męczy mnie facet w pracy a ja nie umiem mu odmówić

A w ogóle /zawsze szczery/ weź się odwal, ekspert się znalaz,ł co wypomina innym błędy ortograficzne. taki stary mentalny pierdziel z ciebie

kici kici

mentalny pierdzielu możesz se pomarzyć

o czym mam sobie pomarzyc, powiedz powiedz kici kici

o tym, że ktoś będzie się liczył z twoim zdaniem kiedyś a teraz aport piesuniu

oj wysil sie bardziej, wiem ze tego chcesz, kici kici

nie to ty tego chcesz i nie muszę się wcale wysilać, spławianie takiego buca jak ty przychodzi mi lekko aport pieseczku

oj nie graj niedostepnej kici kici

nie muszę grać, na serio tak myślę a teraz spadaj kundlu

ale masz pazurki oj oj kici kici

ale wracając do tematu to muszę nad soba popracować i odciąć się mentalnie od tego, za bardzo się tym przejmuje to nie stalking ani molestowanie, ale przykro mi , że będe musiała być dla niego nie miła, inaczej nie zrozumie

autorko, jak wiekszosc kobiet rozkladasz na czynniki pierwsze i tracisz czas na d**erele

powiedział /zawsze szczery/ siedziący na damskim forum

zaprawdę dziwny jest ten świat, oj dziwny

gdyby na tym forum pisaly same kobiety to dawno by juz wymarlo :-)

Świat jest ok, dziwni są ludzie, a tak w temacie- nie ma sensu się poświęcać dla nikogo, powiedz, że jesteś zakochana w innym albo że nie jest w twoim typie. Przecież masz prawo, znasz faceta, który chciałby być z kobietą która mu się nie podoba, tylko dlatego, że ona chciałaby z nim być. Znam takich typków, pewnie desperat bo człowiek z klasą, zrozumiałby, że jest ci głupio,się rozmawiać o tym przy koleżankach.. Człowiek z klasą wyczułby twoje intencje a nie był nachalny. Ja takich napalonych nie lubię bo mnie mdli, bo oni są własnie napaleni, a nie chodzi o żadną miłość. Po co zaspokjać cudze potrzeby swoim kosztem. Chyba że jesteś masochistką.

A Ty ile masz wzrostu? :P Z twarzy też brzydal??

uczepiliście się tego wzrostu, podobają mi się też niscy, ale ten nie jest w moim typie

Czyli brzydki z ryja?

szczerze? nie, nie jest brzydki

już nic tu nie pisze, jutro to zakończę, albo przynajmniej zacznę kończyć:)

Jest jeszcze drugi patent, kiedy chcesz kogoś do siebie zniechęcić :P Biorę jakieś najgorsze szmaty jakie znajdę w domu, zero makijażu, najlepiej spotkać go niewyspaną i nieuczesaną, powinien się odczepić, a jeżeli nie, powtarzaj powyższe do skutku. Możesz też udawać psycholkę, opętaną, lesbijkę, przyszłą zakonnicę... masz szerokie spektrum do odegrania przedstawienia.

Poproś brata, kuzynka, kolegę spoza pracy, by przyszedł do Twej pracy i przywitał się z Tobą czule. Ma być duźy i silny z wyglądu...Nachalnego kolegę przedstaw swojemu "partnerowi". "Partner" niech powie przy tym koledze, że jest o Ciebie bardzo zazdrosny.. To wystarczy.