Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nierownosc spoleczna...

Polecane posty

Gość gość

Zastanawiam sie dlaczego jest tyle osob ktore obsesyjnie daza do zrownywania ludzi? Najwiekszy mit XXI wieku brzmi ludzie sa rowni. Nie ,nie sa. Sa absolutnie nierowni. Roznia sie inteligencja, wyksztalceniem, doswiadczeniem, przedsiebiorczoscia, pracowitoscia, zdolnoscia do poswiecen, zdolnoscia do podejmowania ryzyka, szczesciem, kontaktami. Dlaczego tyle osob sadzi iz to ze ktos jest biznesmenem i zarabia 10 mln zl rocznie a ktos jest kasjerem i zarabia 20 tys rocznie jest niesprawiedliwe? Czy oni nie wiedza ze ktos kto jest inteligentny i przedsiebiorczy i reinwestuje wiekszosc swoich pieniedzy, ryzykujac je i podporzadkowuje cale zycie interesa bedzie bogacil sie procentowo o wiele szybciej od kogos wydajacego cale pieniadze na bzdety, pracujacego 8 h w tygodniu nie myslacego o przyszlosci itp. Dochodze do wniosku ze jest to spowodowane ludzka zawiscia. Tak naprawde kazdy by tak chcial. A jakie Wy macie przemyslenia w tej dziedzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna nazwa, socjalizm, tak ludzie nigdy nie byli i nie będą równi ale zawsze znajdą się tacy którzy będą zrzucać odpowiedzialność za swoje błędy na osoby mające lepiej. Stąd to się bierze, z frustracji, nieumiejętności i zwykłej głupoty, już pomijając polityczno-ideologiczne konotacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie sa nierówni świat jest niesprawiedliwy dlatego powinnismy dążyc do tego żeby byla bardziej równy i bardziej sprawiedliwy. człowiek ktory nie ma niczego jest zdolny do wszystkiego, to rodzi patologie... autorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama idea dążenia do równości jest idiotyczna, z niesprawiedliwością trzeba się pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy sprawiedliwe jest to przedmowco ze ktos chce nalozenia progresywnego podatku na kogos kto pracuje 2 razy dluzej od pana X, jest bardziej inteligentny od X, rozwaznie reinwestuje pieniadze je pomnazajac w przeciwienstwie od X, jest przedsiebiorczy a nie bierny? To kradziez. Sprawiedliwosc nie oznacza rownosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stare głupie wciskanie kitu ludziom, aby usprawiedliwić swoją nieuczciwość! Żadna inteligencja nie jest warta 10 mln, miesięcznie, to czyste złodziejstwo i pasożytnictwo. Nigdy nie uwierzę w te brednie, że ktoś jest wykształcony, czy przedsiębiorczy ..... chyba w oszustwie! A o wyzysku i niewolnictwie, to jakoś nic nie mówisz, nie boli cię to! Praca fizyczna, tak na prawdę potrzebuje nakładu sił, regeneracji i odżywienia organizmu i to ona powinna być najbardziej płatna. Pierdzistołkom, a zwłaszcza tym, którzy za darmochę korzystają z dobrodziejstwa techniki, na którą w dobrej wierze składali się wszyscy podatnicy, dorabiają się kosmicznych pieniędzy, kantując naród, jak się da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to kradzież, oczywiście ale to wina osoby/ludzi i to czasem konkretnych z taką niesprawiedliwością nie można się godzić. Jest też inna, naturalna, to los/ natura/bóg rodzi ten rodzaj niesprawiedliwości i karanie kogoś za to że jest lepszy czy miał większego farta jest s*************m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klepiesz jak ta dewota liberalne dogmaty, bajeczki o rzekomej niezwykłej przedsiębiorczości i utalentowaniu światowych elit polityczno-gospodarczych. Tu nie chodzi o talent, przedsiębiorczość czy skłonność do ryzyka, ale o moralnie skùrwienie i dążenie po trupach do celu. To jest klucz do sukcesu. Łudź się dalej że talentem i ciężką pracą dojdziesz do dużych pieniędzy. Może dom sobie wybudujesz i kupisz ładny samochód, ale rockefellerem czy innym kulczykiem nie zostaniesz nigdy , oj nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my nie mowimu tu o miliarderach a o kims kto najpierw mial firme A, rozwinal ja, zalozyl firme B, rozwinal ja, zostal inwestorem pasywnym w firmie C, reinwestowal w odnawialne zrodla energi D, objal kilka franczyz np McDonalds E, nabyl za 2 letnie zarobki lokale komercyjne F, wykupil tanio akcje na gieldzie