Czy to mozliwe zeby

ponoc 1 faza milosci, czyli zakochanie trwa 2 lata..poczekam rok z nadzieja, ze mi przejdzie..ale nie wiem sam..robie rozne rzeczy zeby o niej nie myslec, ale mysle o niej codziennie

może ona odwzajemnia te uczucia. jak się zachowuje przy Tobie?

dziś na moje odwzajemnia uczucia, nie urywa kontaktu, zawsze odpowiada na smsy, lubi ze mna spedzac czas tak samo jak ja z nia i sama powiedziała, ze bardzo mnie lubi ... to sie chyba czuje czy nie?

jesteście równolatkami? ona pewnie młodsza.

no chyba się czuje. jednak lepiej sobie powiedzieć wprost a nie tak się czaić bo może ona jest tylko uprzejma. a ty wyobrażasz sobie za dużo. ja też sie często uśmiecham, patrzę w oczy, odpisuję na smsy, mam miły głos i pomagam. mam nadzieję, że nikt tego nie odbiera jako zakochanie.

dziś wiem, ze tez jej sie podobam i tyle-dała nie raz do zrozumienia nie moglem sobie tego uroic. tak ona jest mlodsza ode mnie o 3 lat

no to w czym problem? Nie rozumiem czego oczekujesz od nas? Założyłeś temat czy możliwe jest odpisaliśmy że tak a ty nadal mędzisz

nie, ja tylko odp na pytania

Moim zdaniem predzej czy pozniej wyladujecie w lozku. Kwestia czasu... :P

14.37 Tak. Dokładnie tak.

14.37 I jeszcze coś Nie uwazam tego zamętu uczuciowego za miłość, to zakochanie. Miłość przychodzi kiedy zakochanie odchodzi- po latach, z akceptacja wad i zalet wtedy decydujemy czy też czujemy ze to to. Ze z z tą właśnie osobą chcesz iść dalej przez życie. . Te 3 lata to było 3 lata analizy Bardzo wnikliwej analizy, walki serca z rozumem. Przeanalizowalam swój b . dobry związek i zdecydowałam ze chce w nim trwać Nigdy nie zawiodłam się na parterze.. Przemyślałam także jego sytuacje, młoda żona i dwójka maluchów. Nie mogłabym jednak. Czasami trzeba umieć odpuścić, go kosztuje wiele ale i uczy niemało. Mam do siebie żal, za to ze pozwoliłam na to żeby się zatracić w tym " czyms" Żyje z tym. I jednocześnie staram się być najbardziej idealną kobieta dla swojego mężczyzny i być nią już zawsze.