Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przerazona04

Czy to moze byc duch ?!?! Prosze o pomoc bo wariuje...

Polecane posty

Gość Przerazona04

Witam wszystkich. Od jakiegos czasu spotyka mnie dziwna sytuacja. a raczeje doswiadczam dziwnego zjawiska ktore nie daje mi spokoju. Pewnej nocy spiac z mezem przebudzilam sie przekrecajac w jego strone i nie wiadomo po co otworzylam w oczy i zobaczylam przez chwile dziwny cien takjakby nad nami albo obok lozka. Krzyknelam z przerazenia. Maz mnie przytulil i poszlismy spac. Na rugi dzien pytalam go czy taka sytuacja miala miejsca bo mialam wrazenie jakby mi sie to przysnilo, jednak maz potwierdzil ze nie pamieta dokladnie bo tez byl wyrwany ze snu ale krzyknelam i on sie przebudzil i mnie uspokoil. Staralam sie o tym nie myslec zwlaszcza ze sytuacje takie wiecej sie pozniej nie powtorzyly wiec potraktowalam to jako poprostu wytwor wyobrazni ktora czasem moze splatac nam figla. jednak w tamtym tygodniu kiedy maz byl na delegacji podobna sytuacja miala miejsce. Zasypialam i znowu przekrecajac sie w druga strone nie iwadomo po co otworzylam oczy i w powietrzy tak jak by w rogu nad lozkiem ujrzalam cos dziwnego. Tym raezm nie byl to cien tylko tak jakbym widziala kolorowe spioszki mojego synka w powietrzu. Dokladnie tak to wygladalo. Oczywiscie krzyknelam ze strachu , i za chwile widzialam juz normalnie pokoj bez zadnych efektow specjalnych i zasnelam. Opowiezilam o tym kolezance jednak tez stwierdzilysmy ze to wytwor mojej wyobrazni. Tej nocy maz znowu byl wpracy i powtorzyla sie podobna sytuacja, Zasypialam i nagle sie przebudzilam odwracajac na drugi bok , otworzylam oczy a zaraz obok mnie, jakby na rogu lozka zobaczylam postac rowniez kolorowa, z kolorowa chusteczka na glowie jakby dziecko siedzace obok mnie, nie widzialam twarzy zadnej, to bylo poprostu dziwne uczucie. Nie krzyknelam ale serce bilo mi jak oszalale. Podnioslam sie na lozku, siadlam patrzylam chwile i znowu wkoncu ujrzalam tylko szafe. Kiedy polozylam sie i przytulilam do poduszki to cala pdksakiwalam od uderzen serca. Pomozcie mibo juz sama zaczynam sie bac. Czy to moze byc poprostu wytor mojej wyobrazni czy cos powazniejszego. Dodam tylko ze zawsze mialam spokojny sen. nIgdy nie zdarzylo mi sie zasypiac zeby po chwili sie przebudzic. Aby uprzedzic pytania dodam ze mieszkanie w ktorym mieszkamy jest nowe. Nie zadna stara kamienica zeby cos faktycznie moglo straszyc. Prosze Was wypoiwedzcie sie. Moze ktos mial podobna sytaucje. Bo naprawde zaczyna mi to nie dawac spokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duchow nie ma , masz poczatki schizofrenii , idz do lekarza dostaniesz moze jakies leki i halucynacje znikna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby to byla schizofrenia to raczej takich halucynacji nie doswiadczalabym tylko w nocy. Czy ktos moze wypowiedziec sie jakos bardziej konkretnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie, musisz wziąć jakies leki. Udaj sie do lekarza bo problem jest poważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzialam ci konkretnie to schizofreniai wcale nie znaczy za zaraz bedziesz miala halucynacje 24 h na dobe, teraz masz w nocy pozniej beda sie nasilac i bedziesz miala czesciej rowniez w dzien no ale ty chcesz usilnie wierzyc ze to duchy to ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe sadze ze to duch. Dlatego tez tu napisalam. W ostatnim czasie zmarl mi dziadek i pierwsza sytyacja miala miejsce w dwa dni po jego pogrzebie. Dodatkowo w tym tygodniu jade z moim synkiem na umowiona wizyte w poradni