Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gryph

Nie lubię tzw. prawdziwych kobiet

Polecane posty

Gość Gryph

Prawdziwe kobiety. Nie mają słabości, lęków, wątpliwości. Nie. One wiedzą, że są cudem natury. Wszystkie fizjologiczne uciążliwości, biologiczny fatalizm, traktują jak błogosławieństwo. Roztkliwiają się nad widokiem każdego niemowlaka, pieją z radości, kiedy kolejna już ciąża zmusza je do kilkugodzinnego klęczenia przed muszlą klozetową. Ból defloracyjny, ból menstruacyjny, ból porodowy-wszystko to doprowadza ją do ekstazy i zachwytu. Ma poczucie wyższości dlatego, że jest kobietą. Wykazuje się żeńskim szowinizmem. Uważa mężczyzn za okaleczone, niepełnowartościowe istoty, które nie mogą zajść w ciążę- a to przecież, według niej, świadczy o wartości życia. Szczerze, nie znoszę prawdziwych kobiet! Nie znoszę! I nie chcę mieć z nimi nic do czynienia! Kto uważa tak, jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gryph
To, że rzekomo tylko ja tak uważam, to nie znaczy, ze nie mam racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Mówi to kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gryph
Najgorsze jest to ich pustogłowie-kompletnie nic ich nie interesuje, oprócz przedłużania gatunku. Zauważyłam, że im bardziej kobieta jest wrażliwa, inteligentna, tym większą niechęć i strach odczuwa do rozmnażania. Te mniej wrażliwe i mniej inteligentne nie odczuwają strachu, wręcz sprawia im to rozkosz. Zauważyliście to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Nikt nie lubi skrajności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby to chuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo w tym racji, nie zgadzam się jednak co do kwestii podejścia do mężczyzn. Wydaje mi się, że te tzw. prawdziwe kobiety raczej czują do nich respekt, są dla nich bardzo istotnym elementem życiorysu, ich aprobata i uznanie jest ważne, przynajmniej do momentu bycia zapłodnioną ich priorytetem jest usidlenie portek, więc tu bym się nie zgodziła że lekceważą facetów ze względu na to, że nie mają jajników i macicy. Może to się odmienia po porodzie kiedy to dla tych prawdziwych kobiet centrum świata a może i wszechświata staje się potomstwo - no ale to w końcu ich własne geny, w pewnym sensie jest to dbanie o własną du/pę a przynajmniej jej połowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×