Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W wieku 25 lat zrozumiałam, że nie mam żadnych przyjaciół i znajomych...

Polecane posty

Gość gość

Jak slucham jak niektorzy ludzie mają przyjaciólke/przyjaciela, dzwonią do siebie, martwią się jak o kogos z rodziny,czesto taka przyjaciolka interesuje sie tobą bardziej niz wlasna siostra, matka itp zwierzają sie ze swoich problemow, pomagają... ja nikogo takiego nie mam, wczoraj ''przyjaciolka'' dala mi do zrozumienia, ze nasza znajomosc to juz przeszlosc... spotkalysmy się w koncu po 2 latach, bylam przy okazji w Warszawie i sie z nią spotkałam...całe 30 minut mi poswięcila, to przykre, pomagalam jej, pozyczalam kase, dzieki mnie trafila do Warszawy bo 3 lata temu ją zabrałam do pewnej pracy dorywczej, pomieszkiwała u mojej rodziny w zamian za sprzątanie, robienie zakupow itp potem ja musialam wrocic do siebie, ona została, teraz w innej firmie robi kariere, strasznie sie zmieniła, ciągle pieniądze i pieniądze :O Inne ''przyjaciolki'' i kolezanki to tez przeszłość, czesc co slychac, bla bla i narazie, dzwonimy do siebie z nudów, gadki o pogodzie i pierdołach. Nie mam nikogo bliskiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×