jestem rozszczeniowy, mam roszczenia wobec kobiet i swoje fochy

i mam do tego prawo jako 100 - procentowy facet modny i zadbany , mówię wprost co mnie nie podoba się u kobiet, a przede wszystkim to, że kobieta przed wyjściem z domu/mieszkania/lokalu w miejsce publiczne nie popatrzy nawet do lustra jak wygląda a bardzo często wygląda jak 'klękajcie narody' i ma usmarowane włosy na kolor BUNTU , czyli buraczkowy lub marchewkowy , aż KRZYCZY tymi kolorami zbuntowana , w podziarganych kalesonach , pod kalesonami smród od podartych rajstop trzydniowych i na ten chlew założyła botki zimowe przy temperaturze plus 20 st. Celcjusza , czego chce ?

Chcesz tego, żeby twoja znajoma nie robiła wsi w mieście i nie zwracała na siebie uwagi w negatywnym sensie tego słowa, ale pamiętaj synu pamiętaj. KALESONY MUSZĄ BYĆ, BO BIAŁE SZYNKI Z CELULITEM SAME SIĘ NIE ZASŁONIĄ.