Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

poradźcie co ja mam zrobić, temat stary jak świat:(

Polecane posty

Gość gość

mam córkę, ma 7,5 miesięca, a moja teściowa ze mną rywalizuje o nią. nie wiem co mam zrobić juz, jestem załamana:( ona mi chyba chce zabrać miłość mojego dziecka:( nie daje rady. . moja własna matka nie widziała dziecka 2 miesiące i nie ma afery, każdy ma swoje życie wiadomo a moja teściowa nie widziała jej dopiero tydzien i dzwoni do mojego męża i płacze, że teskni za nią, za swoją kochaną wsnusią:/ że to ja jestem winna temu , że ona tak rzadko ją widuje i że przeze mnie i mąż już nie odwiedza mamy. może któraś z was miała taką sytuacje i powie mi z doświadczenia czy dałyście radę. czy trzeba zacisnąć zęby i przetrwać jakoś?? za 1,5 roku wyprowadzamy się z obecnego miejsca zamieszkania, ale przez te 1,5 roku co to będzie? wiem , że majaczę jak stara zrzęda i nie jednej z was wyda się śmieszny ten temat ale ja tak strasznie przezywam to , że ktoś tak mocno i wręcz miłościa zaborczą obarcza moje dziecko:( boję się strasznie , że córka bardziej pokocha babcię niż mnie i pójdę w odstwakę, bo mnie ma na codzien a babcia przychodzi i skacze koło niej jak nakręcona:( na dodatek boję się, że skoro babcia nie ma oporów obgadywać mnie do męża to i z czasem dziecko przeciwko mnie nastawi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lecz się. to Ty jesteś chora z zazdrości. kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko będzie zawsze kochało matkę, nie bój się. Dzieci potrafią wyczuć fałsz i obłudę dorosłego. Twojej teściowej nie chodzi o dziecko, tylko twojego meża, a jej synusia. A co Twój mąż na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co mam o tym myśleć nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Wg mnie moje dziecko mnie bardzo kocha i nawet jakby ktoś nie wiem jak stał na rzęsach to nie zastąpi mnie. Z drugiej strony moja teściowa nie narzuca się sobą więc nie wiem dokładnie jak to jest. Myślę jednak że gdyby to robiła to potrafiłabym to przekuć na swoje, cieszyłabym się że ktoś mnie odciąża w opiece nad dzieckiem bez przymusu tylko z czystą radością. Wykorzystywałabym dany mi cenny czas na sprawy domowe lub swoje. A jak daleko się wyprowadzasz za te 1,5 roku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojego mąż co drugi, trzeci dzień wozi do teściowej a ja sie ciesze że w moge w spokoju kawe wypić, posłuchac muzyki lub usłyszeć choćby w milczeniu własne myśli. Synek mnie kocha bardzo, nie ma szans żeby kochał kogoś bardziej niż mnie i męża i nawet mi nie przyszło do głowy żeby sie o to bać chociaz babcie też kocha mocno. Nieraz siedzi u babci i jak dzwonie do niego to on mówi że nie chce wracać do domu ale ja sie tylko śmieje z tego bo on nie tyle że nie chce mnie widzieć co nie chce po prostu siedzieć w domu a mnie przy sobie by chętnie chciał mieć u tej babci. Kiedy już wraca to bardzo sie cieszy na mój widok. Ja też go strasznie kocham ale nie po wariacku żeby tydzień dziecko w domu trzymać bez kontaktu z nikim trzecim i nie mieć żadnej potrzeby czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×