Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

depresja porozwodowa?

Polecane posty

Gość gość
cygan 36 a więc mimo moich 34 lat interesują się mną z reguły młodsi faceci, bo na tyle nie wyglądam. Oni mnie za to nie interesują na razie wcale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cygan 36. Powiedz w takim razie z kim chodzą 20 latkowie. Wg. Twojej teori z ......latkami? Bredzisz chłopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do poradn zdrowia psychicznego do psychologa-psychoterapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:10 Brawo. Jesteś kobietą z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z braku laku to 30 latek nawet 40tkę weźmie... Dopóki ni pozna młodszej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiepszylam sfoje zycie
Do 21.10, dziekuje za Twoja opinie. Tez dokladnie tak mysle, ze jestem odarta z godnosci i uwierz mi przez dlugi czas nie widzielismy sie nawet, bo mial zakaz zblizania sie do mnie. Jak dzwonil to nie odbieralam telefonow. To trwalo miesiacami oprocz widzen na sali sadowej i wywlekania brudow. Mi sie nagle cos odmienilo, rozumiesz? Ja sama siebie nie rozumiem. Bo swiecie wierzylam w to, ze chce rozwodu i ze go nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34 lata to zaden wiek. Mowi Ci to kobieta, ktora sie rozwiodla w wieku 42 lat :) Pamietaj, zeby sobie dokladnie ustalac weekendy. Rob konkretne plany co do godziny. To bardzo pomaga. Unikaj samotnych wieczorow z ksiazka w domu na kanapie. idz do kina na jakis przeglad filmowy, co Ci zalezy? idz sama, to dzisiaj kazdemu zwisa. Wyjezdzaj na aktywne, grupowe wycieczki: zeglarstwo, wedrowki, zwiedzanie, rowery i tym podobne. Nie nastawiaj sie ze kogos spotkasz. Po prostu rob to co lubisz bo ci to sprawia przyjemnosc :) Poznasz ludzi o podobnych gustach a to juz polowa sukcesu :) Wytrenuj mozg ze gdy zaczynasz myslec o bylym z nostalgia o przypominasz sobie najgorsze chwile i zaczynasz natychmiastowo myslec o czym innym: na przyklad jak fanie miec swiety spokoj. Obudzic sie i nikt Ci nie nadaje. Z czasem wyrobisz sobie zwyczaj myslenia pozytywnego. To tez pomaga. I koniecznie, ale to koniecznie, biegaj albo plywaj albo rob jakies cwiczenia kardio godzine dzienie, najlepiej rano. Nawet chodby spacer szybkim krokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytlumacze moze z tym sportem o co chodzi. Otoz, przez kiladziesiac tysiecy lat ludzie rozwijali sie w ten sposob, ze gdy mieli stres (w tych czasach stado wilkow ktore cie chcialo zjesc, badz lew czy jakis inny dinosaur) to nasze cialo produkowalo mase hormonow stresu zebysmy mogli szybko zwiewac albo stawac meznie do walki o zycie :D W kazdym razie, reakcja wymagala aktywnosci fizycznej. Po takiej akcji i po fizycznym wysilku, zasoby hormonow stresu byly znowu puste i bylismy gotowi do nastepnej walki o przetrwanie. Niestety, obecnie mamy stres niskiego stopnia, za to drugotrwaly. Sytuacje porozwodowa jest takim stresem. W pracy nieraz tez mam taki stres. Hormony stresu akumuluja sie w naszym ciele bo przeciez nie walniemy naszego exa w ten glupi leb :P :D ani nie przylozymy naszemu szefowi choc na to zasluguje :D Normy zachowania sie zmienily. No i w ten sposob, hormony stresu sie akumuluja w naszym cialu az ledwie mozemy z lozka wstac i kazdy dzien robi sie wyzwaniem i zaczynamy myslec zeby skonczyc ze soba :( Jest na to prosty sposob: Tabletki :D - tyle ze wiele jest tuczacych oraz zabiera to troche czasu zeby cialo sie przystosowalo do dawki i zeby znalezc wlasciwy lek Cwiczenia cardio. To znaczy wszelka aktywnosc typu: szybkie chodzenie, wspinaczka, plywanie, bieganie, rowery. W taki sposob nasze cialo po prostu dziala. Przez taki sport "spalamy" hormony stresu. To jest namiastka naszej normalnej ucieczki przed atakujacym lwem :) Cywilizacja sie zmienila ale nasze ciala za tym nie nadazaja. Najlepszy jest sport na swiezym powietrzu, chocby padalo (wystarczy sie odpowiednio ubrac), najlepiej z rana. Mozna robic rozne kombinacje aktywnosci ale wazne jest zeby kazdego dnia cos robic. Z czasem zobaczycie, ze zle mysli odejda, zaczniecie widziec wszytko bardziej pozywywnie. To zwykla chemia naszego ciala. Trenujcie tez myslenie - w momencie gdy myslicie o eks, automatycznie powinnyscie zaczynac myslec o czyms innym. Tego sie da nauczyc i to bardzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiepszylam swoje zycie
