6 rocnica twardego lądowania

wczoraj wlaczylam tv ( u mnie to rzadkosc), nie ukrywam chcialam popatrzec na wyznawcow kaczyzmu podczas ich święta... w koncu to nic złego obserwowac inną kulturę. wytrzymalam 20minut... po tym czasie mialam dosyc tych bzdur... k****, za przeproszeniem, "polegli", "bohaterowie", "za polske"... kto poległ? bo na poczatku myslalam ze nawiazuja do katynia...ale nie,katyn niewazny, trzeba tworzyc mitologie... czy ofiary wypadku bily się z lasem? bohaterowie? no ok bylo sporo spkko ludzi w tym samolocie, szkoda ze o bohaterstwie mowi sie glownje w kontekscie lecha...przypominam, ze byl to jeden z najmniej lubianych politykow w tym kraju... za to ojego zonie sie milczy... choc z tej dwojki to ona zasluguje na wiecejuwagi, i co za polske? nie za polske spadli dziobem prosto w glebe...nie za polske tylko za przerosniete ego kaczora, za nieostroznosc, za zle decyzje o ladowaniu. Nie wiem kiedy sie ci ludzie opamietaja w koncu i skoncza ten cyrk na grobach, ta hucpe, wstydu nie maja przed normalnymi ludzmi... zeruja na bandzie opetanej pisem, elektorat idiotow