Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny jak byście postawiły sprawę w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o moją mamę i siostrę. Stosunki między nami są ok, nie ma fajerwerków ale jest poprawnie, można powiedzieć - miło. Siostra mieszka na drugim końcu Polski więc widujemy się ze 2-3 razy w roku i rozmawiam z nią może raz na dwa, trzy tygodnie przez telefon, mama mieszka niedaleko, widujemy się b. często. No i wszystko pięknie fajnie, tyle, że zaczęło mnie na maksa irytować wtrącanie się w moje sprawy. Jestem młodszą siostrą, ale jestem też dorosłą kobietą z pokukładanym życiem rodzinnym, zawodowym itd. Ciągle słyszę jakieś uwagi dotyczące moich dzieci. A to, że zbyt długo siedzą nad książkami, a to, że sport nie taki uprawiają. Teraz starszy syn jedzie niebawem na wycieczkę szkolną, w podróży w jedną stronę spędzi 3h. Siostra zadzwoniła do mamy, a mama do mnie, po czym mama mówi "Monika jest oburzona, że te dzieci (V Klasa!) jadą tak daleko, przecież będą wymordowane po całym dniu tej wycieczki" i pyta mnie, czy nie przyszło mi do głowy interweniować u wychowawczyni :o Takich sytuacji jest wiele. Niby nie są to ważne sprawy, ich opinie też nie robią na mnie wrażenia, ale zaczyna mnie serio wkurzać to, że rozmawiają o moim życiu, dzieciahc, moich problemach i decyzjach tak, jakby to było ich życie :o Dodam, że siostra ma charakter lidera, ma też swoje dzieci, z którymi średnio sobie radzi ale nawet do głowy mi nie przyszło ją obgadywać czy dawać jej tego typu złote rady :o Nie wiem jak wybrnąć - z jednej strony mam ochotę powiedzieć im do słuchu tak, że już by się obydwie nie odezwały do mnie słowem, a z drugiej wiem, że łagodne proszenie o zaprzestanie tych komentarzy i zainteresowanie się swoim własnym życiem nie przyniesie skutku - ew. tylko tymczasowy. Co byście powiedziały? Jak byście załatwiły tę sprawę? Na ostrzu noża wszystko byście postawiły czy próbowały dogadać się łagodnie i po cichu? Jestem okropnie poirytowana i mam już dość :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz siły i charakter do tego to możesz spróbować wersji na spokojnie, a jak to nie pomoże to na ostro. Chyba zależy od twojej desperacji. Wersja na spokojnie na pewno mniej wam zaszkodzi, ale efekty mogą być marne. Z kolei na ostro może siew okazać, że rodzinka odwróci się od ciebie i za twoimi plecami będą obgadywać nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ignoruj te uwagi. Nie warto.... w końcu się zmęczą jak zobaczą że masz ich zdanie w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×