Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ilona25

Mama przy porodzie?

Polecane posty

Gość gość
Za bardzo się zastanawiasz nad tym, czy robisz mamie przykrość, czy się nie poczuje urażona itp. i dlatego właśnie mama weszła ci na głowę. Z rodzicami trzeba od początku dorosłego życia rozmawiać stanowczo, tłumacząc im dobitnie, że "nie" znaczy "nie". Moja mama też chciała mi wejść na głowę. Jeszcze przed ślubem, wymyślała, że nie przyjdzie na spotkanie zapoznawcze z moimi teściami, bo je zorganizowaliśmy nie tak, jak to sobie wyobrażała - ale wtedy usłyszała "to nie przychodź". Ślub też widziała inaczej niż my - usłyszała to samo. Teraz lubi zasypywać nas rzeczami, które nie są nam potrzebne - większości tych rzeczy nie przyjmuję, bo gdybym zaczęła brać wszystko z wdzięcznością, pewnie by mi jedzenie do domu przywiozła w walizce i mówiła, jak gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:43 Tylko, że Ty masz względnie normalną matkę, która zapewne lubi się wtrącać (jak każda chyba matka), ale nie za wszelką cenę i nie manipulacjami. A matka autorki najprawdopodobniej ma zaburzenia, bo to co autorka pisze jest absolutnie nienormalne. Pewnie matka tak ją zmanipulowała, że ona się nad każdym słowem powiedzianym do matki zastanawia. Oczywiście racja, że trzeba wyznaczyć granicę i pogonić matkę z głupimi pomysłami bez żadnych wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonkisz
wszy st kie jesteście jej.bniete matka chce być obecna w życiu córki widać poza nią nie ma nikogo znacie takie pojęcie jak rodzina????? przecie nie chce ustawiać jej życia mówić jak ma żyć tylko zobaczyć wnuka w pierwszych godzinach i zwyczajnie nieszkodliwe zazdrości że nie będzie trzymać maleństwa. nie chce go zabrać tylko mówi o uczuciach bo są z autorka blisko, takie odczucia nie są złe nie zagrażają nikomu a wy się tu doszukujecid manipulacji i toksycznosci porażka kiedyś słowo rodzina i bliskość miało inny wymiar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam że autorka przesądza na Cafe panuje dziwny zwyczaj obrażenia teściowych i matek w związku z narodzinami dziecka, jakieś dziwne bronienie i izolowane się, jakby te kobiety miały wam zjeść dzieci? Same kiedyś będziecie babciami i wtedy dopiero zrozumiecie jaka to miłość i szczęście z narodzin wnuka a durne baby będą wam wmawiać że napastujecie rodziców młodych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość i szczęście z narodzin wnuka X A co ma wspólnego miłość do obecności na sali porodowej i wymuszania na córce, aby się zgodziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16 Matka autorki nie ma nikogo w życiu na własne życzenie, bo się od ludzi odizolowała, a do tego pewnie ma jakieś problemy ze sobą "bo ludzie ją drażnią". Do tego chce jej ustawiać życie, bo kwestionuje jej decyzje (planowanie przyjazdu na początku, planowanie, że dziecko będzie wychowywać ona - babcia, panowanie różnych innych rzeczy), do tego nie szanuje prywatności córki i jej decyzji, bo próbuje nią manipulować, żeby się zgadzała na wszystkie pomysły. Poza tym obecność matki na sali porodowej to bardzo kontrowersyjny pomysł i autorce ma prawo się on nie podobać, a matka ma obowiązek uszanować decyzję córki bez dyskusji i przekonywania na siłę. Jej zachowanie wykracza poza nieszkodliwą zazdrość, jak to opisałaś, to wygląda na lekką obsesję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona25
Dzisiaj matka mnie odbiła, powiedziała że ona tak czy siak przyjedzie do szpitala, że nie przyjedzie do mnie ani do męża ani nawet do dziecka tylko posiedzieć na ławeczce na korytarzu i że nie mogę jej tego bronić. Pytam w takim razie po co tu będzie a ona ze po prostu żeby być w pobliżu, na co jej mówię że nie chce, że ma przyjść następnego dnia a ona ze jej nie mogę zabronić siedzieć na ławce. Wściekłam się spytałam czemu mnie dręczy, po co to robi, że wyraźnie powiedziałam że nie chce jej w ten dzień a ona się obraziła i zaczęła być chamska do mnie. O co jej chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech przyjedzie niech siedzi co cię to choćby i do nocy niemusisz jej wpuszczać jak chce to niech tam sterczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ilona25 dziś Dzisiaj matka mnie odbiła, powiedziała że ona tak czy siak przyjedzie do szpitala, że nie przyjedzie do mnie ani do męża ani nawet do dziecka tylko posiedzieć na ławeczce na korytarzu i że nie mogę jej tego bronić. Pytam w takim razie po co tu będzie a ona ze po prostu żeby być w pobliżu, na co jej mówię że nie chce, że ma przyjść następnego dnia a ona ze jej nie mogę zabronić siedzieć na ławce. Wściekłam się spytałam czemu mnie dręczy, po co to robi, że wyraźnie powiedziałam że nie chce jej w ten dzień a ona się obraziła i zaczęła być chamska do mnie. O co jej chodzi??? X O co jej chodzi? Jest psychiczna... Sorry, ale jeśli ona tak reaguje na odmowę to znaczy, że ma coś nie tak z głową...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilona25
Ona mówi że to że mną jest coś nie tak ze jej zabraniam siedzieć na korytarzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ilona25 dziś Ona mówi że to że mną jest coś nie tak ze jej zabraniam siedzieć na korytarzu X Nie dyskutuj z debilem, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem. Sorry, ale w ogóle nie wdawaj się z nią w takie dyskusje. Ona na łeb upadła z tymi propozycjami, a Ty się jej jeszcze tłumaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz toksyczną matke i tyle. Jak już urodzisz to będzie chciała kontrolować całe Twoje życie, będzie Cię pouczać jak zajmować się dzieckiem i do wszystkiego się czepiać. Wiem to z doświadczenia, moja mama jest podobna. Też chce być przy porodzie itp itd. Ale znam swoje prawa i wiem, że jeśli nie wyrażam zgody to nie wpuszczą jej na sale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko uwazam ze twoja mama nie nacieszyla sie swoim macierzynstwem dlatego tak sie koncentruje na twoim