pomozcie mi, jak jestescie takie madre...prosze, podpowiedzcie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też się boję o samotność po rozwodzie. Za ok 3 tygodnie składam pozew, teraz przygotowuję dokumenty. Mam dziecko 3,5 letnie. Boję się że nie ułożę już sobie życia. Mam 35 lat, a mężczyźni wolą kobiety młodsze i bezdzietne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i bedziesz zalowac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdury pleciesz, ja rozwiodłam sie w wiej\ku 41 lat, po zdradzie męże, miałam 10-letnie dziecko i nawet nie myslałam o mężczyznach.Spotkalismy sie przypadkiem u koleżanki, był kawalerem, mądry , zaradny, ale w związku z pracą za granicą samotny. To on sie uparł,to on o mnie zabiegał a ja zakochałam się na nowo.Jestemy ze sobą 10 lat, mój syn już dorosły uwielbia moją miłoć, nie , nie mamy dzieci, ale to najlepszy czlowiek jakiego w życiu spotkałam. Zostaw przeszłoć- nie bój sie przyszloci- miłoć sama przyjdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A mi z życia zrobił totalne piekło. Przemoc emocjonalna, alkoholizm, pracoholizm, oszustwa, długi za moimi plecami, zdrady. Chyba tak naprawdę mnie nie kochał. Jego next wcale nie jest młodsza, zdecydowanie gorzej ode mnie wygląda, jest po dwóch nieudanych małżeństwach, z dziećmi, miała bujną przeszłość i co? Okazała się ode mnie lepsza, z nią jest szczęśliwy. " Dziewczyno ocknij się!! Pozbyłaś się psychopaty!! Czy Ty myślisz, że on jest szczęśliwy!! Nigdy w życiu!! Każde dzieci!! Nawet własne psują relację między ludźmi!! On alkoholik poukłada relacje między dziećmi obcymi i własnym!! Ona po nieudanych 2 małżeństwach!! Ona założy teraz szczęśliwą rodzinę!! "Przemoc emocjonalna, alkoholizm, pracoholizm, oszustwa, długi za moimi plecami, zdrady. " Myślisz, że tego nie ma!! Długo wilk w skórze owcy chodzić nie będzie!! Ma i ona przyciąga takich psychopatów!! Ty się z tego uwolniłaś!! Mi bardzo pomogła ta piosenka https://www.youtube.com/watch?v=k8GRr4MZRh8 słuchałam jej 1000!!! razy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz marsz po mp3 i swoje ulubione przeboje!! I biegaj, ćwicz!! Najlepsza zemsta na świecie!! Znam to z autoopsji!! Najlepiej się na Twoim zdrowiu odbije!! Poznałam 10 lat młodszego gościa!! Śniadanie do łóżka, sex niebo !! Polecam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj dziękuję za uświadomienie mi, że to tylko w mojej głowie on wiedzie idealne życie, a tylko ja mam pod górkę. Fajnie, że jesteście 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiepszylam swoje zycie
kobieto z 21.55, odnies sie do mnie, prosze. Na poprz. stronie jest poczatek mojej nedznej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś napisał, że będę żałować rozwodu. Nie będę, bo w końcu będę miała spokój. Dość mam już poniżania, czepiania się, nadużywania przez niego alkoholu, nastawiania dziecka przeciwko mnie, braku jakiegokolwiek wsparcia czy dobrego słowa. Żyłam tak wiele lat, o wiele za długo. Boje się tylko, że nie ułożę już sobie życia, a chciałabym jeszcze zobaczyć, jak to jest mieć normalną rodzinę i być szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawalczo to malzenstwo. Oczywiscie ze nie ulozysz sobie juz zycia, zanim sie rozwiedziesz bedziesz miala 40 lat, jeszcze z dzieckiem... Bedziesz wyc z samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie masz pod górkę, Ty masz właśnie z górki. Teraz nie myśl o nim, myśl o sobie. Jesteś sama bez tego chama, uwierz mi, że zatęskni za Tobą nie raz. Ja mimo, że miałam na szczęście dziecko zostałam sama, bo mąż mnie zdradził i go wywaliłam z domu. Wzięłam rozwód z orzeczeniem jego winy. Myśmy byli naprawdę udanym małżeństwem. Mi przynosił kwiaty bez powodu razem mieliśmy mnóstwo pasji spędzaliśmy razem bardzo