hematologicznej i bardzo to przezywam. Moze poprostu w taki sposob to sie objawa. Czytalam juz przerozne artykuly o snieniu na jawie itp. W wielu artykulach pisze ze wyobarznia ludzka czasem potrafi naprawde platac ogromne figle, zwlaszcza noca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Przeczytalam tez teraz w miedzy czasie kilka artykulow o schizofreni. Wiadomo ze czlowiek nigdy nie moze byc niczego pewien, nie mniej jednak jestem w 99 procentach pewna ze chora nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Czy jest tu jeszcze ktos kto moze sie wypowiedziec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na 100 procent nie jest schizofrenia! Wiela lat temu przezylam cos podobnego. Moj synek spal w swoim lozeczku w naszej sypialni meza nie bylo w domu. Zbudzilam sie nagle i zobaczylam golebia siedzacego na lozku nad synem. Trwalo to dosc dlugo, b balam sie poruszyc, zeby nie wystraszyc ptaka. Bylam pewna ze to prawdziwy golab wlecial do sypialni, choc to nie bylo mozliwe fizycznie. Nagle ten golab bezglosnie zlecial na synka. Zerwalam sie przerazona i zapalilam swiatlo. Synek spal spokojnie, a zadnego golebia nie bylo. W zaden sposob nie potrafie tego racjonalnie wytlumaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko to co piszecie to przewidzenia pytanie tylko dlaczego sie pojawiaja , stres , przemeczenie? ja sie kiedys obudzilam i zobaczylam ze spory pajak popyla po koldrze , zerwalam sie i chcialam go strzepnac i wtedy on zaczal sie rozmywac i zniknal , przywidzialo mi sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Dziekuje ze napisalas. Wlasnie o to mi chodzilo zeby ktos kto moze przezyl cos podobnego podzielil sie tym ze mna tutaj. W moim przypadku to co widze przez tych doslownie kilka sekund przybiera raczej postac dziecka. Z tego tez wzgledu zaczelam sie jeszcze zastanawiac czy moze moj mozg nie odreagowuje w ten sposob leku o zdrowie mlodszego synka. Przed chwila zadzwonilam i opowiedzialam o wszystkim mezowi. Rowniez o sytuacji z tamtego tygodnia. Zapytal czemu mu nic wczesniej nie mowilam. Ale wlasnie balam sie ze moze tez swtierdzi ze jestem chora psychicznie. Jednak maz rowniez podejrzewa ze za bardzo przezywam wizyte dziecka ktora ma sie odbyc. Zastanawima sie tez czy mozna miec np zdolnosci do przewidywania pewnych rzeczy. Kiedy bylam juz w ciazy z drugim dzieckiem i jeszcze nie mialam o tym pojecia i tez na ta ciaze nie nastawialam sie , co noc praktycznie snilo mi sie ze jestem u lekarza ktory mowi mi ze jestem w ciazy, albo robi usg, albo tez juz rodze dziecko. Dopiero jakies 2 tyg od rozpoczecia tych snow dowiedzialam sie ze faktycznie jestem w ciazy. Podobnie tez bylo ze snilo mi sie ze narzeczona kolegi mowila mi ze maja date slubu na koniec wrzesnia 2017 roku, i za kilka dni zadzwonila do mnie kolezanka zeby mi powiedziec ze wlasnei Ci znajomi biora slub koncem wrzesnia 2017 roku.... Czy ktos psotkal sie z czyms podobnym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię. Też raz widziałam coś dziwnego. 2 lata temu. Nie wiem czy to był duch czy wytwór mojej wyobraźni. Mówię sobie, że coś mi się przywidziało i tego się trzymam i nikomu tego nie opowiadam. Pewnie to była tylko moja wyobraźnia, wolę tak myśleć. Nigdy więcej nic takiego na szczęście nie widziałam. Z drugiej jednak strony są podobno ludzie wrażliwsi na tego typu rzeczy i po prostu widzą rzeczy, które innym nie są dane widzieć. Choćby taki znany jasnowidz, nie pamiętam nazwiska, ale możesz to sprawdzić. Współpracuje z policją i jest w stanie dokładnie powiedzieć gdzie leżą czyje zwłoki. Po prostu o tym nie myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i to też było w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