i obecnie ma na nich zarobek G itp. Czyli o kims kto zarabia powiedzmy z 10 mln rocznie a nie ma miliardow dolarow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mnie ciekawi. Skoro pracujesz u kogos kto zarabia duze pieniadze. Dlaczego nie wezmiesz kredytu pod zastaw mieszkania i nie pozyczysz od rodziny aby moc zarabiac tak jak on? Albo dlaczego nie napiszesz biznesplanu i nie poszukasz aniola biznesu jako inwestora? Wiesz dlaczego? Bo gdyby Ci przyszlo pracowac po 16 h dziennie od pon do niedzieli to bys sie zesral, bo boisz sie ryzyka, bo jestes nie przedsiebiorczy itp itp Dlaczego pracujecie w firamach osob zarabiajace duza kase i nic z tym nie zrobicie? Masochizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli zrobił to w 100% uczciwie, miał pomysł, zaryzykował i przede wszystkim robi to z korzyścią dla gospodarki i społeczeństwa to nie mam zastrzeżeń niech ma. Niestety zwykle historia dorabiania się ludzi bogatych nie wygląda tak różowo jak w twoim przykładzie, a nawet jeśli u kogoś tak było to często pomiędzy tymi punkcikami są inne mniej chlubne epizody które zostały pominięte w wersji oficjalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.Dlatego ze ludzie maja NIEROWNE SZANSE w zyciu. Wielu swietnych ludzi rodzi sie w miejscach i w rodzinach, ktore zamykaja im mozliwosc rozwoju. Glupie lub leniwe dziecko urodzone w zamoznej i wplywowej rodzinie bedzie wiodlo lepsze zycie niz madre i pracowite urodzone w zapadlej wsi lub w rodzinie alkoholikow. Szanse nalezy wyrownywac 2. Dlatego ze ludzie maja wielka tendencje do WYKORZYSTYWANIA innych ludzi (czy praca wykonywana przez dyrektora naprawde uzasadnia, zeby on zarabial 100tys zl miesiecznie, a inzynier w jego firmie tylko 7tys, zas w recepcji (konieczna znajomosc dwoch jezykow) tylko 2tys?!) Rola PANSTWA jest wyrownywanie szans. Pomaganie najslabszym, by mogli sie piac w gore. Jesli panstwo tego nie robi, to nie jest do niczego potrzebne, wystarczy dzungla, gdzie panuje prawo silniejszego i sprytniejszego, ktoremu reszta musi sie podporzadkowac. 3.Gdy pojawiaja wielkie nierownosci spoleczne, dochodzi do rewolucji, w ktorych bogaci traca wszystko, majatek, , dzieci a czesto takze zycie. Dlatego nikomu nie oplaca sie poglebianie nierownosci spolecznych. Nawet bogatym. 4. W panstwach o malych nierownosciach spolecznych (np. SZwecja, Dania) ludzie sa bardzo szczesliwi, sa najszczesliwsi ze wszstkich ludzi zyjacych na planecie Ziemia. Im nierownosci sa wieksze, tym spoleczentwo jest bardziej nieszczesliwe, schorowane i sfrustrowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Zycie nie jest rowne. Ludzie ktorzy sa nawet mniej zdolni i maja lepiej niz inni maja tak dlatego iz rodza sie w rodzinach w ktorych ktos kiedys posiadl wybitne cechy w/w i sie dorobil. Na takiej zasadzie ja geniusz biznesu moge zostac multimilionerem i moje corki wougle nie zainteresowane biznesem moga miec o wiele lepszy start niz inni i jest to sprawiedliwe poniewaz inni nie wykazali sie takimi cechami jak ja stad tez mam prawo aby moje dzieci korzystaly z mojej wybitnosci. 2. Jesli dyrektor pracuje w prywatnej firmie i akcjonariusze, wlasciciel wyceniaja jego prace nawet na 300 tys zl jak najbardziej jest to zasadne. 3. Do rewolucji nie dochodzi na drodze nierownosci ale na podstawie nie moznosci zrealizowania swoich pragnien. Tzn nie stopien nierownosci jest powodem rewolucji a stopien nie spelnienia podstawowych marzen. Inaczej moj szef moze byc miliarderem jesli ja zarabialbym 3000 miesiecznie. 