maz żąda definitywnie posluszentwa

Co robic z mezem ktory uwaza ze zona nie powinna isc do pracy,a pracowac w domu-tak zeby on nie musial ruszyc palcem ani przy dzieciach,ani przy domu,przy zakupach.Doslownie przy niczym nie chce nic robic.Uwaza ze zona powinna wykonywac polecenia meza,robic wszystko co jej powie.Kiedy ma zly dzien uwaza za sluszne wyzywanie sie na zonie.Rozkazuje i glosi ze zona winna jest mezowi posluszenstwo.Kiedy proboje rozmawiac mowi tylko "rob to co ci mowie a bedzie dobrze".Kiedy kaze mnie milczeniem mowi ze to dlatego ze jestem nieposluszna.Jak zyc?Dzisiaj kazal mi prawie wrzeszczac sprzatnac po sniadaniu,liczyl na szybkie wykonanie "rozkazu",a ja nie zrobilam tego.,Gniewa sie teraz na mnie i nie rozmawia....

zwyzywal mnie przy dziecku ze w domu jest chlew.Powiedzialam ze oczekuje przeprosin to mi prychnal smiechem w twarz i nakazal sluchac sie go.

ty żartujesz, czy piszesz poważnie :D takiemu dałabym z liścia w mordę i adieu! niech sam zapier/dala albo zatrudni gosposię :D

Nie widziały gały co kupowały? To prymityw. Następnym razem jeżeli stwierdzi że w domu chlew, zaproponuj żeby posprzątał. A co do "posłuszeństwa" przypomnij mu że jest mężem dorosłej kobiety, a nie tatusiem nieletniej. Talerz a nawet rondel puszczony w jego kierunku też pomoże.

masz to na co godzisz sie tylko dzieci szkoda, ze dorastaja w patologii

on moze sobie zadac,a ty przedstaw swoje zadania.

Wróć do rodziców.

Ej..pomysl puszczenia talerza czy pateni w jego strone mi sie spodobal

Nie bądź smieszna, a od czego było narzeczeństwo żeby ustalać podział obowiązków, czy model rodziny.

Durna jest babo szkoda tylko tych biednych dzieci, jeżeli masz syna to taki z tatusia przykład będzie miał chłopak ze synowa s*******i w podkokokach. Gdzie takie głupie baby mieszkają?

Hej.Wydajecie opinie a nie znacie faktow.Ja nie jestem kobieta ktora wykonuje jakiekolwiek rozkazy-nakazy.Wrecz przeciwnie,kiedy mi mowi co robic,nigdy tego nie robie.Zabraniam na siebie krzyczec,szczegolnie przy dzieciach.Dzieci nie widza za duzo.Ja najbardziej na tym cierpie,bo ktos mna rzadzi,a nie daje nic w zamian.Dodatkowo on ze mna nie rozmawia,bo jak twierdzi w domu nie jest posprzatane tak jak on lubi,wiec nie ma o czym ze mna gadac.Mam wiec żandarma ktory jak nie rozkazuje to nie gada.Pomysl z patelnia jest dobry :)

A Ty w Arabii Saudyjskiej zyjesz??. Bierzesz szmatę,wiadro lejesz do niego wodę, przynosisz to wszystko tam gdzie on akurat siedzi albo leży i ogłaszasz, ze ma umyć dajmy na to podlogę. Następnie idziesz do dzieckai bawisz sięz nim np. nie wiem ile dziecko ma lat, ale jak wiek przedszkolny, to do przedszkola ,a TY szukasz pracy. Badź niezalezna, powodzenia.

Nie jest posprzątane jak lubi??? Wręcz mu odkurzacz i ścierkę i powiedz żeby pokazał Ci jak ma być wysprzątane wg. jego gustu! Patelnię też radzę mieć pod ręką.

Znajdz sobie pracę. Obecnie jesteś po prostu kuchtą na jego łasce i niełasce.

rozwiedz sie jak ci nie pasuje albo nie zawracaj nam dopy i wypelniaj jego polecenia !