Bardzo ciezko przechodze PMS i miesiaczke. Jakies rady?

Przede wszystkim psychicznie. Fizycznie rowniez cierpie ale to nic w porowaniu z moim depresyjnym, nerwowym nastrojem. Mniej wiecej tydzien przed okresem trace nad soba panowanie, podczas miesiaczki nie jest lepiej. Te skoki nastrojow mnie wykanczaja. To nie jest lekkie rozdraznienie, ja nie potrafie zapanowac nad (histerycznym) placzem, ogolnym zmeczeniem, nie moge sie skupic, potrafie wpasc w szal. Prosze nie mowcie mi, ze to kwestia samodyscypliny. Znam siebie, na codzien jestem zadowolona ze swojego zycia i pogodna ale w te dni nie poznaje siebie. Jest jakis sposob zeby nad soba panowac? Moze jakies leki? Prosze doradzcie mi.

d

ja mam to samo

Do ginekologa idź.

mam to samo co miesiac awantura z byle powodu. ja pale wtedy papierosy

A byłaś u ginekologa? Zwykle na problemy z PMS'em polecają Vixpo. Poprawia się też stan cery i mija znerwicowanie :) Może pogadaj ze swoim ginem co on na to? :)