moja ma tak samo musisz by stanowcza to jest wasz momen moja byla pod sala porodową mimo mojego zakazu- moj maz stwierdzil ze zepsuła przez tomoment narodzin co chwile meczyla pielegniarki ile jeszcze i dzwonila do meza a jak on wylaczyl telefon to nasylala pielegniarki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A podałas jej już datę cc ? Jeśli tak to powiedz ze na ostatniej wizycie lekarz przełożył termin np 2 dni później, jak juz będziecie po porodzie zadzwoń i powiedz ze dostałaś skurczów odeszły wody itp i juz jest po wszystkim, zapraszasz jutro... co za problem ? Skoro nie da się z nią rozmawiać jak z dorosła osoba to trzeba znizyc się do jej poziomu niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A podałas jej już datę cc ? Jeśli tak to powiedz ze na ostatniej wizycie lekarz przełożył termin np 2 dni później, jak juz będziecie po porodzie zadzwoń i powiedz ze dostałaś skurczów odeszły wody itp i juz jest po wszystkim, zapraszasz jutro... co za problem ? Skoro nie da się z nią rozmawiać jak z dorosła osoba to trzeba znizyc się do jej poziomu niestety. X Albo powiedz, że skoro ona Cię tak szantażuje to będziesz rodzić w innym szpitalu w innym terminie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość argentiiba
Przesadzasz robisz jej na złość i to widać kobieta chce mieć mała radość już nie prosi o bycie obok ale chcę chociaż na korytarzu siedzieć jak pies, to jest twoja własną matka czy nie zasługuje na szacunek i wyjątkowe traktowanie? Co ci ubedzie jak jej pokażesz ti dziecko na 5min w dniu porodu zezre ci je czy co. Głupie baby opanujcie się bo robicie z narodzin fete i się odgradzacie jak królowe d**e ci myła i cie nosiła pod sercem a ciebie ta dupa boli że jej dzieciaka pokazesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim wypadku ja dla mamy "przesunełabym" tą cesarke o tydzień i zadzwoniła do niej jak będę już w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
argentiiba wczoraj Przesadzasz robisz jej na złość i to widać kobieta chce mieć mała radość już nie prosi o bycie obok ale chcę chociaż na korytarzu siedzieć jak pies, to jest twoja własną matka czy nie zasługuje na szacunek i wyjątkowe traktowanie? Co ci ubedzie jak jej pokażesz ti dziecko na 5min w dniu porodu zezre ci je czy co. Głupie baby opanujcie się bo robicie z narodzin fete i się odgradzacie jak królowe d**e ci myła i cie nosiła pod sercem a ciebie ta d**a boli że jej dzieciaka pokazesz xxxx przepraszam bardzo a ty umiesz czytac ze zrozumieniem? matka proponowala ze weznie jej dziecko na wychowanie planuje juz zabawki i inne rzeczy podkresla ze matka dzieck robi mu krzywde, a ona wie lepiej dla ciebie to jest normalne zachowanie? jesli tak to współczuje wzorców matka matce nierówna z takim podejsciem ogranicza sie kontakty z wnukiem do kilku razy w roku i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poprosiła lekarza o zmianę daty cc, nawet o jeden dzien. Dla pewności jeszcze jak masz możliwość zmieniłabym szpital. A jak ze szpitalem nie da rady to na bank datę cc bym zmieniła, albo najlepiej na dwa dni, albo trzy tak zeby w dniu terminu o którym wie matka byc juz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym proponował tak dla pewności polecieć w kosmos, żeby mamusia nie miała szans być obok, na Marsie jest podobno ładnie o tej porze roku. Poj***ało was bezmózgie matki naprawdę, żałosna jest ta agresja na rodziców/teściów, aż tak się nie czujecie pewne siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tu widzę agresje matki do córki a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja bym proponował tak dla pewności polecieć w kosmos, żeby mamusia nie miała szans być obok, na Marsie jest podobno ładnie o tej porze roku. Poj***ało was bezmózgie matki naprawdę, żałosna jest ta agresja na rodziców/teściów, aż tak się nie czujecie pewne siebie? xxxx sama jestes p******a matka która chce własnej córce zabrac dziecko na wychowanie to dla ciebie norma?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koloryzujesz kochana i to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.19 dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś nawiedzona wariatka zjawiła się w tym temacie i będzie głupoty pisać. Ja nie wiem co jest nie tak z tym forum, że zawsze, w każdym temacie znajdzie się ktoś kto wypisuje bzdury na przekór wszystkim merytorycznym argumentom, tylko po to by zrobić g****oburzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka merytorycznie? nie używaj słów których nie rozumiesz, g.ównoburze masz w d.upie która cie boli, sorry. ja tylko zauważam że istnieje jakieś dziwne zjawisko ataków i izolowania się od matek i teściowych, kiedyś było normalne że wpadli na chwilę do szpitala w dniu narodzin wnuka. założę się że jakby autorka zareagowała normalnie czyli ok mamo wpadnij NA CHWILĘ to by to tak wyglądało, a teraz z tego szopki wyszły. a tekst o wzięciu na wychowanie chyba tylko ja wzięłam z przymrużeniem oka a wy przeżywacie jak stróż święto lasu, luzu trochę i dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś to na salę porodową NIKT nie miał wstępu. Do szpitala również nikogo nie wpuszczali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mówię o sali porodowej tylko odwiedzinach PO PORODZIE W POKOJU czytanie ze zrozumieniem się kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2016.04.30 ja nie mówię o sali porodowej tylko odwiedzinach PO PORODZIE W POKOJU czytanie ze zrozumieniem się kłania X Taaaaaaak? Ale mamusia autorki mówi o tym, że chce być obecna na sali porodowej. I pewnie z tego siedzenia na korytarzu i tak będzie próbowała przejść do sali porodowej. Poza tym kiedyś nie było odwiedzin po porodzie dla nikogo. Nawet ojciec mógł oglądać dziecko dopiero jak zona z nim wyszła ze szpitala. I też żył. Więc babka dziecka chyba tym bardziej powinna dać se luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 27.04.2016 o 13:11, Gość ilona25 napisał:

