Mam 36 lat, dla mnie zycie towarzyskie to nasiadowa u zajomych raz na 4 tygodnie

i raz na 2 miesiace kino lub teatr gdybym mial dziewczyne to moze byloby kino lub teatr co miesiac dodatkowo raz na tydzien jakas kolacja lub drink w restauracji aa tak to spedzalibysmy czas w domu rozmawiajac i ogladajac tv i chodzilibysmy na spacery

Chciałbyś codziennie mieć w domu wszystkich tych, którzy nawet są coś warci? Bo ja bym ich wygonił. Spacery z dziewczyną? Spoko. Moglibyście razem chodzić do wc jeszcze.

Masakra, chyba bym skisła z nudów. Mój narzeczony jest w podobnym wieku co Ty, mamy dziecko i częściej wychodzimy. Raz w tygodniu do kina, raz na dwa-trzy tygodnie do teatru. Raz w miesiącu wyjście ze znajomymi na imprezę. A poza tym dużo innych aktywności rodzinnie, a to konie, a to rowery. Tv u nas z domu praktycznie nie istnieje.

O ja pierdziu. My z mężem po 35 lat dziecko i wybywamy gdzieś co sobotę. Ze znajomymi tylko na mieacie, domowki to nie nasz klimat. Do tego disco i czasem kino teatr.

Ja bym nie mogła tak gnić w 4 ścianach.

kino i teatr ha ha ha śmiechu warte ! swingers party to jest too !!!!

Spoko swingers party tez bywa. Ale od czasu do czasu do teatru trzeba iść żeby się odchamiic. Jakoś tak mamy ze w zimę częściej teatr i kino a latem disco i kluby.

Co kto lubi. Ja tam wolę teatr niż swingers party.

Swingers kluby są cudowne, jak doskwiera szarość dnia to warto odwiedzić takiej miejsce, zwłaszcza, że w wakacje są fajne imprezy.