Czy zostałam zgwałcona?

Zacznę od tego, że mam 22 lata i do niedawna seks uprawiałam tylko raz w życiu i zniechęciło mnie to. Mimo to zdarzało mi się masturbować i bywały okresy, że nie rzadko. W ten weekend spędziłam 2 noce weekendowe u przyjaciółki. Z soboty na niedzielę byłyśmy tylko we dwie ale w niedzielę przyjechał jej chłopak i nocowałyśmy we troje. Oni spali w dużym pokoju a ja osobno w małym. W poniedziałek rano przyjaciółka musiała jechać już do pracy a ja miałam na popołudnie więc nie wstawałam rano. Jej chłopak też został. Jej chłopak zrobił mi kawę i dziwnie się poczułam, zrobiło mi się gorąco po tej kawie. Nabrałam też ochoty na masturbację i w ogóle na sprawy seksualne. Dziś myślę, że może on wsypał mi czegoś do picia, nie wiem, nie znam się na tych żeńszeniach. On jakby czytał w moich myślach bo podszedł do mnie i zaczął najpierw dotykać, całować a potem rozbierać a ja w ogóle się nie opierałam. Doszło do seksu i teraz zastanawiam się czy nie jestem w ciąży bo nie zabezpieczałam się i on też nie miał prezerwatywy. Nie utrzymuję z nim kontaktu od tamtego poranka. Przyjaciółka do dziś nic nie wie a ja czuję się strasznie bo to tak jakbym okazała się ostatnią świnią. Ona mnie zaprasza, gości, częstuje a ja pod jej nieobecność kocham się z jej chłopakiem. Jednak coś mi mówi, że to nie była moja wina bo przecież zachowanie moje było nietypowe, niepodobne do mnie a ten jej chłopak nie jest nawet w moim typie i byłby chyba ostatnią osobą w jakiej mogłabym się zakochać. Więc skąd ten nagły niespodziewany i spontaniczny seks? Czy on wsypał mi czegoś do picia, że nie byłam sobą? Wsypał i wykorzystał? Czyli zgwałcił.