Ludzie nie z moj***ajki mnie wykończyli

Ludzie nie z moj***ajki mnie wykończyli

nie jestem wręcz w stanie patrzeć na takich ludzi

A co Ci zrobili?

dotyczy to wszelkich relacji czy to z kobietami z rodziną,albo znajdę dobraną kobietę,która to doceni,albo zostanę zostawiony w spokoju,albo skończę u czubków

właściwie nic specjalnego,są po prostu ludzie,którzy się dogadają,dobiorą,a są też że się wykończą samą obecnością

znajoma mówiła że jej dupsko żle zeszyli po porodzie no ale mi się wydaje że wszystko ma po staremu , podczas lizania też nie wyczuwam jakiś tam nierówności czy coś

chciałbym mieć w miarę odpowiednią dla mnie żonę,która to doceni,przeraża mnie ludzka desperacja w zawieraniu związków,ja jestem w takim stanie,że nie wiem czy nie zabiję jakiegoś klienta w firmie jak wyczuje kogoś nie z mojej bajki,a co dopiero gapić się dzien w dzien na taką żonę czy dzieci

ale rozumiesz, ze to twoj problem nie ich?

a właściwie nic co w normalnych warunkach byłoby grozne mi tacy ludzie nie zrobili,tak mnie wykończyło życie w założonej z desperacji rodzinie,w której każdy jest inny

wiem,że mój,jakoś będę musiał się do niego odnieść

mam nadzieję,że nikogo nie zabiję

konflikty bywały ostre,ale tacy ludzie nie zrobili mi nic co normalnie mogłoby być jakoś grozne,a tak mam dość takich ludzi,że sama ich obecność ich wykańcza,dlatego współczuję desperatom i desperatkom

Nadzieje to mozna miec na cos czego sie nie kontoluje, jesli nie kontrolujesz siebie to idz do psychiatry