dużo czasu na wspólnym hobby. Ta zdrada była dla mnie nożem w plecy. Błagał mnie, żebym się nie rozwodziła. Po rozwodzie chciał wracać. Niestety dla mnie ten rozdział był zamknięty, ten pan już nie istniał. Cierpiałam strasznie. Miałam depresję. Miałam z nim sporadyczny kontakt jak przyjeżdżał po dziecko. Nie odzywałam się do niego słowem, nigdy też nie pozwoliłam, żeby przekroczył próg mojego domu. Było bardzo ciężko. Potem kontaktów nie mieliśmy wcale, bo dziecko nie chciało już do niego jeździć. Dziś jest dziadem. Uwierz mi, że słońce Ci zaświeci. I mówię Ci to z autopsji. Ten Twój stan żałoby będzie trwał jakiś czas jest to rzecz normalna. Tak jak Ci już pisałam ten Twój ex mąż ma pod górkę. Nigdy w życiu nie uwierzę, że jest szczęśliwy!! Poczekaj dzieci kosztują!! I powiem Ci, że za góra 5 lat oni się też rozwiodą a Ty będziesz w innym lepszym związku. Trzymaj się cieplutko. Z tego co opisałaś on się nie zmieni w życiu i uwierz mi, że tam już jest piekło. Ja mimo, że miałam dziecko i jestem rozwódką nie chciałam wiązać się z facetem z przeszłością i dziećmi, bo to rodzi same problemy. Życie nie jest tak różowe jak w filmach. To jego pseudo szczęśliwe życie jest tylko w Twojej głowie. Proza życia codziennego w tamtej rodzinie już na pewno daje mu w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiszę Ci jeszcze 2 przypadki wśród moich znajomych. Jeden mój kumpel też wdał się w romans z rozwódką z dzieckiem. Miał fajną rodzinę. Rozwódka złapała go na dziecko, zaszła w ciąże. On ułożony syn prawie dorosły i cały świat się zawalił. Dorosły facet i musiał kupić mieszkanie na kredyt dla nowej rodziny. Żona cierpi. On ma wyrzuty. Dziecko się urodziło. Powiedział mi, że bardzo żałuje tego co się wydarzyło w jego życiu i ma już pełną żyć jej i tego dziecka. A to początek!! Dziecko nie ma ani roku!! A na zewnątrz wyglądają na szczęśliwą rodzinkę. Tak go się zapytałam, bo przeszłam przez to bagno jak to jest potem w tym nowym związku i odpowiedział mi, że odpowie mi szczerze, że hujowo. Drugi podobna sytuacja z tym, że 2 dzieci i żona go wywaliła jak ja. Nie cierpi jej dzieci. Na moje pytanie odpowiedział mi, że nigdy nie będzie kochał już tak żadnej kobiety jak swojej żony i jest hujowo. Też na pozór niby chodzące szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do spieprzyłam sobie życie Nie będę Cię oceniała i wyzywała. Rozumiem Ciebie i na pewno nie potępiam. Każdy z nas jest inny i każdy przeżywa rozstanie inaczej. Współczuję Ci bardzo. Według mnie nie powinnaś z nim sypiać, chociaż wierzę, że jest Ci ciężko bez seksu jednak nigdy nie ułożysz sobie życia i będziesz cały czas tę ranę odnawiać, nie dajesz sobie szans na normalne życie. Każde rozstanie boli i trzeba przejść żałobę. Facet łajdak nad łajdakami i tyle. Nigdy nie wracaj do niego, nigdy!! Uwierz mi, że powrót do niego gdyby nastąpił zamieni Twoje życie w jeszcze większe piekło niż wcześniej. Facet Cię w ogóle nie szanuje, ponieważ Ty siebie nawet nie szanujesz. Czasami trzeba wziąć patyk w zęby i cierpieć ale wyjść z godnością. Na pewno nie ma tam miłości do tamtej kobiety, bo gdyby była nie sypiałby z Tobą. Jest tam, bo to leniuch i musi mieć kogoś przy sobie jak każdy facet musi kogoś mieć. Facet jak małpa nie puści gałęzi jednej dopóki nie złapie następnej. Powinnaś skupić się na dziecku i sobie. Uwierz mi, że można znaleźć faceta i to nie przez neta. Trzeba po prostu wychodzić z domu. Chodźcie dziewczyny do pabów na dyskoteki, na siłownię na spacery, jeździjcie na rowerze. Nie bądźcie tylko nachalne, jak kogoś poznacie pozwalajcie się zdobywać długo, nie od razu do łóżka. Sypiając z nim robisz sobie krzywdę straszną. Może kup sobie wibrator, wiem, że to nie to samo co sex. Rób sobie palcówkę. A jeżeli już z nim sypiasz to traktuj to tak, że to Ty go wykorzystujesz, będzie Ci łatwiej. Nie myśl o tym, że wraca tam albo pomyśl sobie w ten sposób, że całą brudną robotę obsługi tego pana robi nowa, czyli sprząta, gotuje, pierze a Ty spijasz śmietankę. Nie katuj się co on tam robi z nią widocznie ten typ tak ma, że musi mieć kilka bab, Ty