Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tęsknię za nim, będę szczera

Polecane posty

Gość gość

Tak, tęsknię za nim. On - żonaty, 3 lata starszy, 2 dzieci Poznaliśmy się w pracy, od pietwszej chwili wiedziałam, że coś się wydarzy. Rozmowy,setki przegadanych godzin, fb, smsy - typowe. Chemia obustronne, zakochanie również. Ale życie jest jakie jest. Wszystko z czasem się rozwiązało, ale tęsknię od kilku lat, widujemy się, przed wczoraj ..był taki jak wtedy, obok, przypadkowe podtkniecie , dotyk.. zwracał się do mnie kochana, zdrabnial moje imię, no kręcił się obok to przypomniało mi wszystkie te momenty.. Przyznam, że całkiem niedawno, byłam pewna że już mi przeszło, wydawało mi się..niestety. 3 lata, 3 długie lata nie robiłam NIC w kierunku tej znajomości, przecież jestem świadoma tego co mogło by być. Nie wierzę w happy end. Nie rozumiem tego co czuje, chciałbym wyrzucić to z siebie a jednocześnie boje się po takim czasie w ogóle zaczynać rozmowę, nie wiedziała bym od czego zacząć? , a rozum dalej swoje PRZESTAŃ nic z tego być nie może! Mam jakiś kręgosłup moralny. Ale jak mnie to uczucie niszczy :( duszę się.. Co ja mam zrobić? Jak Wy postapiłybyscie w takiej sytuacji? Jak mężczyzna mógłby odebrać chęć rozmowy po takim czasie? Napiszcie cokolwiek bo zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy ort. Klawiatura z tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobna sytuacja też żonaty ale sporo starszy ode mnie i wiem że nigdy już nie będę szczęśliwa. Nie mam na tyle odwagi aby mu to wyznać bo pewnie wyśmiałby mnie. Czuję tylko pustkę emocjonalną, wiem że nigdy nikogo innego nie pokocham i zostało mi tylko powolne zdychanie w męce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem Przecież jestem świadoma tego wszystkiego. A mimo to ja chyba coś czuje.. być może nawet coś głębszego. 3 lata, każdego dnia jest w moich myślach, nie potrafię zapomnieć. Przysięgam! Bardzo się starałam, byłam pewna że już koniec tych natretnych myśli. Był czas ze myślałam ale minimalnie i wypieralam go z myśli, na głos powtarzalam Juz mnie nie interesuje . Byłam w dobrym nastroju w tym czasie :) Nie wiem co chcę od Was usłyszeć, może jakaś krytykę żebym stała przy swoim, żebym nie miała odwagi rozdrapywac ran. nie wiem. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ode mnie krytyki nie usłyszysz bo sama przez to przechodzę, jak już pisałam. I też dlatego że jestem tak żałosna iż planuję ze sobą skończyć jeśli nie uda mi się w najbliższym czasie pokonać tego uczucia bo wiem że inaczej skończę jako samotna i zdesperowana idiotka i będę do końca życia się z tym uczuciem męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to mnie w ludziach oslabia, sami nie wiedza czego chca I zamiast poddac sie refleksji to przylaza pytac obcych ludzi, no ale co zrobic gdy brak szarych komorek I zyciem kieruja wylacznie emocje I tzw "los"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.22 Przestań, na pewno nie warto mieć nawet takich myśli. Ile czasu się meczysz z tym uczuciem? i dlaczego jest jak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze szczery Masz rację, myślę podobnie. Ale co Ty byś zrobił? ? W odwrotnej sytuacji, gdybyś wcielił się w tą sytuację w której tkwie. Odezwał bys się do niej? Otworzył byś swoją duszę, powiedział szczerze co myślisz i czujesz? .wiedząc, przeczuwajac ze z jej strony może być to samo, że te wyznanie mogłoby spowodować lawinę zdarzeń nie do odwrócenia. To jest rodzina, nie jesteśmy singlami. To nie jest takie proste właśnie z tego powodu. Chcieć to nie zawsze znaczy móc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:28 za długo i już więcej nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, skoro udalo ci sie przez 3 lata to teraz tez