Smutek, lęk i niepewność życiowa

Naokoło szczęśliwi, pogodni ludzie a w sercu smutek i niepewność. Jak sobie poradzić będąc samotnym.

Mi pomaga Bóg. Nikt inny mi już nie pomoże. Za długo trwa ten bezsens, żebym mogła wierzyć, że istnieje jakiś człowiek na ziemi, który mi pomoże.

Jak sobie poradzic? Trzeba zaczac dzialac. Krolewna do ciebie do domu nie zapuka. Musisz wyjsc do ludzi. Innej rady nie ma. Zostaje tez internet i szukanie jakiejs bratniej duszy ale wiadomo ze w necie to roznie bywa. Ludzie zwodza sie czasem przez cale lata a potem okazuje sie ze mamy do czynienia z catfish. Nie wiem jakie masz zainteresowania, pasje, tesknoty. Musisz poszukac sobie cos co bedzie ci odpowiadac i gdzie mozna spozkac ludzi.