dziecko nie zdało pozwoliłybyście

Na majówkę?

nie zdało czego? i na jaką majówkę? opisz dokładniej sytuację ;/

3 klasa szkoły średniej.... Masakra. Prosi o tę majówkę, ja jestem wściekła i kategorycznie zabronilam. No ale mąż się chyba zastanawia .

Ja bym nie puscila dziecka do trzeciej klasy szkoly sredniej, przeciez tam to juz praktycznie dorosli.

Na majówkę może bym i puściła ale w wakacje bym pilnowała żeby się uczyło...i tak już będzie mieć przesrane w wakacje będzie czekać na poprawke....

przecież teraz każdy zdaje; największe głąby są przepychane z klasy do klasy :o

a czyja to wina?

No i co z tego,że nie zdało? To jakiś problem dla Ciebie? Nie każdy ma głowe do nauki.

III klasa Szkoły średniej?? Maturalna?? Czy technikum?? Wnoszę ze maturalna skoro juz wiadomo ze uwalilo rok. I gdzie wy jako rodzice byliście wczesniej? Dlaczego nie pilnowaliście? Zebranie było i chyba wiedzieliście jaka jest sytuacja? Korepetycje trzeba było załatwić. Za czyje pieniądze pojedzie? Pracuje juz?

Nie, za takie coś żadnej majówki by nie było tylko szukanie sobie pracy. Skoro nie nadaje się do nauki to niech nadaje się do pracy i sam na swoje przyjemności zarabia. Ale obstawiam, że skakaliscie jak to "dziecko" sobie zyczyło więc jeszcze pieniązków więcej napakujesz do kieszonek. Macie spory udział w tym, że oblało

Tyramy jak woły. Korepetycje były i to ile! Nie e dopilnowalam, bo ciągle były imprezy i znajomi i oszukiwanie mnie, ze wszystko jest dobrze...

Przecież jeszcze dwa miesiące nauki to się poprawi, skąd wiesz ze nie zda?

Pracujecie cieżko-ok rozumiem. Staraliście sie i zalatwiloscie korepetycje-ok. Ale chyba nie jest cieżko zadzwonić do szkoły i sie dowiedzieć jak wyglada frekwencja, oceny? Imprezowanie-nie widzieliście wczesniej? Daliście sie oszukać goowniarzowi za wasze złotówki i ciężka prace a teraz chcecie mu jeszcze majówkę zasponsorowac i umożliwić? Ani matury, ani zdanego roku-nic totalnie a wy prezenty chcecie dawać?

11:21 A no stad wiedza doktorantko z Kafe, ze to klasa maturalna która juz zakończyła rok szkolny. Teraz żadne poprawianie ocen nie zostało bo na to czas był wczesniej. Teraz żadna poprawka bo do matury nie podchodzi.

Ja nie chce i koniec kropka! Wina w tym ze było za dobrze i dlatego tak się stało. Nie wiem dlaczego ma jeszcze czelność pytać o cos takiego. To juz w ogóle zbilo mnie z nóg.

A co teraz autorko robisz z "dzieckiem"?! Ma isc do pracy? Czy jak?

Ale skąd one mają wiedzieć jaka jest organizacja roku w klasie maturalnej :D Albo same nie mają matur, albo może gówniary tu piszą :D Rodzice zawalili i tyle - wychowanie dziecka to 18lat, wyrobienie w nim nawyków, pokazanie wartości nauki itd. Coś zostało olane i są efekty.

I tak już nic nie zdzialasz, puść ja, ale natlucz jej łeb przez wakacje, że teraz ma zdać śpiewająco maturę, bo jak nie, to do roboty idzie i tyle.

Najbardziej rozwalaja mnie złote rady mamusiek, które mają jeszcze dzieci w przedszkolu i żyją wizją, że one to w życiu do takiej sytuacji nie dopuszczą. Ze trzeba się interesować, bla, bla, bla... Poczekajcie aż wam te słodkości urosna to nieraz się ciężko zdziwicie.... A te pedagogiczne smrody to między bajki możecie włożyć... A do pytania wracając. Nie dałabym złotówki w tej sytuacji. Jeśli ma swoje pieniądze i jest dorosły, tak naprawdę guzik masz do gadania. Co innego, jeśli to Wy macie sponsorować, wtedy w żadnym wypadku!

Zdać śpiewająco mature?? Chyba a ROK poprawkową! A przez rok co ma zrobic z wykształceniem niepełnym średnim? O ile zda poprawkę...