Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąpstwo męża a zakupy dla dzieci brak mi już sił

Polecane posty

Gość gość

Kupił sobie telefon za 1300 zł a żałuje na spacerówkę 500 zł! Dobrze, że mam swoje pieniądze i mogę kupić co chcę, chociaż należę do osób, które nie szastają kasą na lewo i prawo, to zachowanie męża irytuje mnie niemiłosiernie! Mam stary wózek, ciężki i na dodatek pogryziony przez myszy, bo stał na strychu, a ten uważa że jest ok i "grozi"(!!!!!), że jak kupię nowy wózek, to nie będzie z synem chodził na spacer! $0letni face a zachowuje się jak obrażona panna. Gdyby ktoś z rodziny lub znajomych wiedział, jak mój mąż zachowuje się w domu, to by mi nie uwierzyli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogoniłabym takiego, ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. Nieważne, ile zarabiam. Stać mnie na wózek, tak samo stać było męża na telefon. Tu chodzi o sam fakt skąpstwa w stosunku do rzeczy przeznaczonych dla dzieci. I mega foch mojego męża, który uważa, że to zbędny zakup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki typ człowieka. moja teściowa też ma dużo kasy.... a oszczędza na wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spiertalaj materialna d****o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąpstwo skąpstwem, ale grozić, że nie będzie się z dzieckiem chodzić na spacer to już lekka przesada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup se kota to myszy nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiedź się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żebym była jakaś bogata itp. Ale jak trzeba coś dla dziecka to kupuje niemusi byc najlepszej firmy i oryginalne moze byc uzywane np z Allegro grunt ze jest mi potrzebne.Bez zbędnych pytań męża co myśli itp. Zresztą ja mam taki plus ze mąż pracuje po 14 H wiec ja jestem z małymi i mąż stwierdził że jak jest coś co ułatwi mi pracę przy dzieciach to żebym korzystała. Wiec autorko jestem z tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Uważam, że jeśli nie kupisz, on uzna, że metoda z grożeniem działa i będzie się to powtarzać. Moim zdaniem, powinnaś te jego groźby troszkę obśmiewać, uśmiechać się ironicznie gdy je wygłasza, żartować sobie z jego słów (ale nie z niego jako osoby), wypomnieć telefon. A na przyszłość radzę nie uprzedzać go o zakupach dla dzieci, tylko kupować to co potrzebne. Zaoszczędzi Ci to nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupuj co się męża słuchasz, ja mam tyle rzeczy bez konsultacji z mężem że ojej. zamawiam płace , odbieram i mam , a mąż to czasem zauwazy a czasem nie. ale gdyby mąż chciał coś kupić bez konsultacji ze mna to by była pogadanka, nie wiem jak jest u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak ktoś wyżej napisał kupuj gdy coś potrzebujesz bez pytania , a co do wózka to kup a mąż na spacery może zawsze chodzić z dzieciakiem w pogryzionym wózku .Raz bym się wybrała razem z nim a gdy ktoś do niego zadzwoni to powiedz nie rób obciach i nie odbieraj bo co ludzie pomyślą tata wypasiony telefon a dziecko w dziurawy wózku. .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech on na spacery nierze ten stary wozek a ty ten nowy co.chcesz kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to własnie jeden z przejawów małżeństwa "ja mam swoje, Ty swoje, a od moich Ci wara". Nie mówię, że musi być super wspólnota i wyciąganie łapy po pensje męża/żony, ale związek to zawsze będzie pewna wspólność i nie wyobrażam sobie by się jak studenci składkować na potrzeby dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow, musisz mu się postawić i kupować rzeczy, które Ci są potrzebne. Ale nie może być też tak, że sama utrzymujesz Wasze dziecko. Postaw jasne warunki i wytłumacz mu, że to także jego dziecko i ma obowiązek pomóc Ci w jego wychowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie z tym duzym dzieckiem rozwioda i alimenty. Jeszcze pozbawiłabym go praw rodzicielskich, skoro grozi ze sie dzieckiem nie bedzie zajmowal, to po co ma potem jak stanie sie starym grzybem dochodzic alimentow lub opieki od tego dziecka... Szczypiesz sie z palantem i potem jestes samotna matka z dwojka dzieci, jednym duzym cudzym i jednym malym swoim... Aaaa to starsze jeszcze dupy chce, bo jak nie to foch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam znajoma co dziecku na wszystko żałuje, ta mała w lachmanach po kuzynach chodzi do szkoły dzieci się z miej śmieją:( pogadaj tym swoim mężem poważnie. My omawiamy wszystkie zakupy mąż zawsze mówi jak trzeba to kup, ciuchów dziewczyn z nim nie konsultuje ale on potrafi powiedziec "super ze tego pilnujesz ze dziewczyny maja porządne buty ciuchy". A wózek tez musi jakoś wyglądać ja mieszkam na wsi jedna spacerowka mam przy domu na codzień a druga tez na codzień plus jak gdzies jedziemy. Pogadaj z nim powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo przed slubem otworzyc slepia a nie teraz biadolic. Nie wierze ,ze stal sie skapy nagle po slubie. Przed na pewno tez wszystkiego skapil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dzięki za rady. Ja akurat wprost wyrażam wszystkie potrzeby. Zazwyczaj było tak, że kupowalismy to, co było potrzebne. Nie wiem, co mu się ostatnio stało, jakiś kryzys, depresja, nie wiem. Dzieckiem się zajmuje dużo, ponieważ ja wróciłam częściowo do pracy, mamy jeszcze starszą córkę, z którą też spędza czas. Na t o nie mogę narzekać. Częściowo winna jest też jego praca, jest policjantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policjant....i wszystko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policjant to już źle? A jeśli lekarz (mój ex ) robił jeszcze gorzej to co? Zawód nie ma tu nic do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety sa materialne. Tak lekarze psychiatrzy mówią. Zapamiętajcie to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety są materialne a faceci uparci. tak lekarze psychiatrzy mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×