w drugim przypadku angażując do aborcji osoby nam bliskiej i korzystając z jego rekomendacji. Wiem jedno, moja ciocia miała nieciekawe życie, a po urodzeniu córki jej świat zawęził się do wymiaru znaczka pocztowego. Dodatkowe choroby naszej kuzynki, choćby choroba Schonleina -Henocha wymagały stałej obecności osoby dorosłej. Ktoś zadał pytanie, czy ja pomagałam? Tak, pomagałam zanim nie wyjechałam na studia, ale została moja rodzina, która nadal pomaga i wspiera. Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz Danka... Zyje sie tu na tym swiecie tylko raz i z egoistycznych pobudek lepiej sobie ułatwiać niz utrudniać. Nie jestem stworzona do altruizmu kosztem siebie, swojej rodziny. Przyjmować na barki ciężar jakiemu mozna zapobiec to heroizm ale jak dla mnie w tym złym znaczeniu. Zakładając ze jestem w ciazy która zagraża mojemu zdrowiu i zyciu-usuwam. Mam dziecko, meza i rodzine-mam dla kogo zyc a kierując sie jakimiś wyższymi formami empatii i heroizmu pozbawiam siebie i bliskich normalnego zycia. Zakładając ze jestem w ciazy ale płod jest chory-usuwam. Nie zniosę chodzenia z brzuchem i wybierania trumny dla dziecka ktore wlasnie ma czkawkę albo mnie kopie. Nie zniosę tego psychicznie (znacznie cześciej występuje depresja jak urodzi sie chore dziecko niz po aborcji) fizycznie-moje ciało by sie zmieniało przez 9mc i na nic oraz materialnie-utrata pracy itd. Spojrzenia ludzi, tłumaczenie sie ze wszystkiego.. Koszmar. Zakładając dziecko z gwałtu usuwam automatycznie cos co zostało mi narzucone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ sama mam juz dwoje dzieci to nie jestem jakąś wielką zwolenniczką aborcji ale sama pamiętam że jak byłam mała (na poczatku lat 80tych to po aborcji były wszystkie koleżanki mojej mamy (w tym pielęgniarki, lekarki, prawniczki) i moja mama po jednej też... i to tak naprawdę beż żadnej konkretnej przyczyny :-( Po prostu bieda i brak perspektyw. Ale wtedy takie były czasy. Z aborcja się nie ukrywało bo była legalna. Dzisiaj ciężko powiedzieć jest czy aborcji jest mniej czy więcej bo oficjalne dane mówią o bardzo małej liczbie. A nieoficjalnie co się dzieje nikt nie wie. Na pewno kobiety nie mają na celu zajść w ciążę po to by dokonać aborcji!!! Jak się słucha polityków to ma się wrażenie że tak sądzą. W ogromnej większości kobiety zachodzą w ciężę żeby urodzić dziecko. Nie róbmy same z siebie jakiejś patologicznej płci, której jedynym celem jest zabijanie zarodków!!! Zazwyczaj decyzja o aborcji jest trudna i podyktowana koniecznością. Aborcja to jest tragedia dla kobiety i nigdy nie podejmuje ona decyzji o usunięciu dziecka ot tak... żeby zrobić kościołowi na złość i zabić życie poczęte. Każda z nas ma wolną wolę, ma sumienie i wolny wybór. Nie każdy wybór jest dobry ale to my żyjemy z jego konsekwencjami - nie politycy i nie księża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram 23:16... choć to wszystko i tak jest trudne. Wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: jesteś świetnym przykładem osoby, która wypowiada się przeciwko aborcji nie mając o niej pojęcia. W sensie krytykujesz osoby, które to zrobiły, nie wiedząc czym się kierowały i jak trudna to dla nich mogła być decyzja. Aborcja była dla Ciebie abstrakcją zarezerwowaną dla patologii i półgłupków. A teraz proszę: mamy prawdziwe życie i nagle okazuje się, że dokonał jej ktoś kogo znasz. Świetny przykład zderzenia naszych wyobrażeń o świecie z rzeczywistością. Nie wiem czy ten post Danusi to prowokacja - może i tak. Ale sądzę, że wielu przeciwników aborcji, krzyczących głośno jakie to złe i niemoralne zabijanie nienarodzonych dzieci po prostu nie ma pojęcia o życiu i realiach. I wielu z nich mocno by się zdziwiło gdyby poznało takie historie, a pewnie i część z nich zmieniła by w jakimś stopniu zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na świecie jest ok. 30 przypadków, że osoba z zespołem Downa zaszła w ciążę/ była zdolna do spłodzenia dziecka. I patrz padło na na córkę Twojej cioci, no niesamowite:) Takie osoby mają znacznie obniżoną płodność, nie mówiąc juz o pilnowaniu, bo 15-latkę z tym zespołem pilnuje sie non-stop. Wiem, bo bo pracuję z takimi dziećmi, jestem oligofrenopedagogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„JA czy TY?” Telefon Zaufania (58) 6 915 915 i Netporadnia www.netporadnia.pl dla osób, które rozważają aborcję oraz tych, które już jej dokonały. Godziny kontaktu: od 16.00 do 6.00 Oferujemy bezpieczną przestrzeń rozmowy dla osób, które myślą o aborcji. Jesteśmy po to by towarzyszyć i wspierać w poszukiwaniu rozwiązań. Osoby, które się z nami skontaktują, uzyskają wiedzę z zakresu: medycyny, farmakologii, procedur wsparcia instytucjonalnego, psychologii prawa, A także wsparcie emocjonalne. Wyznajemy zasadę, że „droga do mądrej decyzji prowadzi przez wiele pytań”. Swoje działania kierujemy do kobiet, mężczyzn, personelu medycznego oraz wszystkich osób, które doświadczają skutków aborcji. Porady w Netporadni są bezpłatne. Koszt rozmowy w Telefonie Zaufania w zależności od operatora, wg stawek na telefon stacjonarny. Gwarantujemy pełną dyskrecję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×