się ciesz, że się od niego uwolniłaś. Po tym jak wychodzi puść sobie filmik, muzyczkę, weź kąpiel, zapal świeczki, zrób sobie coś fajnego do jedzenia. Ja Wam powiem dziewczyny, że ja to mam faceta weekendowego. Mnie to bardzo odpowiada. W tygodniu pracujemy. Ja nawet bym nie chciała z kimś zamieszkać tak na stałe. Ślubu na pewno nie chcę ani dzieci. Razem wakacje wypady. Jest super. Trzymaj się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki Ci bardzo. Masz bardzo madre podejscie? Czy Ty przechodzilas jakies terapie? Mi wszyscy mowia zebym szla na terapie, ale ja rzygam tym, jakbym znowu obcym ludziom miala to wywlekac. Jeszcze tylko Ci powiem, ze to nie jest tak, ze ja siedze rycze i mysle "moj kochany". Nie, ja mysle co za chu... a moglo byc normalnie, dlaczego w naszym zwiazku nie pil, nie mogl byc trzezwy dla naszego dziecka? co on mi zrobil ten sqr..... I ja zdaje sobie sprawe, ze nie byloby rozowo gdyby wrocil, bo kazde z nas ma zal do drugiego, on do mnie za to ze cyt "pozbawilam go domu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiepszylam sfoje zycie
to bylam ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domek123
Psychiatra tabletki i gwarantuję nowe życie;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie chodziłam na terapia czytałam dużo książek o rozstaniu niestety nie mogę podać Ci tytułów, bo pożyczyłam dziewczynie też po przejściach i mi nie oddała. Nie mam zaufania do lekarzy, bo mam koleżankę psycholog, do której się chodzi z trudnymi dziećmi. Ona zaś ma takie problemy ze swoimi, że masakra. Do mnie ten rodzaj terapii nie trafia. Sporty kontakt z ludźmi, praca. Stworzyłam taką grupę singli i ludzi po przejściach wśród znajomych (jest ich w obecnych czasach całe mnóstwo) i razem jeździliśmy na wypady. A teraz jestem zakochana, mam wspaniałego faceta kawalera młodszego. Pozdrawiam Cię i ściskam. Będzie dobrze. Masz rower?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiepszylam sfoje zycie
Tak, mam rower, tez jezdze. Dzieki Ci za wszystkie dobre slowa. No wlasnie ja tez nie mam zaufania do tej formy terapii, nawet poszlam raz do psycholozki, mloda siksa. Nie umiala mnie zdiagnozowac.Ze niby tyle przeszlam, tak sonie poradzilam, ze ona juz nie wiedziala co mi powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takietam40
Sam jestem w takiej sytuacji, Ciężko jest udawać nie siebie. Też mam dość "super porad" Ale chyba jak sami sobie z tym nie poradzimy, to nikt nam nie pomoże, Nie wiem, też próbowałem psychologa, ale nie pomógł. Przynajmniej mi. Tak jak napisałaś, szukaj pasji, etc. Mam wrażenie, że większość doradców to praktykanci z jakiś szkół psychologicznych i schematyczni. Ogólnie chciałbym kogoś kto mnie wesprze w takich momentach. Życie pokazuje jak jest. Może to z nami jest coś nie tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiepszylam sfoje zycie
"Moze to z nami jest cos nie tak" - moze jest moze nie jest, a trzeba zyc dalej i jakos ciagnac ten wozek. Tylko skad brac sily i motywacje. To jest najtrudniejsze. Jak emocje opadaja i czlowiek zostaje sam. Najgorsze jest to, ze nie mam komu o swoich problemach szczerze powiedziec. Tzn niby mam, ale mam obawy co oni powiedza jak sie dowiedza, ze tesknie za mezem, ze zaluje wszystkiego co sie wydarzylo, ze brakuje mi sexu i takie tam. a podobno emocji nie wolno tlumic, bo to prowadzi do depresji. Nawet k***a dzisiaj, kiedy mozna pospac, to ja oczywiscie spac nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takietam40
może spróbuj codziennie pisać. Ja tak trochę pisałem i trochę pomagało, Ja wiem, że nie chcę być sam. Chcę się zacząć spotykać, przytulać i zacząć żyć normalnie. Ale po tym wszystkim nie jest łatwo komuś zaufać. I to chyba mnie blokuje. Nie wiem. A z tym spaniem, to doskonale Ciebie rozumiem. Ja od razu włączam jakiś film, pozwala to mi nie myśleć w kółko o tym samym. A jak skupiam się na filmie, to zaraz z reguły zasypiam. No i nie oglądaj żadnych romansideł :D. pozdrawiam i głowa do góry. Może jak ładna pogoda to idź na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×