Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem niece powalona. Ocencie

Polecane posty

Gość gość

Mam 20 lat, prawie 21. Moj partner ma 26 lat (juz po studiach i pracuje) a ja jestem studentka. Ogólnie mam wielu przyjaciół, jestem bardzo lubiana, dużo mi w życiu wychodzi, wiem jak zadbać o swoje dobro i mam tzw szczęście w wielu kwestiach. Z reguły jestem pomocna. Ale nieraz rownież wyzywam sie na rodzinie. Od dzieciństwa byłam oczkowych głowie rodzicow, nie miałam żadnych barier, jak miałam zły humor i na nich krzyczałam to mnie przytulali, zawsze spełniali każda moja zachciankę! Nigdy nie słyszałam słowa nie. Generalnie ich kocham i mam z nimi dobry kontakt ale były momenty kiedy ze zwykłej złośliwości potrafiłam zrobić piekło w domu. Teraz moja relacja z facetem wyglada podobnie. On mi nadskakuje a ja ogólnie jestem super kochana dziewczyna ale sa momenty kiedy mam zły humor i dręczenie go psychicznie. Tak maksymalnie, do bólu i sprawia mi to przyjemność jak on jest w stresie bo z jednej strony boi sie mi odmówić a z drugiej nie może czegoś zrobić. Mam świadomość ze zachowuje sie jak dziecko ale wciąż to robię - chyba dlatego ze wiem ze nie poniosę żadnych konsekwencji za to bo zawsze będzie ktoś kto mnie bezwarunkowo kocha i podziwia. Jak nie partner to rodzice. Co o tym sądzicie ? Czy warto sie zmienić ? Zaznaczam ze ja nie jestem ciagle złośliwa, z reguły jestem super osoba ale mam momenty ze lubię podleczyć ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak czasem mam, bo czuje, ze ludzie mnie za dobrze nie znaja, tylko maja jakies swoje zdanie na moj temat, ze ja jestem taka idealna i zrobie tak a tak i nie mam prawa do pomylek, taki ze mnie robot :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×