Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnamiss

Proszę o radę Zostać czy odejść??????????????

Polecane posty

Gość smutnamiss

Witam, mam 28 lat facet 29. Spotykamy się ponad dwa lata. W tym roku stracilam rodziców i zostałam sama. Myślałam ze moj facet stanie na wysokości zadania i zaczniemy się przymierzać do ślubu i wspólnego życia. Niestety zaręczyn jak nie było tak nie ma we mnie rodzi się żal bo nawet w obliczu śmierci mamy nie zdobył się na ten ważny krok. Coraz częściej się kłocimy a ja zaczynam czuć się samotna. Proszę o podpowiedz ile mam czekać. Nie chce popełnić błędu bo chce mieć dzieci a zegar tyka. Proszę o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to tragedia czyli strata rodziców obliguje drugą stronę do zaręczyn? Ręce opadają.. Skoro się nie oświadcza to jeszcze nie jest gotowy lub czeka na lepszy moment. Ma do tego całkowite prawo. Skoro Ciebie ciśnie i ślub to Twój najważniejszy priorytet, to porozmawiaj z nim o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamiss
Nie obliguje w żadnym wypadku i wiem że ma prawo, myślałam po prostu że będzie chciał stworzyć ze mną dom. Nie wiem ile czekać gdy probuje z nim o tym gadać ucina temat . Nigdy jeszcze nie gadaliśmy o ślubie bo on zwyczajnie nie ma ochoty. Żadnych planów konkretnych poza swierdzeniem "kiedyś". Nie chce naciskać ale powoli zaczynam mieć dość tego braku poczucia bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie. Po co zawracac d**e dziewczynie 28 letniej jak ma zamiar p******* i za kilka lt zostawic a ona chce dzieci. Co w tym zlego? Znajdz sobie starszego moze. Albo mlodego ale co tez chce rodzine dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blue City
Tu trzeba rozdzielić 2 sprawy wg mnie - śmierć Twoich rodziców to nie jest powód dla którego miałby Ci się oświadczyć. Druga sprawa poczucie samotności. Generalnie jeżeli w związku nie czujesz się dobrze, to jest to jakiś powód żeby go zakończyć. Oczywiście najpierw należałoby porozmawiać z naciskiem na to jak się czujesz. Jeżeli czujesz się nieszczęśliwa, a Twój facet ma to gdzieś to nie ma sensu w tym tkwić. Zastanawiam się też co Ci da ten ślub? Przecież jeżeli on przykładowo teraz Cię nie kocha a Ty dodatkowo masz wątpliwości co do niego, to ślub jest złym krokiem. Zadaj sobie pytanie: czy chcesz z nim być jako z człowiekiem nawet jeżeli do tego ślubu nie doszłoby bo to jest chyba najważniejsze. Czujesz się kochana, szanowana? Wydaje mi się że nie bardzo, ale Ty to ocenisz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata to duzo czasu i jestscie oboje pod 30, do tego przezylas tragedie.chyba to juz wystarczy.jesli powiesz ze odchodzisz bo chcesz zalozyc rodzine on albo sie obudzi (bo moze nic nie rozumie) albo powie ze nie mysli o wspolnym zyciu i w tej sytuacji woli sie rozstac.mieszkacie razem?jesli nie, to po prostu go unikaj, niech docieka dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli kochasz go nie naciskaj. Moze on mysli, ze skoro stracilas rodziców, jestes w zalobie, nie w glowie ci wesele, slub itp. Nie wywieraj presji, nie strasz odejściem. Jesli nie kochasz, a moze tak byc, bo zastanawiasz się nad odejściem, odejdz. Pomyśl sama, czy beda cie satysfakcjonowaly oswiadczyny wywarte szantazem? Zapewniam cie, ze nie. Kiedys tez mialam kilka razy takie metody, postaraszyc, rozplakac sie itd. To do niczego nie prowadzi, facet zapieral sie jak mogl. A odkad odpuscilam (zawsze szczery pieknie dziekuje za pomoc, gdy pisalam na tym forum) i zaczelam kierować sie mysla, kurde zawsze moge liczyc na niego, kochamy sie, szanujemy, wlaczylam troche pokory, powsciagliwosci, cierpliwosci i przede wszystkim zaczelam stopowac sie mysla, dlaczego mam szantazowac, wywierac presje na czlowieku, ktorego kocham i ktory jest mi najblizszy w naszym związku jest dobrze jak nigdy dotad. Odpusc, jestescie razem, czas sam wszystko ułoży, slub nie jest wyznacznikiem szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamiss
Nie mieszkamy razem, pomieszkujemy tylko. Jest mi przykro tylko z powodu braku rozwoju tego zwiazku. Kocham go ale nie chce załować ze przegapiłam czas na dzieci. Albo ze zostane sama po 30 a on pójdzie do młodszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaas374
Nie słuchaj tych którzy piszą:daj mu spokój,nie naciskaj,nie wywieraj presji,on nie jest gotowy...jeśli czujesz ze tracisz czas,najlepsze lata swojego zycia a On się nie kwapi do tego żeby się określić to porozmawiaj z Nim szczerze ,nie stawiaj pod ścianą tak żeby nie czuł się zmuszany do czegokolwiek ale zapytaj po prostu jak On to wszystko widzi,powiedz Mu , ze masz inna wizję niż bycie wieczną narzeczoną,że nie odpowiada Tobie taka rola bo poważnie myślisz o związku,dzieciach,rodzinie i albo facet coś zrobi w tym kierunku,albo poprosi o więcej czasu ale daj Mu do zrozumienia ,ze nie będziesz czekać w nieskonczonosc.Jesli np. po pół roku nie zadeklaruje się poszukaj kogoś kto będzie podzielał i szanował Twoje wartości,plany na zycie,kogos konkretnego kto tez będzie chciał założyć rodzinę i perspektywa zaobrączkowania nie będzie go przerazała bo szkoda czasu na facetów wiecznie niezdecydowanych.Taki moze się obudzić gdy Ty już nie będziesz mogła mieć dzieci i nagle stwierdzić ,ze to jednak nie to,zostaniesz sama,zgorzkniała,rozczarowana z poczuciem zmarnowanego zycia.Jesli jesteście ze sobą długo masz prawo oczekiwać poważnego potraktowania Twojej osoby i przynajmniej wiedzieć na czym stoisz,na co możesz liczyc a na co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dziewczynę, która zmarnowała 10 lat z partnerem, potem męzem, który fantazjowal o sukcesach, zdobytym majątku, a ona dobrze zarabiala i pragnęla tylko rodziny, dziecka. Odeszła wreszcie od niego. Wyszla ponownie za mąź za kochającego, poukladanego mezczyznę. Starają się o dziecko... Czas zmarnowany nie do odtworzenia, już nie wróci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamiss
Dziękuje za mądre słowa, wyluzuje trochę. On wie czego ja chcę bo ostatnio mieliśmy burzliwą dyskusję, którą zakończył tym ze go osaczam i wymuszam. Dlaczego z facetami trzeba się obchodzić jak z jajkiem. Jak moje koleżanki to robią, że nie muszą się poniżać a faceci sami wiedzą co robić i chcą zakładać rodzinę z własnej woli. To jakaś tajemna wiedza, albo ja miałam pecha. Czuję się rozczarowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma byla z facetem 5 lat, ciagle mowil kiedys tu zamieszkamy(w domu jego dziadkow),kiedys wezmiemy slub, kiedys,kiedys,kiedys... poznala innego i bardzo szybko zamieszkali razem,w ciagu roku wzieli slub,urodzila coreczke ,sa juz 6 lat po slubie i sa bardzo szczesliwi.Nie warto czekac latami,zycie jest za krotkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może boi się wziąć na siebie odpowiedzialności w sytuacji,gdy straciłaś rodziców. Na wielką miłość z jego strony to mi nie wygląda. Jeśli nie czujesz się do końca szczęśliwa,to postaraj się zorientować na czym stoisz. Może porozmawiaj. Facet to nie jest świeta krowa,przy której masz chodzić na paluszkach. 