Wynajęcie mieszkania za opiekę nad kotem. Oszust.

Ogłoszenie było znalezione w Internecie. Koszt tyle co nic, za wynajęcie kawalerki na kilka miesięcy za jedyne 300 zł miesięcznie (zapłacone z góry) w zamian za opiekę nad kotem. Jednak nie w tym tkwi szczegół. Osoba ta wróciła po 2 tygodniach. Bałem się że nie odda pieniędzy. Pomimo iż mieszkałem tam tylko dwa tygodnie. Chciałem potrącenie150 zł Ale nalegal i wogole więc 200 policzył. Prawda taka że po wywnioskowaniu wyjechał gdzieś na wczasy i tak wrobil w konia. Zamiast oddać kota do hotelu i za niego zapłacić to jeszcze ktoś się nim opiekował i mu zapłacił. Do tego te jego mówienie (nie wiem ile korzystałeś z prądu i wody). Ale kwota za wynajem była z góry ustalona i umowa spisana do lipca a ja tu tylko dwa tygodnie mieszkałem. Mieliście podobne sytuacje? Podobno wrócił szybciej bo w pracy nie wypaliło za granicą. Ale prawda taka ze nie był w żadnej pracy za granicą. Dużo jest szczegółów które o tym mówią. Dobrze ze chociaż zwrócił mi kasę fakt że zamiast 150 mniej niż z góry było zapłacone to tej ale to najważniejsze że zwrócił choć i tak powinien jednak 100% kwoty zwrócić. Jak spotkacie takie ogłoszenie uważajcie! Co myślicie o tej sytuacji? Pewnie nie jestem jedną osobą już tak zrobioną i pewnie nie ostatnią.

ja wynajmuję mieszkanie za opiekę nad 2 kotami przez rok i nic mi już za wynajem nie płaci laska i nie oszukuje

pierwsze slysze o takim czyms

Tylko mi bałagan w życiu zrobił i same przeprowadzki :-/

Ty jesteś niedorozwinięty umysłowo, czy co? Kawalerka za 300zł/m-c z wszelkimi opłatami. Ktoś miał dopłacać do Twojego mieszkania ?

Ale opieka w zamian nad zwierzęciem była dlatego tak "tanio" ja napisałem aby innych ostrzec przed tego typu ogłoszeniami.