Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olciaooo

Mój chłopak mnie olewa!!!

Polecane posty

Gość Olciaooo

Jestem z moim chlopakiem rok i 3 miesiace. Od roku jestesmy zwiazkiem na odleglosc. Mieszkamy od siebie okolo 300 km ale wczesniej mojemu chlopakowi nie przeszkadzalo by przyjezdzal chociaz co dwa tygodnie na weekend. Cale poprzednie wakacje spedzilismy razem i bylo bosko. W tym roku moj chlopak pisze mature przez co zeszlam na drugi plan. Problem zaczal sie mniej wiecej od stycznia gdy miewal coraz mniej czasu dla mnie bo wolal sie uczyc. Uznal ze wystarczy nam jezeli bedziemy rozmawiac po szkole co godzine przez 15 min (przed szkola i w trakcie prawie w ogole nie gadamy). Uznalam ze okej jezeli potrzebne jest mu tyle czasu na nauke to uszanuje to. Lecz z czasem zaczyna sie robic coraz gorzej. Jezeli juz gadamy przez te 15 min to nie umiemy normalnie porozmawiac a ja tylko musze sluchac czego on sie uczy. Tak jakbym go w ogole nie obchodzila. Wrecz zaczal miec do mnie pretensje jak chcialam z nim pogadac choc 5 min dluzej, zaczynal mowic ze nie zda przeze mnie matury, ze jakby mi na nim zalezalo to bym mu dala w spokoju sie uczyc. Ale najlepsze jest to ze jak jakas kolezanka do niego napisze to bez wachania jest jej w stanie poswiecic conajmniej godzine, albo jak koledzy zaprqszaja na piwo potrafi z nimi wyjsc na 6 h przez ktore sie do siebie nie odzywamy po czym wroci odezwie sie i po 15 min znow zaczyna mowic ze musi isc sie uczyc bo przeze mnie nie zda matury. Caly czas mnie olewa i dosadnie pokazuje ze ma mnie gdzies. Miewam ostatnio problemy zdrowotne zaczelam tez zauwazac ze przez niego nie daje rowniez sobie rady psychicznie poniewaz bardzo mi na nim zalezy a on mnie olewa lecz ja nie umiem mu siebtym odwdzieczyc. Jeszcze dodam ze jego matka rowniez mnie niebawidzi kilkakrotnie czy to przez telefon czy fb mowila bym dala mu spokoj bo sie tylko marnuje przy mnie i meczy tym ze musi do mnie przyjezdzac. On mowi zebym nie zwracala na nia uwage i powtarza ze mnie kocha i mu na mnie zalezy ale zachowuje sie wciaz tak samo. Nie wiem co mam robic czy powinnam to zakonczyc czy sie przemeczyc do tej matury i zobaczyc czy wtedy bedzie mial i dla mnie czas i na przyjazdy do mnie. Prosze pomozcie i powiedzcie co byscie xrobili w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym go zaczęła olewac, żeby sprawdzić, czy w ogóle będzie szukał ze mną kontaktu. I nie zaszkodziloby mu wypomniec, że na piwo z kolegami czas potrafi znaleźć, a na chwile rozmowy juz nie. 15 minut dziennie na rozmowę z dziewczyna to zdecydowanie za mało. Potem czasu będzie coraz mniej, zwłaszcza jeśli on wybierze się na studia. Ale dla chcącego nic trudnego, ja z moim obecnie już mężem w trakcie studiów rozmawiałam przez telefon co najmniej godzinę dziennie i widywalismy się kilka razy w tygodniu. Jak komuś zależy to da się. Olej chłopaka, nie zaczynaj z nim rozmowy pierwsza, jak będzie chciał gadać to powiedz, że teraz wychodzisz do koleżanek albo skończ rozmowę wcześniej niż po tych 15 minutach. Po jego reakcji poznasz co jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×