Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

na co wydawalibyście kase nie mając dzieci

Polecane posty

Gość gość

To pytanie do osób z dziecmi. Ja nigdy dzieci mieć nie będę (nie mogę i nie adoptuję). Chciałabym zająć się pisaniem książek (mam pomysły na dwie). Chciałabym otworzyć swoją działalność na starość. Chciałabym kupować duzo kosmetyków i kształcić się. CHciałabym odbyć ledwie kilka podózy, bo nie zalezy mi na wycieczkach dookoła świata, mam jasno określone cele i to, co chcę zobaczyc, nie będę podróżować dla szpanu, by ludzie widzieli, by na fb sie afiszować. chciałabym też w pewnym momencie zacząć kasę odkładać na starość...pewnie już powinnam zacząć to robić. A co Wy byście robili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dziewicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
??? skąd taki pomysł i jaki ma to związek z pytaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium
pewnie miałabym mniejszy dom i lepszy samochód :) może więcej zwiedziłabym świata ale za to z pewnością nie poznałabym wielu wspaniałych ludzi , których poznałam jako matka . miałabym pewnie jakiegoś fikuśnego nowomodnego zwierzaka a tak mam dwa psy , które na wyścigi zrzucają sierść .. może byłabym lepszą zona ale czy człowiekiem ? wątpię :) ponadto pieniądze wydane " na dzieci " uważam za najlepszą inwestycję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie chce miec dzieci i postanowilismy z mezem, ze tak nam dorze i tak zostanie. Pieniadze wydajemy na urzadzanie mieszkania. Kupilismy bez kredytu, w pieknej kamienicy, na pierwszym pietrze z balkonem, w duzym miescie, w dobrej dzielnicy. Lubie otaczac sie ladnymi przedmiotami, wiec kazdy zakup jest starannie przemyslany, od sztuccow przez obrazy, posciele, dywany do drzwi wejsciowych. Czasami sa to drogie rzeczy, a czasami kupie za male pieniadze piekny material i tesciowa uszyje mi poszewki na poduszki ozdobne. Lubie tez Flohmarki, targi staroci, mozna tam znalezc cudenka za pare centow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość św przemysław
f no spal k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz, jaka jesteś allium? mówiłam ci...pewnego dnia, dzisiaj, nastał dzień, gdzie już w spontanicznej wypowiedzi nie udajesz niczego w rozmowie ze mną póki siedziałyśmy w temacie to broniłąś stanowiska, ze będą matką wciąż się jest taką samą zoną, bo można pogodzic... nie można. joanna brodzik to samo wyznala w jednym z wywiadów.powiedziała, ze nie da sie wg niej nigdy pogodzić pracy z rodziną, bo może i załatwisz opiekunkę, może i spędzisz jakościowy czas z dziećmi, ale czas, gdy skupiasz się na pracy to mózgiem nie ejstes tak zaangazowana w dom i na odwrót- myślac o domu, mentalnie nie jesteś w pracy analogicznie jest z rolą żony i matki skoro rola matki uczuciowo zajmuje kobietom tyle miejsca w głowie i w sercu, to siła rzeczy częscią mózgu zaangażowaną w rolę macierzyńską nie sa one żonami a ponieważ to na macierznstwie się skupiają bardziej, to siła rzeczy odbija się to na małżeństwie tak więc dopóki nie ma dziecka jest małżeństwo, ale jak pojawia sie dziecko, ejst już tylko rodzicielwtso, gdyż mąz i żona osadzeni sią w 90proc z swojej funkcji. i tyle. dlatego tylko jeśli to mąż i zona sa dla siebie najważniejsi, nawet wazniejsi od dziecka, mozna mówić o związku i rodzinie inaczej jest tylko instytucja głabie kapuściany, Ty się tutaj k***a lansowałas na mędrca i staruszkę, a jesteś gówiarą lekko po 40, co zapłodnic się dałam jako nastolatka piertolisz z perspektywy laski, która nic nie przezyla, bo ją starzy wydali za maż, nie udawaj, sama mowiłas, ze popeirasz malzenstwa aranżowane...niby skad ci to do głowy przyszło, co?? idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie chce mi się komentować twoich rozważań o wyższości miłości do męża w kontekście miłości do dzieci . nie masz a ni męża ani dzieci to nic o temacie nie wiesz . a macierzyństwo , rodzicielstwo wpływa na człowieka - nie zawsze na plus ale odciska swój ślad zawsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jakie ksiazki chcialabys napisac? Ja bardzo lubie ksiazki i na nie wydaje pieniadze. Moze Twoja tez kiedys kupie? Kupuje tez plyty cd i filmy na dvd, bo nie mam dzieci i lubie miec np. muzyke na plycie, a nie szukac w internecie :) Poza tym, podroze! Wydajemy z narzeczonym duuuzo pieniedzy na podroze, bo uwielbiamy spedzac urlop zagranica. Ktos wyzej napisal, ze kupil mieszkanie w kamienicy. Ja chcialabym kupic kamienice, a jeszcze lepiej, kilka! Wtedy nie musialabym pracowac, zylabym z ich wynajmu i mialabym wiecej czasu na podroze i czytanie ksiazek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie mówiłaś o wyższości żadnej miłości nad żadną i wiem, bo wywodze się z rodziny, nie z kosmosu do psychologa i psychiatry chodze już od roku nie zauwazono u mnie zadnych problemów, jakie ty identyfikujesz, raczej związene ze stresem zawodowym rozmawiałam zarówno o kafe, jak i mojej rodzinie i poglądach na RODZINĘ w ogóle nikt mi uwagi nie zwracał jakbobym źle uważała więc wal się babo, która oprocz swoich emocji i tego, co w tv usłyszy nic nie wie, bo sie nie zastanawia tak jak ja właśnie sama, w sposób spontanicnzy i wymoszony przyznałaś, ze macierzynstwo wpływa na to jaką jest się żoną i kropka. sama. więc nie piertol, ze to neutralne doświadczenie. i jak dla kogos małzeństwo ejst głebokim przeżyciem, to wówczas małżeństwo tez zmienia, ale jeśli jest to z załozenia nstytucja rozrodcza dla kogoś- no to wybacz... ale wteyd też sie nie dziw, ze ludzie wolą kochać bardziej dziecko- bo sa na to nastawieni, a męża żonę kochają na tyle umiarkowanie, ze milosc do dziecka po prostu ją zbija konie ctematu, allium. alalizję to na kafe, w gazetach, z psychologiem, psychiatrą i z innymi ludźmi. wiem juz co myslec i ciebie przejżałam dawno. dawno domyśliłam się, ze jesteś gówniarą i zmieniłaś temat jak ci to zasugerowałam,piertolisz, ejsteś mentalnie tak stara, ze się we łbie nie miesci,a el to typowe dla katolek mentalnei ejsteście wszystkie zawsze stare ja nawet wierzylam, ze masz 65 lat i szmat doswiadczen, a ty guzik nie zdziwiłabym sie, gdybyś nawet tych 40 nie miałą skończoncyh, tylko sobie dodajesz, zeby nam tu imponować , ze niby nikt nie ma prawa ci zaprzeczac, bos stara jesteś załosna, a ja tylko umocnona po tych latach w moich poglądach, wszystko omawiam ze specjalistami wal się, ty znasz tylko swoje życie, a nie obiektywny pogląd na to jak być powinno itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloizo ,jeśli to są efekty tych twoich trapi z psychologami i psychiatrami to boję się myśleć o ich profesjonalizmie oraz o twoim prawdziwym stanie zdrowia . Moim zdaniem powinnaś poszukać kogoś innego i nie budować swojego poglądu o życiu na podstawie wywiadów udzielanych przez celebrytki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podałam tylko przykład a nazwiska moich terapuetów mogę CI nawet podać. Są zajebiste, płacę 500zł miesięcznie, za tą kase masz dobrą jakość ja do żcia podchodzę poważnie, a nie tak jak wy sądząc po waszym podejściu do konceptu rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Chciałabym napisać książkę o doświadczeniach rodzinnych oraz drugą o tematyce wegetariańskiej. Nie chce pisac szczegółów, nie chcę, by ktoś to przeczytał i mi ukradł pomysły;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jakby jakaś celebrytka napisała, ze kocha dziecko nad życie i bardziej od meża, oraz że poświęci życie na wycieranie dupy starej matce i teściowejoczwiście, wówwczas powoływanie się na celebrytki byłoby ok, prawda? obłudnico i kłamczucho, która mi poobiecywała i mnie oszukała???? wal się, życzę ci, byś zdrowie straciła wychowując swoje małe jeszcze dzieci, niech ci sie zdrowie na tym zrujnuje, a potem gówniak tuz przed 30tką jak będziesz oczekiwała od niego 'zwrotu inwestycji', niech.... i zostaniesz sama. z tym swoim biednym mężem, żałując, że to on jeszcze żyje;-/ nienawidzę cię ze szczerego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×