2 lata to także czas,po którym związki często się rozpadają,bo cos w nich wygasa,albo nie ma potencjału na wejście w nową faze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz sie, że jest przy tobie w tak trudnych chwilach. ciężej by ci było przechodzić żałobę w samotności. wydziwiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to macie różne priorytety. Ty chcesz ślubu stabilizacji, on niekoniecznie. Nie bój się zagrać z nim w otwarte karty, nie jesteście już dziećmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, moze cie zostawic dla mlodszej.a te co gadaja nie naciskac i ze mozna byc szczesliwym bez slubu pewnie toleruja wszystko, lacznie z trojkatami.dla mnie przykre jak facet mowi np. jak bede mial dzieci, kiedys wyjade za granice, chcialbym aby moja przyszla zona miala naturalne blond wlosy, kiedy juz nie bedziemy razem, czasem pogadamy na skajpie itp.a to jest typowe dla tych co chca tkwic w zwiazku bez slubu, tylko nie wiedza jak dlugo, "ciesza sie chwila"nie myslac o drugiej osobie.smutnamiss,skoro pomieszkujecie tylko i masz wlasne czy wynajete mieszkanie, ograniczaj czas spedzony razem, zajmij sie innymi osobami, np. przyjaciolmi czy sportem, zainteresowaniami i zobacz jak zareaguje.jesli przyjmie to obojetnie, to znaczy ze ma cie w du..."duuuzym powazaniu"i lepiej odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamiss
Nigdy nie sądziłam ze znajde sie w takiej sytuacji i że będe z kimś kto sam z siebie nie będzie chciał mi dać rodziny. Póki tego nie doświadczyłam też udawałam chojraka. Póki nie pokochałam żaden facet nie mógł mi dyktować jak ma wyglądać moje życie. Jak widać póki się nie doświadczy to guzik wie się jak to jest kiedy ukochana osoba ma inne plany na życie... ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co chodzi tak w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, i to ze go kochasz i ciezko ci odejsc i krepujesz sie rozmawiac o przyszlosci bo boisz sie ze sie osmieszysz albo z toba zerwie.zeby tak temat sam sie nawiazal albo ktos z nim pogadal co sadzi o sprawie.moze jesli boisz sie ze cie wysmieje ale mozesz zaryzykowac zerwanie, sprobuj sciagnac jakas kolezanke, nie musi byc przyjaciolka na wspolny wypad, ktora by wscibsko i bezczelnie rzucila tekst "no kiedy bede tanczyc na waszym weselu" i popatrzyla na twojego faceta wymownie czekajac na odpowiedz.jesli powie ze nie ma takich planow i nie bedzie, to masz powod do odejscia.jesli powie, moze kiedys, nawiaz do tej rozmowy pozniej.jesli powie ze nie w najblizszej przyszlosci, ale nie wyklucza "kiedys", rowniez to bylby powod do odejscia.jesli nie bedzie probowal cie zatrzymac i zmienic zdania, nie kocha cie ani nie traktuje powaznie.sa faceci ktorzy nie chca slubu, ale majac 2 opcje do wyboru, wymiekna i sie dostosuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety maja coś takiego ,ze jak są zakochane to nie widza oczywistych rzeczy a i czekają z nadzieja na propozycje a ona może nigdy nie nadejść. Sa tacy mężczyźni co to nie mogą się zdecydować i jest dobrze tak jak jest bo im jest dobrze ale nie ich partnerkom. Ja 5 lat czekałam na jakiś ******co roku było ,ze to ,ze tamto ,ze on rozumie ,ze ja czekam ale on nie wie itp Zapoznałam innego bardziej wylewnego i konkretnego mężczyznę i wtedy obudził się ten co spal 5 lat. Odeszłam bo nie mogłam być z człowiekiem , który dopiero w obliczu straty zmusił się na jakiś krok czyli wbrew sobie tylko aby mnie zatrzymać. Gdyby naprawdę poważnie o mnie myślał to już dawno pewne kroki by podjął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s corn