NIe myslalam o tym po pierwszym incydencie wtedy kiedy byl przy mnie maz. Po drugim takim wydarzeniu gdzie wydawalo mie sie ze widze cso wlasnie jakby spioszki dziecka w powietrzu rowniez stwierdzilam ze to wyobraznia. Jednak ta noc mnie naprawde przerazila bo to co widze jest coraz blizej mnie. Wtedy bylo w powietrzu nad lozkiem, dzis wygladalo jakby siedzialo na kraju lozka obok mnie . Tez poza przyjaciolka nikomu o tym nie mowilam, az do dzisiaj. Napisalam tutaj i wkoncu powiedzialam mezowi. Dodam tez ze kiedy maz jest w domu takie rzeczy raczej nie maja miejsca. Wyjatkiem byla sytuacja po smierci dziadka. Ale tak to z reguly kiedy spimy razem spie bez zadnego przebudzania no chyba ze do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, co sama do końca sama nie wiem co Ci poradzić, ale wiem jedno. Jeśli już miałaś kilka takich dziwnych sytuacji, to ja na Twoim miejscu jeśli Cię na to stać poszłabym do psychiatry. Nie twierdzę, że jesteś wariatka, jak sama Ci mówiłam sama na szczęście tylko raz, coś takiego przeżyłam i sama do końca nie wiem co o tego typu sprawach myśleć. Może to Ci się wydawało, a może rzeczywiście coś widziałaś? Jeśli Ci się wydawało to leki Ci pomogą, a jesli naprawdę coś widziałaś to może to zatrzyma te wizje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Rowniez nie sadze ze jestem wariatka. Stac mnie na wizyte ale wiem ze lekow nie wezme i tak zadnych poniewaz karmie dziecko. A nawet jesli to po co faszerowac sie czyms skoro jestem normalna osoba, ktora normalnie funkcjonuje, zajmuje sie domem, dziecmi , prowadzi zycie towrzyskie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Mysle tez ze gdyby to mialo jakikolwiek zwiazek z choroba psychiczna i nadawalo by sie do psychiatry to w dzien tez dzialy by sie ze mna jakies niepokojace rzeczy a tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Sytuacje te maja miejsce zaraz po zasnieciu, takjakby w pierwszej lekkiej fazie snu, kiedy mozg przechodzi w stan glebokiego uspienia. Moze to w tym tkwi problem. A moze faktycznie ostatnio mam za duzo przezyc. Jesli jest wiecej osob ktore przezyly cos podobnego to piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Ktos, cos jeszcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm to w takim razie niestety nie widzę innego rozwiązania na te wizje jeśli nie miną, jak psychoterapię (jeśli znowu coś zobaczysz), ewentualnie przeczekanie okresu karmienia piersią i tabletki, jeśli to nie pomoże. Jak mowilam, nie twierdzę, że jesteś wariatką, ale to jest niestety jedyna skuteczna metoda, a po co Ci więcej stresu i tych dziwnych akcji? :) Muszę już zmykać, bądź dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem prawie pewna na 100 % ze to ktoś zmarły z Twojej rodziny daje znaki ze jest z Wami jakby nie odszedł do końca na tamten swiat prawdopodobnie może to być dziadek. Jest taka wróżka matowa bodajże na allegro jest jasnowidzem i tarocistka i ona potrafi odpowiedzieć czy to ktoś zmarły potrzebuję modlitwy czy odejścia w spokoju. Pytanie do niej kosztuje 5 zl więc jak wierzysz w takie rzeczy to warto zapytać. Ja miałam ostatnio podobna sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Ale dziadek ukazywalby sie pod postacia dziecka . Dlaczego ? Czemu moglby nei moc odejsc ? Dziadek zmarl na poczatku marca.Tych sytuacji bylo 3 do tej pory. Za dwa tyg mamy wesele brata. I tez pytanie dlaczego niby mialby akurat mnie sie pokazywac ? Teraz to mnie przestraszylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rownież miałam przypadek z gołębiami :) tylko w troche innym wydaniu. Na pogrzebie mojej babci kiedy zaczęła grać trabka przy grobie ni stad, ni zowąd na cmentarzu zjawiło sie stado gołębi, wszystkie byly idealnie białe. Usiadły na drzewie obok grobu, gdy gra skończyła sie wszystkie zerwały sie w tym samym momencie i odleciały nie wiadomo gdzie - nie usiadły juz na żadne drzewo, tylko prawie pionowo coraz wyżej i wyżej, az w koncu były tak wysoko, ze w ogóle nie było ich widać. Najśmieszniejsze jest to, ze nikt nie widział chwili, gdy usiadły na drzewie. Po prostu nie było - są. Mina księdza - bezcenna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
I opowiedz mi jaka podobna sytuacje mialas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ci powiem tak. Kazdy kto nie przezyl czegos takiego moze ci mowic ze jestes chora ale to nie jest prawda. Mowisz ze to sie dzieje w nocy kiedy wszystkie zmysly sa wylaczone bo jestes rozespana. Jestes miedzy jawa a snem i mozesz cos widziec. Ale nie boj sie. Ktos po prostu nad toba czuwa. Zmarli kontaktuja sie z nami tylko kiedy spimy. Jesli nikt cie nie straszy czy nie robi strasznych rzeczy nie boj sie. Ktos nad toba czuwa i nie chce bys sie go bala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o historie z pogrzebu, po śmierci dziadka ale przed śmiercią babci(3 miesiące pózniej) jest gdzieś koło drugiej, siedzę w internecie, drzwi mam zamknięte, żadnego przeciągu, wszystkie okna były pozamykane. Nagle klamka poruszyła sie, a drzwi... otwarły sie na oścież 😭 oczywiście nikt nie wchodził. dodam jeszcze, ze dziadek jeździł na wózku i zeby gdziekolwiek wejść musiał otwierać drzwi na oścież. Innym przypadkiem były papugi - miałam 2 faliste, 2 kanarki i nimfę w jednej klatce. Praktycznie każdej nocy nimfa zaczynała skrzeczeć i miotać sie po klatce, a za nia inne ptaki. Mam co prawda psa i 2 koty, ale ze względów bezpieczeństwa papugi były same w pokoju - wiadomo, kotom sprawia przyjemność stremowanie papużek. Podczas takich ataków sprawdzałam, gdzie jest pies i koty - żadnego z nich nie było w pokoju. Kiedy zaczęłam przykrywać klatkę na noc ptaki uspokoiły sie. Pod uwagę brałam jeszcze owady, ale po pierwsze ptaki w ciemności widza bardzo słabo, a po drugie sytuacja miala miejsce w grudniu. Do dzisiaj zagadka pozostała nierozwiązana. Inna sytuacja z ptakami :D - wracam do domu, kanarki, nimfa i jedna falista grzecznie siedzą w klatce, a druga falista lata po pokoju jak opętana. Wszystkie drzwiczki były pozamykane, co prawda papuga jest w stanie je otworzyć ale musiałyby byc otwarte, tymczasem były zamknięte, a niby jakim cudem papuga ma zamknąć drzwiczki, skoro nawet nimfa tego nie potrafi? Brałam tez pod uwagę przeciśniecie sie przez pręty, ale te miały odstępy ok 1 cm - odległość powszechnie uznawana za bezpieczna dla falistych, tym bardziej ze musiałyby byc wygięte, a były proste we wszystkich miejscach. Nie wiem, jak ona wyszła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
A jest ktos kto moglby mi wyjasnic dlacezgo zmarly dziadek jesli juz o tym faktycznie mowa, mialby mi sie objawiac jako dziecko. Bo jak juz opisalam to co widze jest raczej barwne i kolorowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaden duch, po prostu przywidzenia senne ze stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
Przywidzenia. Ale tak czesto i za kazdym razem to samo..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona04
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×