Wiem że mam rację bo to naprawdę chwila dla nas, ale matka tak potrafi formułować wypowiedzi że wzbudza we mnie poczucie winy, i zaczynam myśleć że zamiast być wdzięczna za pomoc, że ona jest samotna itp ale cholera jest taka z własnej woli, chce żyć jak dzikus i tak żyje i nie mam zamiaru dać jej się zmanipulować.

Doskonale Cię rozumiem. Mam mamę położną. W trakcie ciąży nie wtrącała się . Pojawiła się przy moim porodzie naturalny ale to już najmniej ważne . Na początku mi pomagała , doceniam to bo ze szpitala wróciłam z zapaleniem zatok. Natomiast teraz mały ma 3 miesiące i najchętniej gdybym siedziała u niej non stop. W sumie nie ja a mój syn. Ciagle wypytuje kiedy przyjedziemy, kiedy będzie mogła z nim posiedzieć. Ostatnio dowiedziała się ,że zostaliśmy zaproszeni na chrzciny . Stwierdziła ,że nie będziemy brać małego i zostanie z nim. Chciałaby decydować o wychowaniu mojego dziecka. 

Jak raz stanowczo jej odmówiłam przyjazdu do niej i wytłumaczyłam , że to moje dziecko i chcemy weekend spędzić razem z mężem to się obraziła.

Moim zdaniem powinnaś od początku konsekwentnie izolować mamę od dziecka . Może to brzmi trochę strasznie ale w moim przypadku było to najlepsze rozwiązanie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×