ci sie uda, jesli trzeba zmien prace, idz na terapie malzenska (o ile tez jestes mezatka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem mężatką i go nie widuję już długo więc po prostu mam coś nie tak z głową i nie da się tego wyleczyć w żaden inny sposób, niestety ale zostało mi już tylko żałosne skończenie ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, zawsze szczery. Pewnie tak zrobię, czyli nic i przeniose się w inne miejsce. Szybciej zapomnę.. A Ty koleżanko, jak masz aż taki problem to idź normalnie do psychologa, nie wiem czy wiesz ale są leki które możesz nabyć w celu uzdrowienia :) poprawiają samopoczucie, gdzieś czytałam na ten temat. I NIE WARTO odbierać sobie życia, dziewczyno. Na mln% znajdzie się ktoś, w najmniej odpowiednim momencie, chyba o tym wiesz :-) Będzie dobrze, musi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że mogę znaleźć kogoś innego ale nigdy go nie pokocham, to będzie tylko marny substytut miłości więc nie mam zamiaru marnować życia niewinnej osobie, wmawiać że kocham chociaż wcale tego nigdy nie poczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanko, wiesz co? Łatwiej by było gdybyś napisała ile to już trwa? ? Ogólnie myślę, że kochasz Twój wymyślony świat, w którym jest on. Ukladasz scenariusze, które nie będą miały miejsca. Kochasz złudzenie. Czas wyjść do ludzi, poznawać nowych ludzi, może jakiś nowe zainteresowania? ? Nie wierzę, że aż tak chcesz cierpieć . Przecież sama wiem jak to boli i wiem też , że po pewnym czasie kiedy już poukłada się fakty, kiedy jesteś świadoma tego co się wydarzyło to chce się wyjść z tego. Nie chce się tego czuć, chce zapomnieć. A ty nie pozwalasz sobie na ulgę Być może jesteś z tych co kochają za bardzo, ma to swoje odzwierciedlenie psychologiczne. Poczytaj trochę, może znajdziesz drogę żeby sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie są słabi ja się w swoim życiu oparłam już kilku takim sytuacjom, że żonaci do mnie startowali, i to wytrwale, latami a w końcu trafiła kosa na kamień i właśnie jestem w trakcie planowania, co zrobię na wypadek ... chwilę przed tobą napisałam sobie taki topik: "historia jakich setki jak zaczęłam z nim rozmawiać, nie wiedziałam że jest żonaty jak się dowiedziałam, powiedział mi, to przez jakieś pół godziny miałam zamiar wyrzec się tych świetnych rozmów ale nie odmówiłam sobie i teraz po kilku tygodniach, uwielbiam te pogawędki seksu nie było, tylko całowanie i przytulanki ale wiadomo, że do seksu zmierza a ja sobie wymyślam wymówki, że nigdy romansu nie miałam, że życie przydałoby się poznać na większej ilości płaszczyzn, i że co ja z tego życia mam, taka nierozwiązła oczko.gif tylko jakieś procedury muszę wymyślić, co zrobię jak się zabujam na amen oczko.gif"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna spinka
ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.04 Tak ,widziałam ten temat i zobaczyłam w nim początek naszej znajomości No i widzisz, taką rade Ci dam .. przerwij to właśnie teraz. Pewnie już za późno, już coś zakwitło w Tobie ;) Znam to doskonale Myślę, że cierpienie jakie byłyby po zerwaniu tej znajomości teraz będzie mniejsze niż cierpienie kiedy będzie Twoją częścią życia. Chociaż też tęsknię to wiem, że nie warto Teraz mnie to boli, i jak durna tutaj siedzę i szukam odpowiedzi której nie dostanę, a co bym wyprawiała gdyby to wszystko się wydarzyło w 100% Nawet nie chce myśleć. Naprawdę tego chcesz ? Musisz już teraz być świadoma ze to będzie bolało, zniszczy twoja moralność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,każdy nowy dzień przynosi nadzieję na nowe. Nie wiadomo co przyniesie a to co robimy dziś będzie mieć wpływ na jutro. Ja jestem zdradzającą i zdradzoną tą co jest kochana i tą co tęskni za miłością zakazaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakaś taka pustka emocjonalna nie boli? zresztą ja już nieraz przez facetów płakałam, i jakoś żyję tego też przetrwam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.17 powiem Ci tak. Te byłam taka pewna siebie :) a wymiekłam jak leszcz. A ta pustka ? No trawi od środka, musze sobie na okrągło odtwarzać fakty, czyli przeżywam . Ale jeśli nie odpuscisz to będzie trauma jakąś. Niewyobrażam sobie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.16 Zaciekawił mnie Twój wpis. :) Jak sobie z tym radzisz? Jakie masz przemyślenia, będąc po dwóch stronach? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radzę sobie wale.. wciąż wymyślam zajęcia by tylko biec i biec... Po obu stronach ? jako kochanka gratulowałam decyzji o rozwodzie.. a dzień przed rozprawą dowiaduję się że ma od roku kogoś kto może z nim być. Zakończył z kochaną dzień wcześniej niż żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisssa
Niestety kobiety tak dlugo sie mecza w swoim fatalnym zauroczeniu zonatym czy innym niezainteresowanym. Albo roochaczu ktory ma je gdzies. Zauwazcie ktory facet kochalby kobiete niedostepna AZ 3 LATA?!?!? no zaden! Oni nie maja uczuc. Bierzmy przyklad. Tez mnie kiedys rozkochal zonaty. Spotykalam sie z nim. On mial tez inne kochanki. Dzis nie zazdroszcze jego ex zonie. Ani nastepnej oficjalnej dziewczynie. Minelo co prawda 9 lat od tego ale do dzis pamietam jak sie meczylam z rok czasu. Przezylam slub. Tuz po tym slubie znalazlam innego zeby zapomniec ale to nie bylo to. Potem nastepnego przyoadkiem. Wiecie co? On sam mnie wypatrzyl bylam skromna wrazliwa delikatna i on takie lubi to byl nastepny zdradzajacy psychopata narcyz. Najgorszy ze wszystkich facetow jakich mialam Pozniej przewijali sie inni. Az w wieku prawie 25 poznalam swojego przyszlego meza. Ten jest normalny. Od razu mi sie spodobal zauroczyl mnie. Takze nie traccie zycia na doopkow zonatych klamcow *****czy. Jest jeden taki starszy od niej z 20 lat a ona ma 30. Zostawil dla niej zone. Zona wpadla w alkoholizm. Maja dziecko z ta 30 i juz rozglada sie za innymi. WIDZIALAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisssa
To wy rzucajcie klamczuchow. Niech oni sie z tym mecza a ich poczucie wlasnej wartosci spada. Oni maja setki takich satelitek jak wy. Sami chca byc w centrum wielbieni przez kobiety zeby sie dowartosciowac bo 1 nigdy nie wystarczy. Jeszcze najbiedniejsza zona sluzaca, sprzataczka, nianka, do obrabiania galy jak kochanka go wystawi. Rozumiecie? Ja dopiero zrozumialam jak mialam 21 lat a on 26 i zaczal nadawac na "zonke". Ze jej sie seksu nie chce. A mieli dziecko. Nie chcialam go znac. Trzymajcie ich w szachu jesli juz. Miejcie tez innych kochankow. Ja tak mialam. Tez nie bylam wierna tym oszustom. Bo...NIE BYLO KOMU. Jak sie dowiedzieli to oczywiscie wielkie halo. Powiedzialam tak:ty masz swoje zycie, ja mam swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chesz wiedziec jak on moglby odebrac chęc rozmowy po takim czasie, czy macie jakas przyszłosc , napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze współczuję
To, że kobiety różnią się od mężczyzn , nie jest żadnym odkryciem. W większości kobietami rządzą emocje, mężczyźni są bardziej analityczni. Mężczyźni kochają kobiety....100% kobiety...a one są właśnie złożone z emocji przede wszystkim. Zawsze szczery, masz z kobietami jakiś problem. Może należałoby się temu przyjrzeć bardziej analitycznie ;-) Bynajmniej ja nie jestem zainteresowana rozbieraniem Ciebie na czynniki pierwsze. Może więc skoro używasz szarych komórek, a nie opierasz się na emocjach i marzeniach...zdołasz przeanalizować siebie sam. Choć samemu trudno dojść do jądra problemu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×