Oświadczyny jeszcze nic nie znaczą!

Mam takich znajomych. Majętni i dzietni ludzie. Mają posiadłość w centralnej Polsce, tam żyją na co dzień, w pięknym 700/metrowym pałacyku o wysokim standardzie wyposażenia. Połowa dzieci mieszka tam z nimi jak w filmie ,,Dynastia" a połowa na swoim-jeśli można tak to nazwać bo ci znajomi mają 4 apartamentowce w mieście w centrum wawy i fabrykę części samochodowych. No więc jeden z ich synów dość długo chodził z dziewczyną i dziewczyna twierdziła że nie czuje się w tej sytuacji komfortowo. Matka kazała mu się jej oświadczyć, sama wymyśliła mu scenerię, a argumentem przekonującym syna do tego kroku były takie jej słowa:,,Oświadczyny jeszcze nic nie znaczą, zawsze możesz ją zostawić przecież" I tak się bujają juz 5rok z rzędu-moim zdaniem związek przechodzony.