Sensem życia jest walka z złem

Dopóki człowiek walczy ze złem, ma szanse zostać zbawionym. Celem ziemskiej wędrówki jest powrót do Boga, aby zjednoczyć się z Nim w miłosnej komunii trwającej wieczność.

Zostaliśmy wygnani na ziemię na "chwilę". Kto wytrzyma tę chwilę pokładając ufność w Bogu i walcząc ze złem, ten otrzyma nagrodę wieczną w Niebie.

Czyli wg twojej teorii mogę też zabijać i ogólnie być sukinsynem, bo na tym świecie nie da się żyć będąc dobrym i pokornym, tak to jedynie mozna byc frajerem i zerem na dnie drabiny społecznej zwanej dżunglą, wygrywają tylko skuuhwysyny, socjopaci idący do celu po trupach bez zasad i bez litosci, zatem żeby wygrywać ze złem i takimi złymi bezwzględnymi ludźmi trzeba byc jeszcze większymi gnojami niż oni. I to ma sie niby podobać Bogu?

Też tak myślę Sam.

Up

To trzeba przede wszystkim walczyć z kobietami, bo one promują wszystko co złe, materializm, konsumpcjonizm, windują złych facetów do góry, już od podstawówki robią im zadania, by w dorosłości dawać im spuszczać z krzyża. Podziwiają kryminalistów, gangsterów. To kobiety odpowiadają za 90% zła na świecie, bo faceci je czynią, gdyż to imponuje kobietom, gdyby nie dawały za to doopy, to żaden facet, by tego nie robił, bo odciąlby się od z*********.

zło jest wtedy, jak ktoś kalemu ukraść krowę. dobro, to jak kali komuś ukraść krowę.

arab ma nagrodę w niebie, weźmie sie wysadzi, potem w niebie j.bie, j.bie, j.bie :P

Neo został przebudzony przez morfeusza ale i tak miał przewalone :(

coś w tym jest. mężczyzno_ Sam skąd te przemyślenia?