smutnamiss, to nie zadna wiedza tajemna tylko I'm bardziej naciskasz tym bardziej facet ucieka. jesli facet sam z siebie nie robi krokow to znaczy ze nie chce i juz. a jak pytasz, poruszasz temat to unika, bo mu to nie lezy. wbrew pozorom to wlasnie facet bardziej kieruje sie emocjami niz kobieta. potrzebuje ciaglych bodzcow, emocji w zwiazku by oszalec na punkcie kobiety, by kochac, by jej nie odstepowac, by sie oswiadczyc. Twoj facet jest dosc szczery i otwarty, mowi, ze go osaczasz i ma racje, mowi prawde o tym jak sie czuje. uwierz w to co mowi i wez to sobie do serca. nie oczekuj od osaczonego facta oswiadczyn. facet sie odwiadczy jak nie bedzie mogl sobie wyobrazic zycia bez Ciebie, w Twojej sytuacji - nie jest az tak zdesperowany. poza tym, ma 29 lat, sorry, ale to troche za wczesnie na slub u faceta. Pewnie, ze w tym wieku tez mozna, ale on ma jeszcze duuuuzo czasu. Nie pali mu sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy on oswiadczy sie czy nie, co mysli, c czuje, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamiss
On ma czas tylko co ze mną. Wcale się w tym związku nie licze skoro to on dyktuje warunki i decyduje o kształcie naszej relacji. Zaczyna powoli docierać do mnie że nie wszystko jest ok skoro on unika nawet wzmianki na "ten" temat. To chyba nazywa się "obudzić z ręką w nocniku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s corn
ale nie dotrzesz do niego naciskajac go by podjal decyzje. w rezultacie ucieknie i tyle. jesli faktycznie masz parcie na rodzine, dzieci, itd. to czas odejsc. sek w tym, ze jak desperacko chcesz slubu to mozesz zle trafic. tak, w pewnym sensie jestes z reka w nocniku, ale nie ma sie co dziwic. potrzebujesz tarszego faceta ktory chce tego co Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ciebie nie kocha ! nie walcz bo nie warto szukaj innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej jak stopniowo odejdziesz, unikajac go.czyli coraz rzadziej bedziesz sie z nim spotykac.np. dzwoni ze wpadnie, to nie bo ide do kolezanki, praca po godzinach, rozmowa kwalifikacyjna, dentysta, bateria w telefonie padla i pada coraz czesciej, fryzjer, kosmetyczka itp.jesli nie zauwazy ze cos nie halo i odpusci sobie, to sprawa sie sama rozwiaze, w smutny sposob ale konieczny.tu juz nawet nie o dzieci i cykajacy zegar ale o tkwienie w bagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej w tym wieku i z takim stazem pomieszkiwanie i brak konkretow to oznaka, ze jest mu dobrze jak jest bez zaangazowania. A jesli nie chce sie angazowac to cos jest nie tak. Ale nic na sile. Szkoda tylko jakbys sobie zmarnowala mlode lata na czekanie, a ksiaze po 30 sie zmyl i oswiadczyl innej po kilku mieiacach, bo spotkal ideal. I tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamiss
Tego sie właśnie obawiam że zostane po 30 sama a on znajdzie inną. Chyba powoli czas się wycofywać i zawalczyć o szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale smutna masz obrzydliwe parcie na oswiadczyny i ślub.Fujj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×