4. W krajach skandynawskich jest najwiekszy odsetek zachorowan na choroby psychiczne na swiecie - to z danych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogóle i niezainteresowane*, to tak na początek, wykształcony geniuszu biznesu. W zrównaniu spłecznym chodzi o to, żeby ludzie mogli realizować swój potencjał. Jeżeli twoje córki są równie głupie co ty to dawanie im lepszego startu niż komuś naprawdę inteligentnemu to strata dla społeczeństwa - w końcu marnuje się kapitał intelektualny dobrej jednostki, podczas kiedy wspierane są idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca fizyczna, tak na prawdę potrzebuje nakładu sił, regeneracji i odżywienia organizmu i to ona powinna być najbardziej płatna. x Smutne jest, gdy ktoś walczy z tym, co naturalne. Od zawsze najwyżej premiowana była umiejętność organizacji pracy. To ci, którzy organizowali skutecznie pracę sobie i innym, zgarniali do siebie najwięcej (rozumiem to szeroko, jako tych, którzy kierują każdą sferą od polityki przez gospodarkę i kulturę) . I tego nikt nie zmieni. Bo ten kto organizuje, ten rządzi i ten dzieli. Gadki o tym, że praca fizyczna powinna być najlepiej opłacana, to przerabiana już utopia. Ten, kto wymyślił, że wykopie dół, zapewnił łopaty i co potrzeba, narysował na ziemi rozmiar dziury, zna jej zastosowanie, zorganizował pracowników i pokierował nimi, nie zapłaci sobie NIGDY (pomijam szczególne przypadki altruistów) mniej, niż ludziom kopiącym ten dół. Nie zrobi tego, bo postawił się wyżej, wymyślając dziurę (wiem jak to brzmi :D), znając jej zastosowanie i kierując ludźmi. On w ich oczach znaczy więcej niż oni, przynajmniej w zakresie tej dziury. On w swoich oczach także widzi się jako ważniejszego i ma rację, bo on stwarza myślą, słowem, gdy oni przede wszystkim rękami. Kto organizuje, ten narzuca swoją wolę. Kto ją narzuca ten stawia się ponad innymi. Kto stawia się ponad innymi, ten widzi więcej i sięga po więcej. I cytując Bogusława Schaeffera: i pan tego nie zmienisz, choćbyś się pan zesrrrał, pan tego nie zmienisz. Natomiast uważam, że system polityczny, ekonomiczny powinien być tak skonstruowany, by równoważyć (trudna sztuka) znaczenie i potencjał organizatorów z siłą i ambicjami ogółu ludzi. Droga powinna być otwarta w górę. Wybór drogi powinien być wolny, nieograniczony barierami wynikłymi ze zmowy organizatorów. Z tym, że zmowa organizatorów, jest także niestety czymś naturalnym i tylko częściowo można ją wyeliminować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie może istnieć równość społeczna. To jest niemożliwe chociażby z takich względów jak "nierówność" umysłowa i fizyczna. Ktoś kto nie ogarnia matematyki nigdy nie będzie nauczycielem tego przedmiotu. Ktoś może być bardzo inteligentny ale małej budowy i masy ciała i nie jest w stanie dźwigać worków z cementem. Jestem zupełnie ZA równością płacy względem pracy a to już jest odrębny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość ad. 1 Bzdura, w dodatku z błędami ort pierwszego stopnia. Kompromitujesz się. ad. 2 Ale bredzisz. Akcjonariusze to drobnica, która nie ma żadnego wpływu na przedsiębiorstwo ani tym bardziej pensje zarządu. ad. 3 Kolejny absurd. Tobie wystarcza 3000 zl a szef może być miliarderem? ad. 4 Bo jest tam najlepsza opieka medyczna na świecie, choroby sa WYKRYWANE i ujmowane w statystykach. W państwach Trzeciego Świata nie ma żadnych chorób psychicznych a rak to rzadkość. Ogarniasz to? Nie. Za mala wiedza o świecie. Wygląda na to, ze masz kiepskie wykształcenie, robisz jakiś biznes i szukasz uzasadnienia ze można wykorzystywać pracowników, płacąc im grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie wystarcza 3000 zl a szef może być miliarderem? x Ja widzę tę sprawę na dwu polach. 1/ etyczne 2/ praktyczne Po prostu jest tak, że kto umie zgarniać do siebie, będzie miał dużo, bardzo dużo. Kto ma talent do zarabiania pieniędzy, lub jakiś inny talent, który potrafi drogo sprzedać, ten będzie zamożny, nie wkładając wcale w to więcej pracy, niż człowiek pracujący za najniższe stawki. I tutaj włącza się u mnie zawsze lampka z napisem: to nie jest moralne, to nie jest etyczne, to jest niesprawiedliwe z takiego punktu widzenia, że tak wielu, ma tak straszliwe niedobory materialne, które wyniszczają ich fizycznie i moralnie, bo nie może się wyleczyć, bo nie może nakarmić dzieci, bo nie był na wakacjach od 10 lat, bo żyje od pierwszego do pierwszego (pomijam tych, którzy sami sobie szkodzą), gdy pewna mniejszość, może kupić szpital, kupić restaurację, wyjechać sto razy gdzie chce i kupić tam dom, żyć wydając pieniądze bez refleksji, na zegarek wart tyle, że można by za niego wykarmić niejedną rodzinę, przez wiele, wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×