Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wydajemy za malo czy za duzo na jedzenie

Polecane posty

Gość gość

Na 2 osoby z tym, ze ja jestem w ciazy. Miesiecznie na jedzenie w domu wychodzi okolo 1000zl. Ja jem w domu, maz w domu tylko sniadanie i kolacja, (czasem robie mu salatke do pracy). W tej kwocie wyjscie do restauracji 2 razy w miesiacu (czyli ok 100Zl lacznie). Nie kupujemy chipsow, czasem paluszki. Poza tym mieso w sprawdzonych sklepach, owoce i warzywa na targu. Czy powinnam zaczac oszczedzac i bardziej planowac wydatki na jedzenie czy moze taki budzet jest normalny a moze za maly dla was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest normalny budżet. Przy 500zł na osobę nie jada się już żywności z najniższej półki. I tak powinno być, aby każdego było stać wydać 500 zł na osobę w rodzinie ze swojej wypłaty, bez "pomocy" państwa, która i tak zawsze pójdzie w patolę. Jak nie w tym roku jeszcze, tak w przyszłym na pewno. Zaniżą kryterium i nikt z pracujących nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na sniadanie jem zwykle kasze jaglana z rodzynkami/innymi owocami, maz najchetniej by jadl slodzone platki, ciastka z piekarni i mysle, ze to tez duzo podnosi ceny. Miesa robie sama to samo z pierogami czy golabkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi zdaniem mało wydajecie. A obiadów nie gotujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gotuje obiady typu golabki, rozne miesa, pierogi, tarty, ryby 2 razy w tyg, salaty/kasze z warzywami, rozne zupy, zapiekanki domowe. Maz czasem zabiera to do pracy i odgrzewa. Na kolacje to roznie, chleb( dla mnie bezglutenowy, dla meza normalny z wedlina, pomidor, ogorek albo zupa. Na deser robie tiramisu, ciasto jogurtowe, kupujemy gotowe ciastka badz cos w piekarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tysiac to licze tylko na jedzenie bez chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na czteroosobowa rodzinę ( w tym córka 5 lat i syn pół roku) wydaję też tysiąc zł. Ale my zyjemy skromnie, mamy kredyt itp. Jakbysmy byli we dwoje to z pewnością wydawałąbym mniej, dlatego wydaje mi się, że te Twoje tysiąc zł. to sporo. Ale to tylko moje zdanie. Dodam, że mój mąż ardzo mało je (taki typ), a córka je w przedszkolu obiad (ale wiadomo, że drugi zje potem w domu):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:50 a mozesz napisac co jecie na sniadania i obiady? Moze to bedzie jakas inspiracja dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie mało wydajesz. my też nie jemy dużo a wydajemy dużo wiecej-ok 1800-1900zl na 3 osoby. Staram się nie wydawać więcej jak 60zl dziennie, ale różnie to wychodzi. np dzis-67 zl . A co kupiłam? 10 plastrów wędliny,30dag wieprzowiny, 30 dag wołowiny, 1 udo,30 dag watrobki-zrobię pasztet :) 20plasterkow żółtego sera, kostkę białego sera, kostkę masła, sałatę, rzodkiewki, 2 pomidory, kalarepe, młoda kapustę, pęczek marchewki, 5jablek, smietane, make pelnoziarnista, drozdze. jogurtu nie kupilam-kupię jutro w Tesco bo u mnie był drogi. byłam u sąsiadki po jajka-10 zl za 12sztuk.czyli dzis juz 77 wydalam. jutro do kupienia jogurt naturalny, maślanka, mleko, woda mineralna,owoce i w drodze powrotnej jakieś mięso w masarni.też pewnie ze stowka poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(tu autorka)Ja wiem, ze wszystko bardzo duzo kosztuje, szczegolnie mieso, wedliny, sery dobrej jakosci. Ja staram sobie robic menu na 2 tygodnie, wtedy np 1tydz powtarza sie w 3cim tyg msc a 2 gie menu powtarza sie w 4tym tyg. Dzieki temu wiem konkretnie co kupie w sklepie. Kiedys chodzilam za byle p*****la do sklepu a wtedy wiadomo, kupi sie cos czego akurat nie potrzebujemy. Najlepiej 2 razy w tyg wieksze zakupy i ewentualnie drobna kasa na pieczywo- chociaz ja musze bez glutenu bo mi wysypka wyskakuje na ciele po glutenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma że za dużo czy za mało;) jak się najadacie i lubicie to co jecie to wydajecie dokładnie tyle ile trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna sie najesc bialym pieczywem czy ziemniakami to nie znaczy ze jest dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie wydajecie, chociaż ja uważam , że to stanowowczo za dużo jak na jedzenie, ale nie zaoszczedzisz na jedzeniu , bo jedzenie jest drogie! sama nie raz chciałam zaoszczedzic ale sie nie da, rachunki są tansze niż żarcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak by maz zrezygnowal z paczkow, cisteczek i tych platkow, co tez jest nie zdrowe, to troszke mniej by szlo na jedzenie. wlasnie na takie zapychacze typu ciasteczka, paluszki, cipsiki idzie najwiecej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś fajną, gospodarną przyszłą mamą.i masz dobrze poukładane w głowie. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 9:50 Na obiad różnie, pulpety z sosem i kasza, kopytka, placki ziemniaczane, makaron z sosem, domowa pizza. Warzywa i owoce oczywiście też. Nie kupuję wymyślnych rzeczy, nie kupuję ton słodyczy, każde zakupy są przemyślane. Oszczędzamy i muszę gotować tak, żeby było tanio ale smacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie sosy do makaronow? ja robie domowy sos na spagetti z miesem, i jajka+smietana rozbeltane zalane makaronem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×