Czy to tylko seks?

Jestem w związku. Poznałam faceta, miła rozmowa w internecie i to wszystko kontakt urwany na około 2 tyg. Później znów się odzywa, Ja niechętnie odpisuje. Później kłótnia z moim facetem no i próba zrobienia mu na złość. Spotykam się z internetowym znajomym. I... I to już koniec, jest wspaniały świetnie się z nim rozmawia, jestem zauroczona spotykam się jeszcze 2 razy po czym kontakt się urywa na około miesiąc. O co chodzi? Nie mam pojęcia.... Po miesiącu... Godzina 23.30 on pyta czy spotkam się z nim teraz... Ja jako głupia zauroczona baba spotykam się z nim . Spotkanie kończy się seksem. Po czym znów się kontakt urywa a ja bardzo żałuję i płacze kilka nocy do poduszki. 3 tyg później wraca były chłopak. Ja zapominam o przygodzie czując się poprostu wykorzystana. Jest wspaniale (z moim byłym /obecnym) i nawet nie myślę o przygodzie. Czuję wstręt do internetowego znajomego. Mija ponad miesiąc a on się odzywa... Znów prosi o spotkanie... więc ja spotykam się z nim. Kończy się to znów seksem po czym 3 dni później dowiaduje się że ma dziewczynę. Ija teraz pozbierać się nie mogę. :( walka ze skrajnymi uczuciami i pytanie co robić?